Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To nie był pierwszy wybuch gazu w Zielonej Górze. Osiedle Pomorskie też przeżyło dramat

Redakcja
To jedno ze zdjęć wykonanych zaraz po wybuchu gazu na osiedlu Pomorskim w Zielonej Górze, zrobione przez naszego Czytelnika - 30 listopada 2010 roku
To jedno ze zdjęć wykonanych zaraz po wybuchu gazu na osiedlu Pomorskim w Zielonej Górze, zrobione przez naszego Czytelnika - 30 listopada 2010 roku Czytelnik GL
Środowy wybuch gazu w wieżowcu przy ulicy Wyszyńskiego 25 wywołał wspomnienia tragedii sprzed dziewięciu lat. I pytanie, dlaczego wciąż dochodzi do takich sytuacji?

Do wybuchu na drugim piętrze bloku przy ulicy Wyszyńskiego 25 w Zielonej Górze doszło w środę około godziny 21.15. Huk był potężny. Wszędzie było czuć smród gazu. Mieszkańcy bloku i sąsiednich wybiegli przed budynki. Słychać było przerażone głosy: Pali się! I krzyk dzieci.

W wyniku wybuchu około 100 ludzi zostało ewakuowanych, troje trafiło do szpitala. Robert Górski, lekarz Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Zielonej Górze przekazał nam, że cztery osoby zostały przewiezione do szpitala (w tym jedna z zawałem, dwie podtrute tlenkiem węgla).

Ucierpiały też sąsiednie mieszkania i przedszkole

Na miejscu pożar gasiło 60 strażaków, wykorzystując do tego 14 wozów. Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu i pożaru, zostało całkowicie zniszczone. Ucierpiały też sąsiednie lokale. A także przedszkole.

- Szkło jest wszędzie na drzewach, w piaskownicy, na trawnikach. Trzeba będzie wymienić piasek, rozłożyć nową trawę w rolkach - mówiła w czwartek dyrektor departamentu edukacji i spraw społecznych w zielonogórskim magistracie Wioleta Haręźlak. Przerażeni zielonogórzanie mówili nam, że kobiety, w których mieszkaniu doszło do wybuchu, wielokrotnie groziły, że wysadzą blok. Podkreślali, że bali się obok nich mieszkać...

Film Czytelnika - dym nad Wyszyńskiego:

W czwartek policja poinformowała, że poszukuje lokatorek, matki i córki. A sąsiedzi mówili, że widzieli je w środę, jeszcze 40 minut przed wybuchem. Ustaleniem przyczyny wybuchu gazu zajmuje się biegły z zakresu pożarnictwa powołany przez policję. Sprawą zajęła się również prokuratura. Kobiety, w których mieszkaniu doszło do wybuchu, zostały znalezione 5 lipca w lesie, niedaleko ogródków działkowych na Jędrzychowie.

Dziewięć lat temu wybuchały kuchenki gazowe na os. Pomorskim

Odżyły teraz wspomnienia z tragedii sprzed dziewięciu lat, kiedy to na osiedlu Pomorskim jedna za drugą wybuchały kuchenki gazowe. Jak informowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze - w toku prowadzonego postępowania ustalono, że 30 listopada 2010 r. na stacji redukcyjnej gazu znajdującej się na os. Pomorskim doszło do awarii reduktora gazowego. W związku z tym do linii przesyłowych gazu do odbiorców znajdujących się na os. Pomorskie, Śląskie i Raculka został przesłany gaz o zbyt dużym ciśnieniu. Wzrost ciśnienia gazu w liniach przesyłowych spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej w mieszkaniach i niekontrolowane ulatnianie się gazu z instalacji gazowej. Efektem czego było pojawienie się dużego płomienia w kuchenkach gazowych i powstanie tzw. wybuchów przypadku użytkowania kuchenki, jak też gromadzenie się dużych ilości gazu w pomieszczeniach.

Zginął wtedy 51-letni mężczyzna, inny lokator został ranny. Istniało zagrożenie, że może dojść do kolejnych eksplozji. Odcięto więc dostawy gazu i prądu, na kilka godzin ewakuowano mieszkańców bloków - w sumie około 6,5 tysięcy osób.

Przeciwko 53-letniemu mistrzowi sieci gazowej prokurator rejonowy skierował akt oskarżenia, uznał że jako osoba odpowiedzialna za modyfikację stacji redukcyjnej gazu popełnił błąd, który doprowadził do wybuchu gazu.

Sąd wydał wyrok: rok więzienia w zawieszeniu

Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Sąd wydał wyrok: rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Śledztwo trwało niemal trzy lata. Jak ustalono, seria wybuchów w kuchenkach gazowych mogła być wynikiem awarii jednej ze stacji gazowych. To tam ciśnienie gazu powinno się zmniejszać, zanim gaz trafi do instalacji w mieszkaniach.

Specjaliści tłumaczyli wówczas, że awarie takie jak w Zielonej Górze zdarzają się niezmiernie rzadko. I że znaczenie miały tutaj niskie temperatury. W Zielonej Górze zawiodły niemal wszystkie urządzenia stacji redukcji ciśnienia gazu...

PAMIĘTAJ, BY INSTALACJA BYŁA BEZPIECZNA

Instalacja gazowa, jak i znajdujące się w niej urządzenia, muszą być z atestem. Nie wolno nam dokonywać żadnych zmian w instalacji i podłączać dodatkowych urządzeń, nie mając do tego uprawnień (a zdarzają się przeróbki na własną rękę, gdy meblujemy kuchnię). Musimy zadbać o to, by instalację gazową - jak i urządzenia - utrzymywać w dobrym stanie technicznym.

Raz do roku konieczne jest przeprowadzanie kontroli. Uprawnione do tego są tylko osoby legitymujące się odpowiednimi uprawnieniami.

WIDEO: Wybuch gazu w Zielonej Górze. Mieszkanie uległo całkowitemu zniszczeniu

źródło: TVN/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: To nie był pierwszy wybuch gazu w Zielonej Górze. Osiedle Pomorskie też przeżyło dramat - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto