3 z 14
Poprzednie
Następne
Topaz, Ratuszowa i nie tylko. Tu dawniej bawili się zielonogórzanie - kultowe miejsca znane wszystkim. Stąd są najlepsze wspomnienia!
RATUSZOWA
Restaurację wspomina większość zielonogórzan. Ratuszowa trzymała też fason. Do poważnego lokalu nie wypadało pójść, nie mając na sobie minimum marynarki. Obsługa już od progu wyłapywała takich panów i odmawiała wpuszczenia. Co często się nie zdarzało bo oczywistym było wówczas pojawienie się w stosownym ubraniu. Bywalcy Ratuszowej nie pamiętają czy ten rygor dotyczył lokalnej bohemy. W zasadzie nawet zbytnio nie rozpoznawali artystów, a przychodzili, żeby miło spędzić czas. Prawdą jest jednak, że to tutaj m.in. Klem Felchnerowski przez lata siadał przy swoim ulubionym stoliku, co było przypominane podczas niedawnego odsłonięcia jego pomnika na deptaku.