O Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze zrobiło się głośno we wrześniu tego roku, gdy okazało się, że zielonogórska prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku narażenia pacjentki przez personel Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Sprawa była bardzo rozwojowa, dołączano kolejne dokumenty, akta... Zaczęli zgłaszać się świadkowie, ruszyły przesłuchania.
- Nieprawidłowości w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów? Prokuratura prowadzi śledztwo
- Co ze śledztwem w Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze? Szpitale przesyłają dokumentację dotyczącą pensjonariuszy
Również we wrześniu w placówce wykryto przypadki koronawirusa wśród podopiecznych. Zaczęto testować kolejne osoby, dzięki temu wykryto zakażenia wśród pracowników. Z biegiem czasu zdecydowano się na wykonanie testów wśród całego personelu i wszystkich mieszkańców Domu Kombatanta.
Zachorowań było tak dużo, że zaczęto mówić o ognisku koronawirusa w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Lubuskiej. W międzyczasie rezygnację z pełnionej funkcji złożył dotychczasowy dyrektor placówki. Miasto musiało znaleźć pilne zastępstwo. Gdy sytuacja zaczęła być coraz trudniejsza, wojewoda lubuski, Władysław Dajczak, zarządził ewakuację zielonogórskiego Domu Kombatanta.
- 3 października 2020 r., z uwagi na dużą liczbę zakażeń wśród mieszkańców i pracowników, co przekładało się na problemy w zabezpieczeniu opieki, wojewoda lubuski wydał polecenie ewakuacji mieszkańców DPS. Ewakuacja była prowadzona w dniach 4-7 października 2020 r. - wyjaśnia nam Karol Zieleński, dyrektor biura wojewody.
Mieszkańcy Domu Kombatanta zaczęli trafiać do różnych szpitali w województwie. M.in. do gorzowskiej lecznicy. Ale również do szpitala w Żaganiu, Drezdenku, Torzymiu...
Powroty do placówki. Ilu jest już tu mieszkańców?
Z biegiem kolejnych tygodni seniorzy zaczęli wracać do zielonogórskiego DPS-u.
- Przed ewakuacją w DPS było 168 mieszkańców - wyjaśnia nam Wioletta Baziuk, nowa dyrektorka Domu Pomocy Społecznej dla Kombatantów w Zielonej Górze (wygrała ona konkurs ogłoszony przez miasto). - Zaś 19 października rozpoczęliśmy przyjęcia mieszkańców do jednostki. Obecnie w DPS dla Kombatantów przebywa: 107 osób (w tym: chodzących 35, leżących – 36, poruszających się za pomocą sprzętu ortopedycznego – 36).
Jak informuje nas jeszcze W. Baziuk, część podopiecznych przebywa w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym (8 mieszkańców), w szpitalu w Torzymiu (mowa tu o 5 osobach), w Gorzowie Wlkp. (jedna osoba) i jedna w lecznicy zielonogórskiej.
Jaka jest więc liczba mieszkańców po ewakuacji? - 115 - odpowiada W. Baziuk. - W trakcie ewakuacji mieszkańcy zostali skierowani do: szpitala w Torzymiu, Gorzowie Wlkp., Żaganiu. Z poszczególnych podmiotów leczniczych około 20 osób trafiło do szpitala w Drezdenku. Pomiędzy 3 a 19 października kilkanaście osób, z uwagi na ciężki stan zdrowia wymagający ciągłej opieki lekarskiej, zostało przekierowanych do: ZOL-i we Wschowie, Kostrzynie nad Odrą, szpitala w Szprotawie. Z uwagi na ograniczoną liczbę pracowników DPS dla Kombatantów (powodem była izolacja, kwarantanna, zwolnienia lekarskie) kilkoro osób wymagających wzmożonego nadzoru opiekuńczo – pielęgnacyjnego zostało skierowanych do DPS w Bełczu i Trzebiechowie.
Wideo: Tak wyglądała ewakuacja Domu Kombatanta w Zielonej Górze:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?