Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy dymki

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Jan Ptaszyn Wróblewski ponownie w Zielonej Górze. Podczas gry daje z siebie wszystko. Wielki muzyk. Chwilę oddechu łapie w czasie koncertu.

   Intryguje mniej zainteresowanych jazzem. Znakiem rozpoznawczym Jana Ptaszyna Wróblewskiego jest czapeczka. Pamiętam te siermiężne z czasów PRL. Społeczeństwo zachodziło w głowę - co ukrywa pod nakryciem? Do tego jakaś kolarzówka. Czy w kapeluszu nie wyglądałby lepiej? No i jak nie słuchali jazzu tak Ptaszyna identyfikowali.
 
   Nie tak dawno był w Zielonej Górze. "4 Róże dla Lucienne" robią kawał dobrej roboty. Był też i jego koncert. Młodsza część rodziny właśnie tam dorabiała w wakacje.
   Jezu! Ptaszyn! Polecenia służbowe leciały z prędkością karabinu - zobaczyć to, podpatrzyć tamto i najważniejsze. Czy przy posiłku ściąga czapkę? Co ma na głowie? Młodzież nie nadążała, nie rozumiała, ale rodziny słuchała.
   A gospodarze koncertu ze swoimi poleceniami. Aby tylko w niczym gościa nie urazić. Herbatę pije taką, kawę taką, pierogi takie. Trzeba podać tak i tak.
   Jan Ptaszyn Wróblewski posiłek skonsumował. Czapeczkę zdjął (włosy siwe, przerzedzone), założył ponownie. Napoje wypił takie jakie dostał, pierogi też. Wyczuł inne smaki, uwag nie czynił... Był przemiły dla speszonej obsługi. Zmiana w niczym też nie obniżyła jakości koncertu.
 
No i do dziś słyszę zdziwienie w głosie zadającym pytanie - o co wam chodziło z tą czapeczką?
 
   Kilka oddzielonych w czasie "dymków" złożyło się na kolejny temat. I coś przypomniało. W czasie majówki odbędzie się kolejna (już XVII) parada lokomotyw w Wolsztynie. Tam dopiero będą dymki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzy dymki - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto