W akcji artystów na deptaku w Zielonej Górze wzięło udział kilka osób. Finał jest w sądzie

W sobotę wieczorem, 11 lipca 2020 roku, kiedy w kraju trwała cisza wyborcza przed wyborami prezydenta RP Yulia Drozdek wpadła na pomysł, aby sprawdzić zainteresowanie wyborami wśród cudzoziemców. Razem z mężem od kilku lat tworzą grupę artystyczną BOBA GROUP. Pochodzą z Ukrainy. W Zielonej Górze mieszkają od kilku lat. Pomysł był spontaniczny, nie myśleli nad nim długo. Ten fakt później podkreśli obrona.

- Chciałam zobaczyć reakcję obcokrajowców mieszkających w Polsce, którzy płacą tutaj podatki, których dzieci chodzą do tutejszych szkół i którzy planują życie w Polsce, na ile są zainteresowani życiem społecznym tego kraju - opowiada dzisiaj Yulia Drozdek Z BOBA GROUP, współautorka performancu "Wybór Cudzoziemca".

Para artystów przygotowała urnę w domu, nazwała ją urną dla cudzoziemca. W niedzielę, 12 lipca stanęli z nią w pobliżu pomnika Bachusa. Oprócz nich, na cudzoziemca zagłosowały jeszcze cztery osoby. Kiedy para zbierała się do domu, przyjechała policja. Policjanci zapytali o zezwolenie z urzędu miejskiego na akcję. Takiego dokumentu artyści nie mieli. Sprawa trafiła do sądu.

Obrona podkreśliła, że obwinieni zorganizowali akcję artystyczną. A ta nie była zgromadzeniem w rozumieniu ustawy prawo o zgromadzeniach. Nie miała bowiem na celu odbycia wspólnych obrad i wyrażenia wspólnego stanowiska. Była akcją artystyczną. W jednym z dokumentów sprawy, kierowanym przez Kancelarię Adwokacką Magdaleny Pająk do komendy policji czytamy, że: "celem akcji było zwrócenie uwagi na prawa wyborcze obcokrajowców w Polsce w związku z wyborami prezydenckimi poprzez skonstruowanie instalacji artystyczne".

W piśmie czytamy też, że: "przebieg akcji zakładał możliwość swobodnego podchodzenia zainteresowanych do instalacji i oddawania symbolicznego głosu. Obwinionym nie zależało na zgromadzeniu jakiejś grupy osób w jednym czasie i miejscu, ponieważ instalacja była utworzona w taki sposób, aby każdy przechodzień mógł się zapoznać z jej treścią i wyglądem".

Z pytaniami o to, czy w przypadku organizacji happeningu, czy innej tego typu akcji artystycznej w centrum Zielonej Góry potrzebna jest zgoda urzędu miasta, zwróciliśmy się do urzędu.

- Imprezy artystyczne lub rozrywkowe organizowane w ramach działalności kulturalnej przez podmioty, o których mowa w art. 3, odbywające się poza stałą siedzibą albo w sposób objazdowy, wymagają zawiadomienia organu gminy właściwej ze względu na miejsce imprezy - czytamy w odpowiedzi udzielonej przez Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Zielona Góra.

Chodzi o zapisy Ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. W artykule 3 określono organizatorów, mogą to być osoby prawne, fizyczne lub jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej. Pracownik departamentu określił w odpowiedzi też dane, jakie powinny znaleźć się zawiadomieniu.

Proces męża Yulii w tej sprawie zakończył się w ubiegłym roku. Sąd Rejonowy 8 października wydał wyrok "uniewinniający od popełnienia zarzucanego mu czynu". Czynem tym było zorganizowanie zgromadzenia bez wymaganego zezwolenia. Koszty postępowania poniósł Skarb Państwa.

Kolejna rozprawa Yulii ma odbyć się 25 kwietnia. Wezwany ma być policjant, który sporządził notatkę z wydarzenia.

CZYTAJ TAKŻE:

• Mieszkaniec powiatu zielonogórskiego rzucił się do stawu. Uciekał przed policją! Miał dużo na sumieniu
• Tyle w ubiegłym roku było rozbojów, bójek i kradzieży samochodów w powiecie zielonogórskim. Porównanie danych z lat 2021 i 2020 zaskakuje

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Zielona Góra. Wypadek na ul. Sulechowskiej 15 marca - nagranie z samochodowej kamery