- Piotrka na pewno nie zobaczymy na boisku do końca rundy jesiennej, a kto wie, czy nie będzie problemu z jego grą na początku wiosny – powiedział Michał Grzelczyk, trener Zorzy Ochla. - Wiemy doskonale, w jakim jest położeniu, co go czeka, jeśli chodzi o powrót do pełnej dyspozycji. Rehabilitacja musi być dopięta na ostatni guzik, a są to ogromne koszty, dlatego chcemy zrobić wszystko, jako zespół, jako rodzina Zorzy Ochla, która czuje, że jest to jeden z ważnych członków naszej gromady.
Skomplikowane złamanie nogi
18-letni Piotr Godzisz dwa tygodnie temu został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych w Zielonej Górze. Najbardziej ucierpiała jego noga. - Złamanie jest skomplikowane, kości strzałkowa i piszczelowa są drutowane, więc o szybkim powrocie do pełnej sprawności możemy zapomnieć – mówił Michał Grzelczyk. – Piotrek to jeden z czołowych naszych zawodników z grupy młodzieżowej, zawodnik z podstawowego składu, który ma wspaniały charakter nie tylko do gry w piłkę nożną, ale do każdej innej dyscypliny sportu. Niesamowity walczak od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy zrobić wszystko, by ułatwić mu leczenie, stąd padł pomysł, by zebrać pieniądze na rehabilitację. W trakcie ostatniego meczu fajnie udało się coś tam do tej puszki zebrać, będziemy chcieli tę zbiórkę sformalizować i od następnego spotkania u siebie ruszyć z akcją jeszcze mocniej.
Na facebookowym profilu Zorzy możemy przeczytać m.in.: „Akcję ciągniemy do ponownego kopnięcia piłki przez Młodego na naszej zielonej murawie boiska w Ochli. Trzymaj się Byku i wracaj do nas jak najszybciej. A wam kibicom i przyjaciołom rodziny Zorzy oraz samego Pitera, w imieniu Państwa Izy i Tomasza Godziszów dziękujemy za to, że jesteście naszym i wspomnianych rodziców, dwunastym zawodnikiem”.
Zorza Ochla: „Piter, wracaj do zdrowia”
Zespół Zorzy świetnie radzi sobie w rozgrywkach ligowych. Jest liderem zielonogórskiej klasy okręgowej, w tym sezonie jeszcze nie przegrał, a z dziewięciu spotkań wygrał aż osiem. Bardzo dobrze rozpoczął też rozgrywki regionalnego Fortuna Pucharu Polski, od wyjazdowego zwycięstwa (5:1) nad Kolenem Babimost. W kolejnej rundzie drużynie z Ochli przyszło zmierzyć się na własnym boisku z Arką Nowa Sól, zespołem rywalizującym w czwartej lidze. Gospodarze przed meczem oczywiście mocno zaznaczyli swoje wsparcie dla Piotra Godzisza. Na przedmeczową rozgrzewkę ubrali specjalne koszulki z napisem „Piter, wracaj do zdrowia”. Z pewnością chcieli wygrać dla swojego kolegi, ale to nowosolanie byli faworytem spotkania. Już w 34. min było 0:3, a kolejne bramki dla gości powinny paść jeszcze w pierwszej połowie. Po zmianie stron Arka dołożyła do swojego dorobku kolejne trzy trafienia.
Zorza Ochla – Arka Nowa Sól 0:6 (0:0)
Bramki: Bartosz Żurawski (34, 55 - z karnego), Patryk Zawojek (66, 77), Szymon Ajryś (27), Tomasz Rozynek (30).
- Jeśli przegrywamy 0:6 z drużyną, która piętro wyżej zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli, to myślę, że te sześć bramek dzieli nas od tego poziomu – powiedział Michał Grzelczyk. – W meczu z Arką postawiliśmy na kilka eksperymentów i kilka lekcji gry, jeśli chodzi o ustawienie młodych zawodników na nowych pozycjach. Te pozycje miały przede wszystkim wyciągnąć z tych zawodników umiejętność podejścia do gry defensywnej. Chcieliśmy sprawdzić, jak sobie radzą w grze jeden na jeden w defensywie ci gracze, którzy do tej pory myśleli, że w ofensywie piłka nożna polega wyłącznie na grze „do przodu”. W meczu z Arką musieli bardziej postarać się, by skoncentrować się na defensywie i to się nie udało. Mamy ogromny materiał, by zebrać go i w treningu podszkolić kwestie defensywy.
Trener Zorzy Ochla: Takie granie jest niepoważne
Trener Zorzy zwrócił też uwagę na to, że formuła regionalnego Fortuna Pucharu Polski nie sprzyja takim zespołom, jak jego. - Na pewno nie sprzyja temu, żeby zaangażować się w stu procentach w te rozgrywki. Mieliśmy szczęście, że mogliśmy zagrać u siebie, bo gdybyśmy wylosowali na przykład zespół ze Szlichtyngowej, to miałbym jeszcze większy ból głowy, żeby na godzinę 16.00 zawodników pozwalniać z pracy – mówił Michał Grzelczyk. - Na poziomie amatorskim takie granie jest dla mnie trochę niepoważne. Na nasz mecz nawet jeden z sędziów nie dojechał na czas. Zespół Arki też w ostatniej chwili zebrał się w komplecie. Mecze powinny być rozgrywane w soboty, kiedy zawodnicy przerywają pracę, można ich wszystkich zebrać i poważnie podejść do spotkania, które może stać się piłkarskim świętem.
Trener Arki Nowa Sól: Przyjechaliśmy na solidny trening
A tak mecz Zorza – Arka ocenił trener zwycięskiej ekipy Mirosław Zelisko: - Drużyna miejscowa, widać było, że oszczędzała siły, oszczędzała też zawodników, a my przyjechaliśmy na mocny, solidny trening. Cieszę się, że nie było kontuzji, że mecz dał nam pewne informacje o formie zawodników. Bardzo jestem zadowolony z wyniku i po części z naszej gry. Przed nami bardzo ważne mecze w czwartej lidze, ale Puchar Polski ma coraz większą renomę i tu też chcielibyśmy zaistnieć. Zawsze chcemy wygrywać, ale tu mogłem sobie pozwolić na sporo zmian tak, by mogli sobie pograć zawodnicy nawet bardzo młodzi, którzy są z nami od niedawna. Nie dość, że zagraliśmy na pięknym boisku, w bardzo dobrych warunkach, to jeszcze dodatkowo mieliśmy fajnego przeciwnika.
WIDEO: Zorza Ochla, Tomasz i Piotr Godziszowie - ojciec i syn na boisku
Polub nas na fb
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?