W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze wracają porody rodzinne. Przyszli ojcowie przejdą testy na koronawirusa

- Dziś informacja, na którą przyszli rodzice czekają od wielu miesięcy - informuje Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. - Od poniedziałku wznawiamy porody rodzinne! Przyszli ojcowie, podobnie jak mamy, będą przy przyjęciu testowani na koronawirusa. Negatywny wynik da im możliwość wejścia wyłącznie w tym dniu na porodówkę (nie na rooming!). Takie szybkie testowanie jest teraz możliwe, ponieważ dysponujemy tzw. testami kasetkowymi, które wynik dają w zaledwie kilka minut.

Wideo: raport koronawirusowy w Lubuskiem:

Przypomnijmy, że wielokrotnie pisaliśmy teksty, na prośbę naszych Czytelniczek, dotyczące porodów rodzinnych. Mnóstwo pań podkreślało, że to bardzo ważne, by przy porodzie była przy nich bliska osoba. W czasie pandemii porody rodzinne w Szpitalu Uniwersyteckim, ze względów bezpieczeństwa, wstrzymano. Teraz wreszcie wracają.

• Czytelniczka: przez brak porodów rodzinnych odebrano nam coś ważnego. Kobiety będą mogły rodzić w szpitalu w Zielonej Górze z partnerami?

Te zmiany nie byłyby możliwe, gdyby nie dotacja do zakupu testów na koronawirusa. W czwartek, 10 grudnia, wicemarszałek województwa lubuskiego - Łukasz Porycki i prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze - Marek Działoszyński podpisali specjalny aneks do umowy. Dzięki niemu zielonogórska lecznica będzie mogła kupić kolejne testy na COVID-19 za kwotę 500 tys. zł. To już kolejna transza unijnych pieniędzy z EFS. Wcześniej Szpital Uniwersytecki otrzymał na ten cel 2,5 mln zł. Dzięki temu mógł testować wszystkich pacjentów, trafiających do placówki.

- Wcześniej była podpisana umowa, dzięki której otrzymaliśmy 2,5 mln zł - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Za te 2,5 mln zł zakupiliśmy 24 tys. sztuk testów. Za te 500 tys. zł kupimy 7,8 tys. testów.

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze ma kilka możliwości testowania.

- Mamy sprzęt GeneXpert - urządzenie, które kupiliśmy w tamtym roku [kiedy w szpitalu pojawiło się ognisko bakterii Klebsiella pneumoniae NDM - dop. red.], ono daje wyniki w ciągu godziny - mówi Sylwia Malcher-Nowak. - Oprócz tego mamy pracownię badań molekularnych, gdzie wykonujemy testy PCR, a w tej chwili robimy przede wszystkim tak zwane testy kasetkowe. Te wszystkie testy wykorzystujemy do testowania pacjentów, ale nie tylko.

I to wszystkich pacjentów, którzy są przyjmowani do zielonogórskiej lecznicy.

- Od poniedziałku ruszamy z porodami rodzinnymi - przypomina też Sylwia Malcher-Nowak. - Ojcowie też będą testowani w momencie przyjęcia, podobnie jak przyszłe mamy. Teraz jest właśnie możliwość wykonywania takich testów kasetkowych. Wynik jest w ciągu kilku minut. Tatusiowie też będą mieli taki test przez nas robiony. Aczkolwiek zastrzeżenie jest takie, że będą wpuszczani tylko do porodu. Bo każda wizyta musiałaby się wiązać z kolejnym testem... Ojcowie będą testowani na nasz koszt.

Warto wspomnieć, że Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze jest placówką patronacką dla lecznicy tymczasowej, która zaczęła swoją działalność 7 grudnia. W nowym obiekcie, w którym w przyszłości działać będzie Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, leczeni są pacjenci z koronawirusem. Ilu było ich w piątek, 11 grudnia?

• Szpital tymczasowy w Zielonej Górze. W poniedziałek ruszyła placówka, która będzie leczyć pacjentów z koronawirusem. Tak wygląda w środku!

- Pacjentów jest 26 - mówiła nam w piątkowe przedpołudnie Sylwia Malcher-Nowak. - Z czego 10 na łóżkach respiratorowych, a 16 na tak zwanym wspomaganiu tlenowym. I są już kolejni w oczekiwaniu na przyjęcie. Na oddziale zakaźnym przebywa 31 pacjentów.