W Zielonej Górze nawet 15 pogrzebów jednego dnia. Padają tragiczne rekordy. Jak długo czeka się na pochówek?

Stary cmentarz na Wrocławskiej, nowy cmentarz, nekropolia na Chynowie, w Przylepie, na Jędrzychowie... W piątek, 27 listopada, pogrzebów na komunalnych cmentarzach zaplanowano w sumie 15. W sobotę, 28 listopada ma być ich 7. Dawniej tyle było w ciągu zwykłego, roboczego dnia...

Zobacz też:Zgonów coraz więcej. Prosektoria są za małe. Jest już problem z pogrzebami w Lubuskiem

- W przyszłym tygodniu praktycznie już nie ma wolnych terminów pogrzebów - mówi Krzysztof Machalica z Miejskiego Zakładu Pogrzebowego. - Wszystkie terminy są zajęte. Ludzie, którzy zgłaszali zgony, zgłaszali się do nas lub do innych firm, w poniedziałek, 23 listopada, mają ustalony termin pogrzebu [osoby bliskiej] na 1, 2, 3 grudnia...

Jak to wygląda w przypadku kremacji? Krzysztof Machalica tłumaczy, że jeśli chodzi o krematorium w Głogowie, to tutaj czeka się około 3 dni. W Gorzowie jest możliwość kremacji ciała jednego dnia i przywiezienia urny dnia następnego.

Jest bardzo dużo pogrzebów - przyznaje Machalica. - Do końca września tego roku dziennie mieliśmy mniej więcej 5-6 pogrzebów. 7 pogrzebów, to już było bardzo dużo. Od połowy października pochówków jest już około 10-12 dziennie.

Stąd też decyzja, by organizować uroczystości na cmentarzach komunalnych również w soboty. Ale i w weekendowy dzień pochówków jest sporo.

- A przecież część pogrzebów jest tylko przy grobie - mówi Krzysztof Machalica. To umożliwia przeprowadzenie jednocześnie więcej uroczystości pogrzebowych. - O jednej godzinie może odbywać się pogrzeb przy grobie i pogrzeb w kaplicy.

Wprowadzane są kolejne zmiany.

- Uruchomiliśmy chłodnię dla [osób] ze stwierdzonym przypadkiem COVID-19 - tłumaczy K. Machalica. - Została ona uruchomiona na starym cmentarzu. Tam działały wcześniej chłodnie, jeszcze przed stworzeniem nowej nekropolii. W ostatnim czasie nie były one czynne, bo i nie było takiej potrzeby. Natomiast od 3 tygodni wozimy tam osoby.

• Koronawirus. Czy szpital ma problem ze zwłokami? Coraz więcej osób umiera

Na początku obecnego tygodnia jeden z Czytelników alarmował nas, że: - W szpitalu w Zielonej Górze nie mają gdzie trzymać już zwłok – twierdził mieszkaniec. – Zwłoki trzymają pozamykane w workach w budynku, obok głównej siedziby, w pomieszczeniach bez chłodni. Ciała są później palone…

Jak wyjaśniała i uspokajała Sylwia Malcher – Nowak - Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze dysponuje 24 stanowiskami do przechowywania zwłok w zakładzie patomorfologii oraz dodatkowo 9 stanowiskami w budynku Uniwersytetu Zielonogórskiego, obok wspomnianego zakładu. Na tę chwilę miejsc jest wystarczająca liczba, choć liczba zgonów w szpitalu w porównaniu z poprzednimi latami się zwiększyła.

Niebawem ma też ruszyć szpital tymczasowy. Tam też powstaną kolejne pomieszczenia do przechowywania zwłok, które w razie potrzeby zostaną uruchomione.

Mariusz Knyspel z MZP podkreśla, że podział na pogrzeby w kaplicy i przy grobie daje możliwość robienia 2-3 pogrzebów w jednym czasie. Ile z tych kilkunastu pogrzebów dziennie to pochówki osób, do których śmierci przyczynił się COVID-19?

- 2 nawet 3 pogrzeby w ciągu dnia, to są pogrzeby covidowe - słyszymy w MZP. - Ogólnie liczba pochówków wzrosła mniej więcej o 30 proc.

Rok do roku rośnie też liczba aktów zgonu zarejestrowanych w zielonogórskim urzędzie stanu cywilnego.

• W listopadzie tylko jednego dnia odnotowano w Urzędzie Stanu Cywilnego w Zielonej Górze 31 zgonów. Co może być tego przyczyną?

W październiku 2019 r. – zarejestrowano 157 zgonów. W listopadzie 2019 r.: 143 zgony.

Jak wygląda to obecnie?

- W październiku bieżącego roku – zarejestrowano 204 zgony, zaś od 1 listopada do 18 listopada 2020 r. – zarejestrowano już 177 zgonów - mówiła nam wcześniej Małgorzata Janecka-Kwiatkowska, Kierownik USC w Zielonej Górze.

I dodawała, że trzeba przyjąć, iż każdy dzień, w którym rejestracja zgonów osiąga liczbę 10 zdarzeń, to jest już ponad normę. A w listopadzie tego roku zdarzało się, że jednego dnia aktów zgonu wystawiono w zielonogórskim USC nawet 31!

Lekarze powodów większej liczby zgonów widzą parę: zarówno zachorowania na koronawirusa, ale również utrudniony dostęp do opieki medycznej, zbyt późne zgłaszanie się pacjentów onkologicznych na leczenie... Zdarzają się też przypadki "cichych ofiar koronawirusa". Pacjentów, którzy nie zgłaszają się na testy, nie ma ich w oficjalnych statystykach, a COVID-19 mógł przyczynić się do ich śmierci.

Wideo: Jak będzie wyglądało znoszenie obostrzeń?