Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walki o nasze tereny zimą 72 lata temu. 14 lutego Sowieci wkroczyli do Zielonej Góry

Dariusz Chajewski
Rosjanie wkraczają do Zielonej Góry
Rosjanie wkraczają do Zielonej Góry
Ofensywa styczniowa ruszyła z linii Wisły 12 stycznia 1945 r. Dwa tygodnie później pierwsze wydzielone oddziały 1. Frontu Białoruskiego dotarły na przedpola Ziemi Lubuskiej. 13 lutego Sowieci wkroczyli do Nowej Soli, 14 lutego - do Zielonej Góry.

Tydzień po przekroczeniu Wisły przez Armię Czerwoną, 19 stycznia 1945 roku, władze niemieckie wydały zarządzenie o ewakuacji terenów położonych na wschód od Odry, wywołując masową ucieczkę niemieckiej ludności tych ziem na zachód. Jednocześnie Armia Czerwona zajmowała stopniowo wschodnie tereny III Rzeszy. Od 10 lutego 1945 roku nacierające zgrupowania I frontu Ukraińskiego przeszły do szybkiego pościgu za wojskami niemieckimi.

Ze styczniem i lutym 1945 z lubusko-wielkopolskim pograniczem wiąże się wiele historii. Wiele tragicznych. Na przykład dantejskie sceny rozegrały się 28 stycznia 1945 r. koło wsi Policko, gdzie radzieccy żołnierze zmasakrowali uciekających żołnierzy i cywili. Kolumna cywili przemieszana z volkssturmem i żołnierzami Wehrmachtu ruszyła do Międzyrzeczu. Po kilku kilometrach została jednak otoczona i rozbita przez Rosjan. Do dziś w lasach między Polickiem i Borowym Młynem można natrafić na ludzkie szczątki, resztki uzbrojenia i niewypały...

Zresztą takich historii Jest więcej. Podła Góra, Radoszyn... Nieco ponad rok temu na cmentarzu w podkargowskim Karszynie pochowano szczątki trzynastu osób, Niemców i Polaka zabitych w tej wsi 29 stycznia 1945 roku przez pijanego rosyjskiego żołnierza.

Mamy także historię szpiegowską. 17 lutego zakończyła działalność w okolicy Nowogrodu, Lubska i Gubina Grupa „Wisła”. Pięciosobowy zespół polskich zwiadowców 1945 roku został zrzucony na spadochronach w okolicy wsi Strużka. Ich zadaniem była obserwacja ruchów wojsk niemieckich. W ciągu trzech tygodni nadali przez radiostację 23 meldunki. 8 lutego, siedem kilometrów od Lubska, wysadzili w powietrze zmierzający na wschód transport wojskowy. Wykrycie przez grupę transportów jednostek pancernych z frontu w Ardenach w rejon Gubina był powodem przesłania od dowództwa radzieckiego specjalnego podziękowania... 17 lutego grupa zetknęła się z Armią Czerwoną i jej członkowie niemal przypłacili to życiem. Nie uwierzono, że są polskimi spadochroniarzami, ale dywersantami i postawili ich pod ścianą. Dopiero w ostatniej chwili oficer NKWD wstrzymał egzekucję...

I jeszcze o przedwczesnej radość Żukowa... Pierwsze oddziały radzieckie dotarły w okolice Kostrzyna pod koniec stycznia. Niemcy byli zaskoczeni do tego stopnia, że 30 stycznia w głąb miasta wdarły się radzieckie czołgi. Dojechały daleko, bo w rejon obecnego ronda w centrum. Kiedy jednak Niemcy zorientowali się, że to nieprzyjaciel, wojska radzieckie wycofały się, odnosząc przy tym duże straty. Po długich walkach ostatnim bastionem oporu pozostało Stare Miasto. 12 marca, dowódca wojsk rosyjskich Giegorij Żukow popełnił duży błąd. Zaskoczeni Niemcy pozwolili wedrzeć się oddziałom niemieckim na starówkę. Po szybkim przegrupowaniu nieprzyjaciela wyparto. Ale marszałek Żukow już odtrąbił sukces. Wysłał do Stalina depeszę, w której poinformował o zdobyciu Kostrzyna. Fakt jednak był taki, że padło dopiero Nowe Miasto, twierdza broniła się dalej, a Żukow był przekonany, że jej dowódca nie żyje. Na wieść o zdobyciu Kostrzyna na Placu Czerwonym w Moskwie zapanowała radość. Stalin wydał rozkaz, oto jego fragmenty: „Dziś 12 marca o godz. 23.00 stolica naszej Ojczyzny Moskwa w imieniu Ojczyzny salutuje bohaterskie wojska 1. Frontu Białoruskiego, które zdobyły miasto i twierdzę Kostrzyn – dwudziestoma salwami artyleryjskimi z dwustu dwudziestu czterech dział. (…).”

Tymczasem do twierdzy dotarły posiłki niemieckie z drugiego brzegu Odry. Walki o Stare Miasto rozgorzały na nowo. Marszałek Żukow był zdezorientowany. Nigdy nie odważył się sprostować informacji, wysłanej Stalinowi. Dopiero 30 marca ostatecznie zdobyto Stare Miasto.

A co było później na naszym terenie? Do końca 1945 roku na Ziemi Lubuskiej osiedliło się 227.061 polskich osadników, w tym 145.958 na wsi i 81.103 w miastach. Spośród osiedlonych 110.338 osób pochodziło z województw zagarniętych po wojnie przez ZSRR, zaś pozostali to osadnicy z tzw. ziem dawnych, głównie z województw poznańskiego, rzeszowskiego, krakowskiego, kieleckiego, łódzkiego i warszawskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto