Początki "Random Mode"
- Pani prezes trafiła przez przypadek w październiku do Zielonogórskiej Amatorskiej Ligi. Mecze były w tygodniu, a ja lubię jeździć na turnieje i popytałam chłopaków, kto by się na to pisał – opowiadała Arleta Preiss. – Poprosiłam Kajtka (dop. red. Kajetan Adamczak), który zna większość zawodników, żeby pomógł mi dobrać ekipę. Dopasowaliśmy się pod każdym względem. Charakteru, zaangażowania, czy pasji. Zaczęliśmy jeździć na turnieje.
Praca, dom, rodzina, siatkówka, inne obowiązki...
Jak znajdujecie czas na łączenie gry z obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi? – pytam. Odpowiada Karol Sterniczuk, od lat występujący na lubuskich parkietach. – Myślę, że jestem dobrym przykładem tego, że można. Potrzeba tylko trochę konsekwencji i dobrej organizacji czasu. Żeby grać na jakimkolwiek poziomie, trzeba się ruszać. Przy mojej pracy siedzącej stwierdziłem, że muszę o to zadbać. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a dobre wyniki napędzają – dodał.
Adrian Banaś jest żołnierzem zawodowym i również nie narzeka na brak zajęć, jednak potrafi wygospodarować sporo czasu na ukochaną siatkówkę. – Nie zawsze czas pozwala, ale staram się jak najczęściej być na meczach. Na pierwszym miejscu są praca i rodzina – mówił. Do rozmowy włączyła się Arleta i dodała, że Adrianowi świetnie wszystko wychodzi, bo na razie ma niemalże stuprocentową obecność. Wielu zawodników jeździ na turnieje całymi rodzinami. To świetne połączenie, ponieważ po turniejach często mamy też czas na integrację – usłyszałem. Wsparcie rodziny jest bardzo ważne, a zazwyczaj najbliżsi mocno wspierają i dodają energii zawodnikom. "Randome Mode" ma nawet swoją maskotkę. Jest nią pies Adriana – Karmel, który był ostatnio z drużyną na zawodach.
W jaki sposób dowiadujecie się o turniejach? Na jakie najczęściej jeździcie? – dopytuję
Pani prezes tłumaczy, że drużynę czekają niebawem dwie imprezy rangi mistrzowskiej. – Są to mistrzostwa Polski firm. Patronem imprezy jest Grzegorz Szymański, który w 2006 roku uratował Polskę w pamiętnym meczu z Rosją – dodał Karol. – Zaczynaliśmy od imprez najniższej rangi. Szło nam dobrze i stopniowo zostawaliśmy zapraszani na coraz lepsze turnieje – mówił Adrian. Czasami wszystko dzieje się z polecenia. Ważne są wypracowane znajomości, dzięki którym organizatorzy imprez zapraszają na swoje zawody. Na niektóre z nich nie można się zapisać. – Zaczęliśmy od ligi „ogórkowej”, ale parę turniejów pozwoliło nam się dobrze zgrać. Teraz staramy się jeździć na imprezy, w których można zdobyć fajne nagrody – mówił Karol. - Przy amatorskiej drużynie jest to bardzo ważne, bo nie mamy środków finansowanych przez sponsorów. Płacimy za wszystko sami – tłumaczyła pani prezes.
Jedna, wielka rodzina
- Ty bardziej siedzisz w piłce i dobrze zrozumiesz, o co mi chodzi – mówił Karol. Robert Lewandowski narzekał kiedyś, że Bayern potrzebuje głębi składu, aby odnosić sukcesy. Kiedy poszerzyli skład o wartościowych graczy, to wszystko przełożyło się na świetne wyniku. U nas cały zespół jest taki. Bardzo mocno dopasowaliśmy się na zasadzie temperamentu. Wygrywamy „chemią” w zespole. Wygrywając seta, cieszyliśmy się, jakbyśmy wygrali cały mecz. – Mówią o nas jedna, wielka rodzina i to chyba najlepszy komplement, jaki można usłyszeć – powiedziała Arleta. W drużynie nie brakuje zawodników z doświadczeniem ligowym. Arleta ma na swoim koncie występy w pierwszej lidze, Maciej Januszewski wiele lat grał na drugoligowym poziomie, podobnie jak m.in. Mariusz Matusewicz, czy Dawid Buła. Zdecydowana większość zawodników ma na swoim koncie występy na ligowych parkietach. To kolejny atut „Randome Mode”.
Nie tylko siatkówka
Grille, kajaki, „randomowe” spotkania, często kończące się imprezami, wycieczki, spanie pod namiotami... „Siatkarska rodzina” uwielbia spędzać ze sobą czas. Robi to regularnie i w swoim, dość dużym gronie. Niektóre imprezy przejdą do historii... – Musimy opowiedzieć o zawodach w Łochowicach. Żadnego drzewa wokół, żar totalny, 35 stopni. Załatwiliśmy sobie wszystko sami. Ogólnie było ponad 30 osób. Wszystko skończyło się koło godziny 18:00 kolejnego dnia. Tylko pociągnęliśmy za klamkę od domu i już pojawiały się wiadomości na WhatsAppie, kiedy robimy kolejny wyjazd – opowiadał Karol. – Na swój sposób obchodzimy urodziny każdego. Staramy się o sobie pamiętać. I jest fajnie! – zakończyła Arleta.
Skład zespołu:
- Karol Sterniczuk
- Przemysław Piotrowski
- Dawid Buła
- Adrian Banaś
- Kajetan Adamczak
- Michał Aftyka
- Michał Jarowicz
- Tomasz Piaskowski
- Daniel Jarowicz
- Krzysztof Matusewicz
- Maciej Januszewski
- Rafał Achrem
- Mariusz Matusewicz
- Arleta Preiss
Dobrym duchem, a czasami mentorem lub trenerem jest Roman Luczek.
WIDEO: Połączenie siatkówki i diabolo prawdziwym hitem w Chinach. "Pozwala mi to utrzymać doskonałą formę. Mam ponad 70 lat, a skaczę jak młodzieniaszek"
Follow https://twitter.com/jakubklyszejkoPolub nas na fb
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?