Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkie cięcie przy zielonogórskiej Galerii BWA. Usuwano grożące złamaniem konary [ZDJĘCIA]

Jacek Katos
Pracownicy BWA od dłuższego czasu byli zaniepokojeni ogromnymi, częściowo uschniętymi konarami, które w każdej chwili mogły się złamać. W piątek, 7 lutego, zostały ścięte.
Pracownicy BWA od dłuższego czasu byli zaniepokojeni ogromnymi, częściowo uschniętymi konarami, które w każdej chwili mogły się złamać. W piątek, 7 lutego, zostały ścięte. Jacek Katos
W pitek, 7 lutego, w samo południe przy zielonogórskiej galerii BWA przeprowadzono akcję usuwania uschniętych konarów.

Obawy były uzasadnione

Pracownicy BWA od dłuższego czasu byli zaniepokojeni ogromnymi, częściowo uschniętymi konarami. Gałęzie rozwidlone w kształcie litery "V" wyglądały na bardzo ciężkie. W każdej chwili groziło to ich oderwaniem się od pnia, wyrządzeniem większych szkód czy krzywdy przypadkowemu przechodniowi. Jak się okazało, konar był w środku pusty i taka groźba była jak najbardziej realna.

BWA zaniepokojone sytuacją zgłosiło Urzędowi Miasta potrzebę obcięcia stwarzających niebezpieczeństwo konarów. Urzęd z kolei nie podjął interwencji, ponieważ nie dotyczyło to usunięcia całego drzewa. "Z uwagi na to, że jest to specjalistyczne cięcie na podstawie ekspertyzy, prac tych nie wykona raczej ZGSp.z o o.o." - czytamy w piśmie zwrotnym od Urzędu Miasta. Na samo przycięcie drzewa nie znaleziono żadnych konkretnych przepisów, dlatego wszelką inicjatywę i swobodę działania oddano BWA.

Trzeba było ciąć

Jako że budynek galerii przylega do strefy zabytkowej miasta, na wszelki wypadek poproszono również o opinię konserwatora zabytków. Była to jednak zwykła formalność, bo jak się można było spodziewać, w sprawy dotyczące terenu poza określoną strefą wojewódzki konserwator zabytków nie ingeruje w żaden sposób. Również departament środowiska nie wyraził zainteresowania zaistniałą sytuacją. - Ostatecznie wyszło na to, że możemy ciąć i już - powiedziała nam Karolina Spak, kierownik BWA.

Po sprawdzeniu wszystkich ewentualności prawnych, które mogą zaistnieć podczas przycięcia drzewa, BWA w listopadzie 2019 roku, zleciło ekspertyzę firmie dendrologicznej. Zleceniodawca ALPINTECH miał za zadanie "ocenę stanu zdrowotnego drzewa oraz zlecenie zabiegów, które poprawią lub wykluczą zagrożenie dla ludzi i mienia w ciągu pieszym pomiędzy budynkiem BWA a głównym wejściem do szkoły muzycznej." W samym konarze, który był powodem zaniepokojenia, była dziupla pełna zgnilizny.

Dziś pracownicy tej samej firmy, mającej w swoim zakresie usług również utylizację gałęzi, dokonali wycinki konarów.
W jej trakcie okazało się, że w największym konarze jest kilkumetrowa dziura na wylot. Zagrożenie, wiec od samego początku było bardzo wysokie.

Ostatecznie usunięto 2 odrębne konary rozwidlające się na wysokości około 9 metrów oraz wszystkie mniejsze gałęzie z drzew stojących przy BWA, które stwarzają potencjalne zagrożenie dla przechodniów.

Koszty przeprowadzenia akcji zabezpieczającej teren wokół chorego drzewa poniósł zleceniodawca, czyli zielonogórska Galeria BWA.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto