W obecnej sytuacji, gdy kolejne doniesienia o koronawirusie mogą powodować lęk i strach, warto szukać pozytywów. Do ciekawej sytuacji doszło ostatnio w gminie Świdnica. Dziś wójt, Krzysztof Stefański, podchodzi już do tego z dystansem i humorem. Ale wszystko od początku...
Wójt gminy Świdnica, Krzysztof Stefański, nagrał komunikat w ramach akcji "Zostań w domu"
Wójt Krzysztof Stefański nagrał krótki komunikat. Zachęca w nim mieszkańców, by w dobie epidemii koronawirusa zostali w domu, nie gromadzili się w miejscach publicznych, zatroszczyli się o seniorów. W końcu w obecnej sytuacji bezpieczeństwo innych zależy od naszego rozsądku i poważnego podejścia do sprawy.
Komunikat wywołał jednak sporo emocji wśród mieszkańców. Dlaczego?
- Dziś patrzę już na to z przymrużeniem oka - mówi z uśmiechem wójt Krzysztof Stefański.
- Doszły do mnie informacje, że ktoś słyszał, że jadę i może nawet widział mnie, jak jadę samochodem i ten komunikat ogłaszam - dodaje K. Stefański. - Mieszkańcy zaczęli pytać, jak to jest, że wójt na kwarantannie jeździ. Po jednym, drugim, trzecim takim telefonie stwierdziłem, że w lekkim tonie i trochę z przymrużeniem oka o tym napiszę i wszystko wyjaśnię.
Wójt Świdnicy dementuje plotki o złamaniu kwarantanny w trakcie epidemii koronawirusa
Krzysztof Stefański szybko zdementował te doniesienia na swoim profilu facebookowym. "Doszły mnie słuchy, i to z kilku stron, jakobym naruszył zasady kwarantanny i jeździł samochodem Straży Gminnej, czytając jednocześnie komunikat wzywający do pozostania w domu" - napisał w oficjalnym komunikacie. I zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. A głos? Owszem, jest jego, ale... został wcześniej nagrany.
- Zdarza się, że ludzie biorą pewne kwestie bardzo dosłownie - mówi wójt Stefański. I wyjaśnia, że szybko zdementował te plotki, by nie doszło do dalszych nieporozumień. - Najbardziej rozśmieszył mnie komentarz, że mieszkaniec w Grabowcu mnie nie widział, bo z komunikatem jeździł sam strażnik gminny, ale "być może wójt się położył na podłodze auta i nie było go widać" - śmieje się samorządowiec. - Oczywiście ktoś złapał konwencję i też skomentował tę całą historię z humorem.
Skąd pomysł, by nagrać oficjalny komunikat do mieszkańców gminy Świdnica i zachęcić ich do zostania w domu?
- Wcześniej taką formę komunikacji stosowaliśmy, ogłaszając organizację rozmaitych imprez kulturalnych i rekreacyjnych - wyjaśnia wójt Krzysztof Stefański. - Przypomniało nam się, że taki zestaw mamy do komunikowania mamy. Zaproponowałem, że nagram krótki komunikat. Pomyśleliśmy, że będzie fajnie, jeśli wójt "przemówi" z samochodu do mieszkańców. Nie myślałem jednak, że niektórzy przyjmą to tak dosłownie.
Dlaczego wójt gminy Świdnica, Krzysztof Stefański, przebywa obecnie na kwarantannie domowej?
- Moja kwarantanna nie wynika z tego, że stwierdzono u mnie jakieś objawy koronawirusa - uspokaja K. Stefański. - Pod koniec marca miałem zaplanowaną wizytę w klinice onkologicznej w Niemczech. Tam odbywały się zaplanowane konsultacje, czekali na mnie lekarze. Miałem do wyboru: albo nie pojechać i zrezygnować z bardzo ważnej dla mnie konsultacji, albo pojechać i dobrowolnie przyjąć potem dwutygodniową kwarantannę. Wybrałem drugą opcję. Konsultacje były bardzo owocne. Po powrocie dopełniłem wszelkich formalności i od tej pory codziennie popołudniu policjant sprawdza, czy jestem w domu.
Selfie przez aplikację "Kwarantanna domowa"
Przez aplikację "Kwarantanna domowa" wójt musi dwa razy dziennie zrobić też... selfie i je wysłać. W ten sposób odpowiednie służby mają informację, że zasady nie zostały złamane.
- Zapewniam wszystkich, że jestem w domu - mówi wójt. - Co jest trudne w kwarantannie? Brak osobistego kontaktu z ludźmi. Choć całymi dniami siedzę przy laptopie i telefonie, to brakuje mi bezpośredniej rozmowy. Bardzo lubię rozmawiać z ludźmi.
Trzeba się podporządkować. Zostać w domu. Zachęcam do brania ze mnie przykładu.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?