Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wójt nagrał komunikat, by mieszkańcy nie wychodzili z domu. Niektórzy myśleli, że złamał kwarantannę i z megafonem jeździ po wsiach!

Redakcja
Wójt Krzysztof Stefański (zdjęcie sprzed kwarantanny!) nagrał dla mieszkańców specjalny komunikat. BY w dobie koronawirusa zostali w domu.
Wójt Krzysztof Stefański (zdjęcie sprzed kwarantanny!) nagrał dla mieszkańców specjalny komunikat. BY w dobie koronawirusa zostali w domu. Mariusz Kapała
Do nietypowej sytuacji doszło ostatnio w gminie Świdnica. Wójt Krzysztof Stefański nagrał specjalny komunikat, zachęcając mieszkańców do zostania w domu i w ten sposób przyczyniania się do walki z koronawirusem. Nagranie stało się jednak... źródłem pewnych plotek.

W obecnej sytuacji, gdy kolejne doniesienia o koronawirusie mogą powodować lęk i strach, warto szukać pozytywów. Do ciekawej sytuacji doszło ostatnio w gminie Świdnica. Dziś wójt, Krzysztof Stefański, podchodzi już do tego z dystansem i humorem. Ale wszystko od początku...

Wójt gminy Świdnica, Krzysztof Stefański, nagrał komunikat w ramach akcji "Zostań w domu"

Wójt Krzysztof Stefański nagrał krótki komunikat. Zachęca w nim mieszkańców, by w dobie epidemii koronawirusa zostali w domu, nie gromadzili się w miejscach publicznych, zatroszczyli się o seniorów. W końcu w obecnej sytuacji bezpieczeństwo innych zależy od naszego rozsądku i poważnego podejścia do sprawy.

Komunikat wywołał jednak sporo emocji wśród mieszkańców. Dlaczego?

- Dziś patrzę już na to z przymrużeniem oka - mówi z uśmiechem wójt Krzysztof Stefański.

- Doszły do mnie informacje, że ktoś słyszał, że jadę i może nawet widział mnie, jak jadę samochodem i ten komunikat ogłaszam - dodaje K. Stefański. - Mieszkańcy zaczęli pytać, jak to jest, że wójt na kwarantannie jeździ. Po jednym, drugim, trzecim takim telefonie stwierdziłem, że w lekkim tonie i trochę z przymrużeniem oka o tym napiszę i wszystko wyjaśnię.

Wójt Świdnicy dementuje plotki o złamaniu kwarantanny w trakcie epidemii koronawirusa

Krzysztof Stefański szybko zdementował te doniesienia na swoim profilu facebookowym. "Doszły mnie słuchy, i to z kilku stron, jakobym naruszył zasady kwarantanny i jeździł samochodem Straży Gminnej, czytając jednocześnie komunikat wzywający do pozostania w domu" - napisał w oficjalnym komunikacie. I zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. A głos? Owszem, jest jego, ale... został wcześniej nagrany.

- Zdarza się, że ludzie biorą pewne kwestie bardzo dosłownie - mówi wójt Stefański. I wyjaśnia, że szybko zdementował te plotki, by nie doszło do dalszych nieporozumień. - Najbardziej rozśmieszył mnie komentarz, że mieszkaniec w Grabowcu mnie nie widział, bo z komunikatem jeździł sam strażnik gminny, ale "być może wójt się położył na podłodze auta i nie było go widać" - śmieje się samorządowiec. - Oczywiście ktoś złapał konwencję i też skomentował tę całą historię z humorem.

Skąd pomysł, by nagrać oficjalny komunikat do mieszkańców gminy Świdnica i zachęcić ich do zostania w domu?

- Wcześniej taką formę komunikacji stosowaliśmy, ogłaszając organizację rozmaitych imprez kulturalnych i rekreacyjnych - wyjaśnia wójt Krzysztof Stefański. - Przypomniało nam się, że taki zestaw mamy do komunikowania mamy. Zaproponowałem, że nagram krótki komunikat. Pomyśleliśmy, że będzie fajnie, jeśli wójt "przemówi" z samochodu do mieszkańców. Nie myślałem jednak, że niektórzy przyjmą to tak dosłownie.

Dlaczego wójt gminy Świdnica, Krzysztof Stefański, przebywa obecnie na kwarantannie domowej?

- Moja kwarantanna nie wynika z tego, że stwierdzono u mnie jakieś objawy koronawirusa - uspokaja K. Stefański. - Pod koniec marca miałem zaplanowaną wizytę w klinice onkologicznej w Niemczech. Tam odbywały się zaplanowane konsultacje, czekali na mnie lekarze. Miałem do wyboru: albo nie pojechać i zrezygnować z bardzo ważnej dla mnie konsultacji, albo pojechać i dobrowolnie przyjąć potem dwutygodniową kwarantannę. Wybrałem drugą opcję. Konsultacje były bardzo owocne. Po powrocie dopełniłem wszelkich formalności i od tej pory codziennie popołudniu policjant sprawdza, czy jestem w domu.

Selfie przez aplikację "Kwarantanna domowa"

Przez aplikację "Kwarantanna domowa" wójt musi dwa razy dziennie zrobić też... selfie i je wysłać. W ten sposób odpowiednie służby mają informację, że zasady nie zostały złamane.

- Zapewniam wszystkich, że jestem w domu - mówi wójt. - Co jest trudne w kwarantannie? Brak osobistego kontaktu z ludźmi. Choć całymi dniami siedzę przy laptopie i telefonie, to brakuje mi bezpośredniej rozmowy. Bardzo lubię rozmawiać z ludźmi.

Trzeba się podporządkować. Zostać w domu. Zachęcam do brania ze mnie przykładu.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto