. Puszków mieliśmy już kilka w Schronisku, Wolf zaś to imię, które do tego maleństwa nie pasuje, to za mały, zbyt delikatny piesek, by tak o nim mówić...
Maleństwo, choć młodziutkie, swoje w życiu już przeszło. Urodziło się około rok temu jako jeden z tych kundelków, które na pewno "odda się w dobre ręce", którym przecież znajdziemy nowe domy, rozdamy... Mnóstwo ludzi ma takie podejście. Niestety nie każdy dom jest odpowiedzialny. Niestety nie każdy, kto chce psa, powinien go mieć. Niestety nie sztuką jest oddać psiaka byle komu, na łańcuch, do warunków bytowania urągających każdej żywej istocie. Pozostaje tylko nadzieja, że jego rodzeństwo trafiło w lepsze miejsca, do lepszych ludzi...Bo choć Wolfik żył w domu, miał do dyspozycji fotel i ciepłe mieszkanie, to jego życie nie było szczęśliwe. Zwierzętom potrzeba czegoś więcej do szczęścia niż tylko pełnej miski.
Wolfik został interwencyjnie odebrany przez Stowarzyszenie "Inicjatywa dla Zwierząt" ponieważ był bity. Jego pan nawet w naszej obecności uderzył pieska. Wolfik bał się każdego gestu ze strony mężczyzny, kulił się i chował. Nie mogliśmy go zostawić ani minuty dłużej w tym domu... Pies był bity za wszystko: bo się załatwił w domu (a wychodził na dwór bardzo rzadko, w dodatku w kolczatce... tak, takie maleństwo w kolczatce), bo panu się nie podobało jakieś zachowanie, które godzinę wcześniej akceptował. Wszystko mogło pana Wolfika wyprowadzić z równowagi, pies w każdej sytuacji mógł odebrać. Skutkuje to tym, że Wolfik nie potrafi prawidłowo odczytać ludzkich intencji, ta sama sytuacja może powodować u niego różne reakcje...
Właściciela Wolfika boi się cały blok, ludzie twierdzą, że jest nieobliczalny i choć każdy wie, że pies był bity (widzieli to, słyszeli), to nikt nie odważy się zeznawać przeciwko oprawcy. Brak zeznań i świadków może utrudnić ukaranie mężczyzny, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, by człowiek ten nie miał już żadnych zwierząt.
Wolfik w schronisku nie czuje się komfortowo. Pies, którego psychika została tak zniszczona, w sytuacji wysoce stresującej (jak pobyt w schronisku) reaguje agresją, szczególnie w stosunku do mężczyzn... Kiedy jednak podejdzie się do niego bez lęku, bez wykonywania gwałtownych ruchów, z dobrym, ciepłym słowem na ustach, z cierpliwością i łagodnością - piesek bardzo powoli przekonuje się. Przestaje pokazywać ząbki, ostrożnie podchodzi do człowieka, wącha go. Po chwili siada i zaczyna cichutko skomleć, jakby się żalił...On przecież nie wie, że jego pan był zły. Nie wie, że teraz jego życie może zmienić się tylko na lepsze, że choć to nie jest przyjemne miejsce, to u nas jest bezpieczny, że to dla jego dobra wszystko... Nie wie, że ludzie są różni, że są tacy, którzy nie wpadną na pomysł, by psa uderzyć. Nie wie, że pan, którego miał wcale go nie kochał. Wolfik przecież mimo strachu, kochał go bardzo. Kochał swój dom. Był najlepszym psem, jakim mógł być...
Znęcanie się nad zwierzętami, to nie tylko to, co widać gołym okiem - dramatyczne warunki bytowe, wychudzenie organizmu. Wolfik wygląda zdrowo, pięknie, ale krzywda psychiczna, której doznał jest poważna. Bardzo potrzebuje wyjątkowego człowieka, który mu pokaże, że wyciągnięta do niego ręka nie jest zwiastunem bólu.
Wolfik lubi dzieci, toleruje inne zwierzęta. Na pewno jednak będzie potrzebował dużo spokoju w nowym domu i czasu, by się otworzyć.
Mamy nadzieję, że uda nam się przywrócić mu wiarę w ludzi...
Kontakt ws. adopcji: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Zielonej Górze, tel. 784908890
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
