Wszystkie ręce na pokład! Zobacz, jak Zielona Góra pomaga uchodźcom

Coraz więcej osób przyjeżdża do nas, coraz więcej osób zgłasza się do punktów pomocy. Problemów jest wiele. Wolontariusze mówią o żywności i wsparciu ich samych, bo pracują od rana do wieczora. A im dłużej, tym więcej sił potrzeba. Tylko do punktu przy ulicy Dolnej zgłasza się codziennie 200-300 nowych osób. I codziennie wydawane są kasza, ryż, makaron, chleb, masło, ser…

Jak mówi Katarzyna Prokopyszyn, właśnie tej żywności potrzeba najbardziej, bo najbardziej schodzi każdego dnia. Od godz. 9.00 do 18.00.
Grzegorz Hryniewicz ze stowarzyszenia Warto jest pomagać podkreśla, że Zielona Góra to miasto pomagaczy.
- Codziennie wydajemy żywność. I jest uzupełniania, wystarczy zadzwonić do ZGK i już jest transport do nas, na Urszuli do hali i na Dolną – mówi G. Hryniewicz.
Radna Eleonora Szymkowiak także pomaga jak może ze swoim stowarzyszeniem, bywając w tych miejscach, gdzie są Ukraińcy. Podkreśla wielkie zaangażowanie zielonogórzan.
Za pośrednictwem Caritas udało się pozyskać 300 miejsc noclegowych w domach prywatnych oraz 200 miejsc w ośrodkach rekolekcyjnych. Czynne są magazyny w Zielonej Górze, z których codziennie wydane są niezbędne dla uchodźców rzeczy.
Pomagają harcerze, strażacy, urzędnicy…

- Bez pomocy Kowalskiego nie dalibyśmy rady Robimy wszystko co możemy i nikt nie ma gotowego scenariusza, jak przyjąć w tak krótkim czasie ponad 2 mln uchodźców – zauważa prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. I dodaje, że trzeba jednocześnie robić tak, by miało mogło normalnie funkcjonować i by mieszkańcy nie odczuwali trudności np. w załatwianiu spraw w urzędzie.
- Stąd koniecznie było stworzenia nowego miejsca do obsługi uchodźców. Stworzyliśmy od zera w ciągu jednego dnia takie miejsce, przeszkoliliśmy osoby. Dzięki temu od 7.30 do 20.00 w sobotę i niedzielę także pomagają Ukraińcom. Wielkie podziękowania dla nich – mówi prezydent. – Założyliśmy, że nadanie numeru PESEL zajmuje około 30 minut. Uchodźcy mają prawo dostać 300 zł jednorazowej zapomogi czy 500 plus. Zakładamy im zaufany profil i rozwiązujemy różne inne problemy. Na miejscu jest fotograf, który bezpłatnie wykonuje zdjęcia do nowych dokumentów.

Coraz więcej dzieci pojawia się też w zielonogórskich szkołach i przedszkolach.
W Zielonej Górze utworzono 33 oddziały przygotowawczym w szkołach podstawowych, liceum ogólnokształcącym i technikum (dla porównania w dużo większym mieście wojewódzkim takich oddziałów utworzono zaledwie trzy). Zapiano do nich ponad 700 uczniów. Poza tym dzieci i młodzież przyjmowane są do klas już istniejących, ogólnodostępnych. W tym przypadku zapisanych jest ponad 330 uczniów. Do zielonogórskich przedszkoli przyjęto do tej pory 220 dzieci uchodźców. Miasto nie przyjmuje jedynie dzieci do żłobków. W tym przypadku brakuje co roku miejsc… a miasto nie ma też ustawowego obowiązku je zapewnić mieszkańcom.
Do tej pory w placówkach oświatowych zatrudniono 31 osoby ze znajomością języka ukraińskiego, w większości mają one przygotowanie pedagogiczne. Działa też dwujęzyczny zespół pomocy psychologiczno-pedagogicznej.
Wspierają też Zieloną Górę miasta partnerskie. Verden wyremontowało właśnie willę i zaprosiło do niej 10 Ukraińców.