Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzmocniona Lechia Zielona Góra gotowa na piłkarską wiosnę

Paweł Górski
Piłkarze Lechii Zielona Góra 12 marca rozegrają pierwszy w tym roku mecz ligowy.
Piłkarze Lechii Zielona Góra 12 marca rozegrają pierwszy w tym roku mecz ligowy. Cezary Konarski
Osiem sparingów - cztery zwycięstwa, remis i trzy porażki – to bilans Lechii Zielona Góra przed startem rundy wiosennej. Zaglądamy na Sulechowską i sprawdzamy, jak zielonogórski III-ligowiec przepracował zimę.

Runda jesienna była dla zielonogórskich piłkarzy dosyć ciężka. Co prawda początek zmagań był w ich wykonaniu dobry – podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego grali wówczas efektownie i, co najważniejsze, efektywnie – ale z czasem wyraźnie widać było spadek formy, który przerodził się we frustrujące porażki z niżej notowanymi przeciwnikami. W takim stylu Lechia zakończyła jesień na 14. pozycji w III lidze – zaledwie 5 punktów nad strefą spadkową – co nie zwiastowało spokojnej zimy.

Zimowe zawirowania właścicielskie

Na zimowy okres przygotowawczy klub zaplanował osiem sparingów oraz dwie gry wewnętrzne. Zanim jednak odziani w ciepłe stroje piłkarze wybiegli na sztuczną murawę, głównym tematem w klubie były planowane zmiany właścicielskie. W lokalnych mediach słychać było zapowiedzi nadchodzących zmian, wedle których do Karola Krępy mieli dołączyć nowi akcjonariusze. Aktualnie szczegóły nowego zarządu nie zostały jeszcze potwierdzone przez klub. Mają one zostać ogłoszone, gdy wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.

Sparingowa beczka miodu z dwiema łyżkami dziegciu

Z rozegranych przez Lechię sparingów wyłania się obraz dobrze przepracowanej zimy. Zielonogórzanie zwyciężyli – i to dość okazale – w czterech z ośmiu meczów kontrolnych. Warto również wyróżnić przegrane 1:2 spotkanie z I-ligowym Chrobrym Głogów, w którym jednak drużyna z Winnego Grodu dobrze zaprezentowała się na tle wyżej notowanego przeciwnika i miała niemałe szanse nawet na zwycięstwo. Kibiców cieszyć może na pewno styl, w jakim lechiści prezentowali się na sparingowych boiskach, bowiem w ich grze często widać było werwę oraz świeżość, jakich brakowało zwłaszcza pod koniec rundy jesiennej.

Drugim dobrym prognostykiem przed wiosną jest liczba strzelców. Łącznie we wszystkich meczach kontrolnych do bramki rywali trafiło 12 zawodników trenera Andrzeja Sawickiego. Punktowali zarówno starzy wyjadacze zielonogórskiej ofensywy, jak Przemysław Mycan czy Artur Małecki, ale również nowi zawodnicy czy zwerbowana z drugiego zespołu młodzież. Wydaje się zatem, że zielonogórskiemu III-ligowcowi udało się wyeliminować mankament z rundy jesiennej, w której niemal cały strzelecki obowiązek spoczywał na barkach Przemysława Mycana.

Trener Andrzej Sawicki: Zmieniliśmy się

A czy pełen optymizmu po sparingach jest szkoleniowiec Lechii?

– Graliśmy część sparingów z zespołami z niższych lig, a więc na pewno wymagania nie były aż takie, jak czekają nas w lidze – mówił Andrzej Sawicki. - Natomiast to pokazało, że jako zespół zmieniliśmy się. W lidze dużym handicapem dla nas będzie niedawna decyzja PZPN-u, dzięki której Mykyta Łoboda będzie mógł występować jednocześnie z naszym nowym graczem Viniciusem. Mamy jeszcze kilka dni do pierwszego meczu, więc musimy wykorzystać maksymalnie ten czas, aby sformatować pierwszą jedenastkę na inauguracyjny mecz z Zagłębiem.

O:4, czyli dwie poważne wpadki

Pomiędzy dobrymi występami, zielonogórskim piłkarzom przydarzyły się również dwie wpadki. Mowa o meczach z III-ligowcami Pogonią II Szczecin i Cariną Gubin, które w obu przypadkach zakończyły się porażką Lechii aż 0:4. Jakie były przyczyny tak odmiennych wyników?

– Mecz z Pogonią to była nasza pierwsza gra kontrolna. Pojechaliśmy tam bez ośmiorga zawodników, co przełożyło się na eksperymentalne ustawienie – tłumaczył trener Lechii. – Natomiast z Cariną graliśmy już prawie na galowo, choć dokonaliśmy też wielu zmian w drugiej połowie. W tym meczu na pewno popełnialiśmy sporo błędów, które Carina potrafiła wykorzystać. Poświęciliśmy potem dużo czasu na analizę tego sparingu, żeby nie powielać tych błędów w przyszłości.

Trzy nowe twarze i pięciu młodych adeptów

Lechia jest jednym z tych klubów, w których niezwykle rzadko obserwujemy rewolucje kadrowe. Tak było również i w ostatnim okienku transferowym, lecz w przeciwieństwie do poprzednich lat z klubu odeszli kluczowi zawodnicy ze środka pola. Mowa o Martinsie Ekwueme i Sebastianie Żukowskim, którzy w zespole pełnili rolę defensywnych pomocników. Co ciekawe, obaj wzmocnili zespoły z klasy okręgowej. Popularny „Tolek” wybrał grę bliżej domu, w KS Legnickie Pole, gdzie pełni też rolę trenera młodzieży. Sebastian Żukowski natomiast zagra na wiosnę w barwach Odry Bytom Odrzański, czyli lidera zielonogórskiej okręgówki. Ponadto o transfer poprosił również Kajetan Frankowski, który wrócił do rodzimej Sparty Rudna.

W obliczu tych osłabień sztab szkoleniowy Lechii musiał działać szybko, by ugryźć jak największy kawałek z transferowego tortu. W efekcie, do Zielonej Góry zawitała trójka piłkarzy, która już od pierwszych meczów kontrolnych pokazała się z dobrej strony. Środek pola wzmocnili Łukasz Soszyński, Seweryn Dybizbański i Brazylijczyk Vinicius Veneranda. Każdy z nich z przeszłością w solidnych klubach, co najmniej III-ligowych, a Łukasz Soszyński nawet w Zagłębiu Lubin czy Arce Gdynia.

Nie można również zapominać o pięciu młodzieżowcach, którzy zostali wybrani z zespołu rezerw i błyskawicznie zyskali uznanie sztabu szkoleniowego. Mowa o Marcinie Lisowskim, Wiktorze Wochniku, Kacprze Lechowiczu, Mateuszu Zientarskim i Konradzie Sitko. Dwaj ostatni zdążyli już nawet kilkakrotnie wpisać się na listę strzelców w sparingach.

– Mamy w sumie ośmiu nowych zawodników, w tym trzech zupełnie nowych. Z młodzieży na dziś najlepiej prezentują się Zientarski i Sitko, którzy są naprawdę blisko grania w pierwszym zespole – ocenił Andrzej Sawicki. – Na pewno Vinicius jest zawodnikiem o bardzo wysokich umiejętnościach i liczymy, że doda nam jakości w grze. Również Łukasz Soszyński pokazał już od pierwszego sparingu swoją inteligencję na boisku, potrafi czytać grę, więc mamy nadzieję, że będzie wspierał naszą defensywę.

Do startu ligi został niespełna tydzień

Zielonogórscy piłkarze pierwszy tegoroczny mecz w III lidze rozegrają w sobotę 12 marca na wyjeździe, z rezerwami Zagłębia Lubin. Z kolei tydzień później Lechia po raz pierwszy zaprezentuje się przed własną publicznością w pojedynku z Rekordem Bielsko-Biała.

– Przed inauguracyjnym meczem pewne rzeczy mogą się jeszcze zmienić, jak to w piłce bywa. Nie ukrywam, że liczę na szerszą liczbę zawodników, którzy będą dawać jakość, nie tylko tych, których wymieniłem – podsumował szkoleniowiec zielonogórskiego zespołu.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto