W piątek, 20 marca, na oddział chirurgii dziecięcej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze trafił 4-letni chłopiec. Został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Zielonej Góry-Przylepu.
Okazało się, że babcia chłopca zataiła informacje, które mogły wskazywać na wystąpienie koronawirusa u 4-latka. Zaprzeczyła, jakoby dziecko mogło mieć kontakt z kimś narażonym na zakażenie wirusem. Jakby tego było mało, to pierwszy test potwierdził wystąpienie choroby zakaźnej u dziecka. Kolejne badanie jednak tego nie potwierdziło i nie jest jeszcze pewne, czy chłopiec ma COVID-19.
Więcej o sytuacji w Zielonej Górze, wywołanej przez interwencję z chłopcem tutaj:
Czekają na wynik
Skontaktowaliśmy się z Mariuszem Szpakowskim, Koordynatorem Ratownictwa Medycznego w powiecie krośnieńskim i zapytaliśmy o sytuację z 4-latkiem z Gubina.
- Dziecko doznało urazu głowy po starciu z piłą - opowiada M. Szpakowski. - Babcia chłopca przywiozła go pod pogotowie w Gubinie. Dwóch ratowników oraz lekarz wyszli, żeby opatrzyć dziecko. Wezwali do pomocy Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i młodzieniec został zabrany do szpitala w Zielonej Górze.
Koordynator dodaje, że załoga ratownictwa z Gubina pytała kobietę o możliwą styczność z osobą, która mogła być zakażona koronawirusem.
- Babcia chłopca skłamała - mówi M. Szpakowski. - Dopiero w szpitalu zorientowano się, że dziecko ma objawy pasujące do koronawirusa i zrobiono badania. Teraz czekamy jak na szpilkach na potwierdzenie. Ostateczne wyniki powinny pojawić się w czwartek (26 marca). Liczymy na to, że koronawirus zostanie wykluczony i lekarz oraz ratownicy będą mogli wrócić do pracy.
Apel do mieszkańców
W powiecie krośnieńskim działają cztery załogi ratownictwa: dwie karetki w Krośnie Odrzańskim oraz dwie w Gubinie. Czy poddanie kwarantannie dwóch ratowników i lekarza utrudni działania ratownicze w regionie? Zapytaliśmy prezes spółki Zachodnie Centrum Medyczne, Jolantę Siwicką.
- Zapobiegawczo nasi pracownicy już zostali poddani kwarantannie, bez względu na wynik - podkreśla prezes. - Oczywiście jeśli okaże się, że chłopiec jest zdrowy, to od razu wrócą do pracy. Mamy wystarczające zasoby, jeśli chodzi o ludzi. Radzimy sobie.
J. Siwicka apeluje również do mieszkańców o spokój. - Wszyscy przeżywamy naprawdę trudny czas, ale istotne jest to, aby nie kłamać czy też mówić całą prawdę - zaznacza prezes ZCM. - To jest największe nasze zagrożenie. Chcemy służyć pomocą i profesjonalną opieką. Jednak ze względu na zatajenie informacji, nie ze swojej winy jesteśmy wyłączeni z pracy.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE
"Koronawirus: odwołane szczepienia i operacje"
Zobacz też:
- Gdzie "patrzą" kamery w Krośnie Odrzańskim? Sprawdziliśmy!
- Targowisko kona. Klientów nie ma, sprzedawcy nie mają na opłaty
- Droga krajowa w Krośnie wciąż wymaga remontów. Kto załata dziury?
- Korki w Guben. Przejście Gubinek zamknięte? Nie dla wszystkich
- 15 lat KO Streetball. Kiedy odbędzie się wielka, koszykarska impreza?
- Mieszkaniec Gubina trafił na oddział zakaźny. Koronawirus?
Polub nas na fb
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?