Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdjęcia i skrót meczu: Aris - Stelmet BC [GALERIA, FILM]

Redakcja
Zielonogórzanie nie dali rady koszykarzom z Salonik i przegrali 64:70.
Zielonogórzanie nie dali rady koszykarzom z Salonik i przegrali 64:70. Basketball Champions League
Zielonogórzanie przegrali w Grecji 64:70. Kolejne spotkanie zagrają już w sobotę z Polpharmą Starogard Gdański. Zobaczcie zdjęcia ze środowego meczu z Arisem Saloniki.

Stelmet BC jechał do Grecji niepewny występu Borisa Savovicia. Środkowy ma ostatnio problemy z kontuzjowanym nadgarstkiem i ostatecznie w Salonikach nie był zdolny do gry. Można było przypuszczać, że dla zielonogórzan będzie to bardzo trudne spotkanie.

Faktycznie, zostało to potwierdzone. Na „dzień dobry” gospodarze bardzo mocno uderzyli. Zadali trzy potężne ciosy i po niespełna dwóch minutach rywalizacji prowadzili już 8:0. Trener Artur Gronek nie zamierzał marnować czasu i niemal natychmiastowo poprosił o przerwę na żądanie. Po takim początku szkoleniowiec musiał zareagować, bo jego podopieczni poruszali się po parkiecie niczym... „dzieci we mgle” . Niedługo później było już 11:2, a potem 15:4. Obrona Stelmetu BC, mówiąc delikatnie, nie spisywała się najlepiej, co było widać po wyniku. Zielonogórzanie starali się niwelować stratę do silnego rywala, ale ciężko im to wychodziło.

Ktoś, kto popatrzy na wynik drugiej kwarty, mógłby powiedzieć: „OK”. Nasi jej nie przegrali, ale też nie potrafili zwyciężyć w tej części, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do Greków. Tego dnia Aris przy wsparciu swoich fanatycznych kibiców czuł się we własnej hali niemal fantastycznie. Tego nie można powiedzieć o zielonogórzanach, którzy grali momentami naprawdę bardzo słabo, jakby byli całkowicie bezradni...

Po trzeciej części mieliśmy dość niski wynik. Tamta kwarta znów na remis dla obu drużyn. Jednak gospodarze ciągle prowadzili po udanej pierwszej partii, w której to tak mocno odskoczyli naszym. Aris nadal miał jednak przewagę i - wydawało - się pełną kontrolę nad tym spotkaniem. Po tym, co zobaczyliśmy przez pół godziny rywalizacji, ciężko było przypuszczać, że Stelmet BC nagle zerwie się i znokautuje w jakiś sposób Greków w ostatniej kwarcie.

Tymczasem nasi jednak próbowali i starali się powoli niwelować przewagę Arisu. Udało się zejść do dziewięciu punktów. Gdyby Stelmet BC poszedł za ciosem i wykorzystał kontrę na początku czwartej części, można by mówić, że ekipa trenera Gronka stara się złapać jakiś kontakt z przeciwnikiem. James Florence zanotował jednak stratę... Ale nasi się nie poddali. Na około dwie minuty do końca spotkania było już tylko 66:60 dla Greków, niedługo później 69:63. Stelmet BC bił się i cisnął gospodarzy. Można powiedzieć, że nasi wyszli z jakiejś czarnej dziury i wydawało się, że mają jeszcze szanse, aby odwrócić losy tego meczu. Ostatecznie nie dali rady. Szkoda, ale za czwartą kwartę należą im się brawa, bo mocno w niej walczyli.

Chciałoby się powiedzieć: „Gdyby nie ten słabiutki początek...”. No cóż, stało się i zwycięstw trzeba szukać w kolejnych spotkaniach.

Aris Saloniki - Stelmet BC Zielona Góra 70:64

Kwarty: 24:10, 13:13, 21:21, 12:20.

Aris: Weaver 16 (2), Athinaiou i Vasilopoulos po 13 (2), Benson 8, Flionis 4 oraz Bell 7, Vaugn 6, Petway 3, Tsairelis, Christidis i Mourtos po 0.

Stelmet BC: Dragicević 11, Koszarek 10 (2), Mokros, Zamojski i Matczak po 0 oraz Kelati 15 (4), Florence 11 (3), Moore 10 (2), Hrycaniuk 7.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto