Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Choć jest już styczeń, to wiszące na mieście banery wciąż się zdarzają. Kto je posprząta?

Redakcja
Jeszcze w ostatnim czasie w Zielonej Górze można było znaleźć banery kandydatów do Sejmu czy Senatu
Jeszcze w ostatnim czasie w Zielonej Górze można było znaleźć banery kandydatów do Sejmu czy Senatu Natalia Dyjas/Archiwum GL
Choć ostatnie wybory były w październiku, to wciąż na niektórych ulicach możemy znaleźć powyborcze banery i plakaty kandydatów do Sejmu Czy Senatu. Czy zostaną one posprzątane?

- Tyle miesięcy po wyborach, a czasem jeszcze można się natknąć na baner wyborczy jakiegoś kandydata – mówi zdenerwowany Czytelnik, pan Stanisław. Zielonogórzanin mieszka przy ul. Batorego i codziennie mija w drodze do centrum baner wyborczy, znajdujący się na barierkach przy ścieżce. – Przecież to chyba powinno być już dawno sprzątnięte? – pyta retorycznie.
I ma rację, zgodnie z przepisami prawa pełnomocnicy wyborczy muszą usunąć w terminie 30 dni po wyborach plakaty, hasła, urządzenia ogłoszeniowe, które postawiono czy też zawieszono, by prowadzić agitację wyborczą.

Już przed wyborami mieszkańcy się skarżyli

Jeszcze przed samymi wyborami mieszkańcy skarżyli się, że część banerów zasłania widoczność, zagrażając bezpieczeństwu kierowców i pieszych.

- Do tej pory mieliśmy kilkanaście zgłoszeń dotyczących plakatów wyborczych. Procedura wygląda w ten sposób, że policjanci jadą na miejsce, by ocenić, czy rzeczywiście istnieje zagrożenie, następnie kontaktują się z zarządcą (ponieważ on wydaje zgodę na postawienie baneru) i żądają natychmiastowego przestawienia plakatu – tłumaczyła nam wtedy podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka KMP Zielona Góra.

Teraz? Wciąż można znaleźć banery np. na płotach. Te powinny zniknąć do 12 listopada… minionego roku! Jest jeden wyjątek. Nowelizacja Kodeksu wyborczego wprowadziła zapis, że wyłączone są spod obowiązku usunięcia w ciągu 30 dni materiały wyborcze znajdujące się na nieruchomościach prywatnych, gdzie pozostawienie plakatów następuje za zgodą właściciela. Inne, czyli znajdujące się w miejscach należących do skarbu państwa i samorządu, powinny już zniknąć. Kto nie ściągnął takich banerów ich w wyznaczonym terminie, musi liczyć się z karą grzywny. Nawet do 500 zł. Zazwyczaj kończy się na upomnieniu, a osoby odpowiedzialne plakaty ściągają.

Wciąż są tutaj banery!

Mieszkańcy zgłosili nam, że w mieście można jeszcze napotkać baner Łukasza Mejzy, obecnie radnego sejmiku województwa, który startował do Sejmu z PSL-u.

- Oczywiście, że baner zdejmę jeszcze dziś – zapewnił nas Łukasz Mejza. – Przepraszam, że on się jeszcze wciąż tam znalazł. I dziękuję serdecznie za tę informację. Sam zresztą prosiłem internautów o pomoc po tym wielkim sprzątaniu, że jeśli coś zostało, by dawali nam znać. I natychmiast takie pozostawione banery ściągaliśmy. W sztabie było wiele osób i sami nie wiedzieliśmy dokładnie, gdzie wolontariusze banery umieszczają. Przyznaję, że mieliśmy kary, ale te również już zostały przez nas zapłacone.

Zaś na os. Zastalowskim na jednej z lamp ulicznych widoczny jeszcze w ostatnim czasie był (mocno spłowiały od słońca) plakat Zbigniewa Kościka, który walczył o miejsce w Senacie. Co na to sam zainteresowany?

- Dzięki różnym osobom dostaję sygnały, że gdzieś plakaty wiszą. Na bieżąco staram się je ściągać – mówi nam Z. Kościk. Jak mówi zielonogórzanin, trudno jest zrobić rekonesans po całym okręgu wyborczym, ale jak tylko dostaje sygnał o wiszącym materiale, to szybko reaguje i je ściąga. Po naszej interwencji Zbigniew Kościk obiecał zająć się sprawą.

Czy widzieliście gdzieś jeszcze banery, które powinny już zniknąć? Dajcie nam znać. Sprawę, możecie też zgłaszać odpowiednim służbom.

ZOBACZ TEŻ: Zielona Góra. Plakaty wyborcze zmorą mieszkańców - zasłaniają widoczność i szpecą miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zielona Góra. Choć jest już styczeń, to wiszące na mieście banery wciąż się zdarzają. Kto je posprząta? - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto