Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Co za czasy?! Jak żyć bez sceny, klientów, wyjazdów? Czy święta pomogą? Jest źle...

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Aktorka Lubuskiego Teatru Joanna Wąż nie może doczekać się, kiedy znowu wyjdzie na scenę, by zagrać dla publiczności
Aktorka Lubuskiego Teatru Joanna Wąż nie może doczekać się, kiedy znowu wyjdzie na scenę, by zagrać dla publiczności Jacek Katos
Jak funkcjonują dziś aktorzy, którzy nie mogą występować przed publicznością na scenie? Jak radzą sobie restauratorzy, którzy nie mogą zaprosić do lokalu na obiad czy imprezę? A organizatorzy wypoczynku? Czy ratunkiem dla nich mogą być święta, sylwester?

Pozamykane restauracje. A jak są otwarte, to na stołach stoją krzesła albo poskładane w kącie. Siadać nie można. Nawet, jak się bierze jedzenie na wynos i trzeba trochę poczekać. Teatr, filharmonia, muzea pozamykane. W biurach podróży nie ma turystów. Takie czasy. Czy zbliżające się święta, sylwester, zimowe ferie mogą zmienić sytuację?

Aktorka Lubuskiego Teatru Joanna Wąż nie może doczekać się, kiedy znowu wyjdzie na scenę, by zagrać dla publiczności

Zielona Góra: Co za czasy?! Jak żyć bez sceny, klientów, wyj...

Pandemia koronawirusa. Andrzejki, mikołajki, święta, sylwester... nie poprawią sytuacji gastronomii

- Jest ciężko. Pozostało nam jedzenie na wynos lub dowóz. Ale nie ma tego za dużo – mówi Rafał Kasza, prowadzący restaurację w Zielonej Górze. – Wiele osób pracuje dziś zdalnie w domu, więc zawsze łatwiej przygotować jakiś obiad samemu. Poza tym ludzie zarabiają dziś mniej i muszą oszczędzać np. na obiadach. Zyski restauratorów to życie towarzyskie. A ono zamarło. Wszystko pozamykane, w mieście nie ma studentów, bo uczą się zdalnie i pewnie do końca roku akademickiego nie wrócą do Zielonej Góry.

Współwłaściciel restauracji przyznaje, że sytuacja jest ciężka i nie ma się co spodziewać, że się poprawi. Jego zdaniem gastronomia zostanie maksymalnie późno odmrożona. Przed nami andrzejki, mikołajki, święta, sylwester, a więc okazje do spotkań towarzyskich. W normalnych czasach byłby to dobry okres. Ale nie w pandemii koronawirusa. Nikt się nie spodziewa, że w tym czasie restauracje znów zostaną otwarte i że wiele osób będzie chciała skorzystać z ich oferty. Większość osób już dziś deklaruje, że święta spędzi w domu tylko z osobami, z którymi mieszka na co dzień. Podobnie ich zdaniem będzie w sylwestra w wielu polskich rodzinach.

Zamknięte teatry. Nic nie zastąpi aktorce sceny i spotkania z publicznością

Joanna Wąż, aktorka Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze:
- Stoimy pod teatrem z repertuarami na listopad. Udało się kolegom, bo mnie na premierze nie było, zagrać jeden spektakl „Ożenek” i na tym się skończyło – mów Joanna Wąż. - Cały listopad mamy bez grania, bez spektakli. Dla aktorów to duży cios. Zwłaszcza że już powoli się człowiek wdrożył, rozkręcił i miał nadzieję, że ten powrót na scenę teatru będzie już na stałe. To oczywiście wpływa na nasze portfele. Na szczęście, jesteśmy aktorami etatowymi, więc pomoc finansową mamy. Ale nie są to kokosy. Staramy się coś robić, Rozpoczęliśmy próby do nowej sztuki. Dostajemy też różne zadania w formie on-line. Wszystko to powoduje, że mamy poczucie, iż coś się dzieje. Ale nic nie zastąpi spotkania z publicznością, sceny…

Jedną z barier dla wyjazdów turystycznych jest konieczność wykonania testów

W bardzo trudnej sytuacji są dziś biura podróży. Już wiosną wiele kontraktów było w czasie realizacji, gdy nagle jak za pociągnięciem jednej kreski wszystko zostało przekreślone.
- Ten i poprzedni rok zapowiadał się znakomicie. Biura podróży przyjęły nowych pracowników – podkreśla Mariusz Grabowy z biura podróży w Zielonej Górze. - Na naszych kontach setki tysięcy złotych były przekazane na realizację świadczeń. Zawsze dużo wcześniej płacimy. Niektóre kontrakty realizujemy z 1,5 rocznym wyprzedzeniem. Nie można było natychmiast więc zwrócić zaliczek. Najgorsza była niepewność. I nadal tak jest… Wiosna była stracona. Lato okazało się sukcesem w 15-20 procentach. Po krótkim odblokowaniu wszyscy zmęczeni chcieli gdzie wyjechać, rezerwować wczasy. Ale potem pojawiła się informacja o możliwej kwarantannie z zagranicznych wojaży i rezerwacje się załamały. I tak jest do dziś.

Biura próbowały się jakoś ratować, proponować inne oferty, nastawiały się na krajowy wypoczynek.
- Naszą propozycją było m.in. wakacyjne zwiedzanie Lubuskiego – mówi Mariusz Grabowy. – Ale to produkt sezonowy. Zawsze były też jesienne szkolne wycieczki, teraz nie ma nic. Teraz zimą mamy otwarte kilka kierunków, gdzie nie są wymagane testy. Większość jednak krajów ich wymaga i to jest też duża przeszkoda. Czekamy więc na lepsze czasy. Nie tylko my jako biuro, bo pamiętajmy, że turystyka daje zatrudnienie także hotelarzom, restauratorom, przewoźnikom i innym. To są naczynia powiązane

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto