Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Część radnych chce zakazu publikacji wstrząsających treści na billboardach. "Dzieci nie powinny tego oglądać"

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Część radnych chce uniemożliwić publikowanie na billboardach drastycznych zdjęć. Uważają, że np. dzieci nie powinny oglądać treści nieprzeznaczonych dla nieletnich.
Część radnych chce uniemożliwić publikowanie na billboardach drastycznych zdjęć. Uważają, że np. dzieci nie powinny oglądać treści nieprzeznaczonych dla nieletnich. Jacek Katos
Część radnych chce uniemożliwić publikowanie na billboardach drastycznych zdjęć. Uważają, że np. dzieci nie powinny oglądać treści nieprzeznaczonych dla nieletnich. Czy uchwała o tej treści pojawi się na wtorkowej sesji rady?

- Projekt został złożony na tyle wcześnie, że powinien znaleźć się w porządku obrad najbliższej sesji rady. Mamy takie oczekiwania – mówi radny Filip Czeszyk (Zielona Razem) i dodaje: Nie ma zgody sygnatariuszy projektu, na eksponowanie drastycznych treści w przestrzeni publicznej i narażanie na widok martwych lub rozerwanych płodów osób, które nie życzą sobie oglądania tego rodzaju obrazów. I choć dostępność treści drastycznych w internecie jest powszechna, to istnieją określone procedury ostrzegania przed nimi. Zwracam też uwagę, że nie ma sposobu, aby ustrzec się ich widoku, jeśli wystawione są za pomocą publicznych nośników reklamowych. Mówienie w takiej sytuacji o ograniczaniu prawa wypowiedzi jest bezsensowne. Naszym zadaniem jest ochrona w szczególności dzieci i młodzieży przed tego rodzaju treściami.

Zamalowali billboard, przyjechała policja

W podobnym duchu wypowiada się radny Grzegorz Hryniewicz (Zielona Góra). Jego zdaniem, powinniśmy się wszyscy nawzajem szanować. I owszem wyrażać swoje poglądy, ale w sposób niewywołujący kontrowersji. Pamiętajmy przede wszystkim o dzieciach i wpływie, jaki mogą mieć te treści na ich psychikę. Przecież właśnie dlatego np. w telewizji pojawiają się trójkąty z wiekiem, które mówią, do jakiego widza skierowany jest film czy program.

Skąd w ogóle pojawił się pomysł na wspomnianą uchwałę? Przypomnijmy. Zaczęło się od różnych akcji antyaborcyjnych, furgonetki, jeżdżącej po ulicach miasta, akcji pod szpitalem i billboardu przy wjeździe na parking do urzędu miasta. Przedstawiał zdjęcia szpitala oraz rozkawałkowany, ludzki płód. Kilku radnych – 6 maja ub.r. – postanowiło to zamalować. Bo ich zdaniem nie może on szokować dzieci. A one pytają: Co to jest? Dlaczego? Przeżywają koszmar.

Radny Robert Górski (Zielona Razem) tłumaczył, że nie jest to działanie wymierzone przeciwko Kościołowi. Sam jest katolikiem i uważa, że takie działania jak to z billboardem tylko odciągają ludzi od Kościoła. Podczas zamalowywania części plakatu przyjechała policja i spisała radnych. Po pewnym czasie poinformowali oni, że mają sprawę w prokuraturze…

Zobacz też:

Manifestujmy swoje poglądy, ale tak, żeby każdy czuł się z tym dobrze

Jednocześnie rozpoczęła się zbiórka podpisów pod planowanym projektem uchwały zakazującym publikowania w przestrzeni publicznej drastycznych treści.

To projekt zainicjowany przez Zofię Szozdę ze Strajku Kobiet. Poparli go radni: Filip Czeszyk, Andrzej Bocheński, Andrzej Brachmański, Grzegorz Hryniewicz, Tomasz Sroczyński, Rafał Kasza, Wiesław Kuchta, Paweł Wysocki, Robert Górski (wszyscy Zielona Razem), oraz Dariusz Legutowski (KO). Zielona Góra wzoruje się na Wrocławiu.

Projekt popiera prezydent Janusz Kubicki, który mówił m.in. że demokracja, tolerancja, wolność słowa, równość to są bardzo ważne wartości, które powinniśmy szanować. Można manifestować swoje poglądy, ale w taki w sposób, żebyśmy mogli czuć się z tym dobrze Ja nie czuję się dobrze z takimi billboardami. Nie zgadzam się na to, żeby dzieci oglądały takie widoki i przeżywały traumę.

Fundacja Pro - prawo do życia: - Nawet w Auschwitz niektórzy lekarze sprzeciwiali się aborcji

Jak do umieszczanie tego typu billboardów odnosi się Adam Brawaty z Fundacji Pro – prawo do życia. W informacji, jaką otrzymała redakcja GL, czytamy m.in. „billboard antyaborcyjny znajdował się 500 m od szpitala, na drodze prowadzącej do placówki. Od 2016 r. w ww. szpitalu aborterzy zabili 20 dzieci. Dane te pochodzą bezpośrednio ze szpitala.

Od czasów Hipokratesa lekarze wiedzą, że aborcja, czyli zabijanie dziecka w fazie prenatalnej, jest czynem niegodziwym. Niegodziwości nie zmienia fakt przyzwolenia prawa państwowego dla takich czynów. W Sparcie i Rzymie legalnie mordowano kalekie dzieci, na szczęście nie robili tego lekarze. Prawo nazistowskich Niemiec dozwalało na zabijanie dzieci z wadami genetycznymi. Komunistyczna Rosja i kraje satelickie pozwoliły na zabijanie wszystkich dzieci przed narodzeniem. Nawet w Auschwitz, w obozie zagłady, byli lekarze, którzy sprzeciwiali się wykonywaniu aborcji wśród więźniarek.

Banner spotkał się z agresją pracowników szpitala i miejscowych radnych. Zamalowali banner, a film umieścili w internecie. Sprawa zostanie zgłoszona na policję.

Mamy nadzieję, że mimo zniszczenia, bilbord uświadomi wielu osobom ogrom zła aborcji, również pracownikom szpitala, i nienarodzone dzieci będą leczone, a nie zabijane, jak to miało miejsce w krajach totalitarnych”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto