Zielona Góra. Gdzie przeprowadzi się dworzec PKS? A co się stanie z PKP? Szykują się duże zmiany

- O ileż to razy „Gazeta Lubuska” przytaczała wypowiedzi mieszkańców i podróżnych na temat dworca PKS. Ten obiekt i całe otoczenie w poprzednim ustroju był nowoczesny, ale nie dziś. Wiele się przecież zmieniło – mówi Krystyna Wójcik-Kowalska. – W wielu miastach wybudowano nowoczesne dworce dla PKS-u i PKP, a nawet połączono je z galeriami handlowymi, co jest bardzo wygodne dla pasażerów.

Tomasz Grząska przypomina, że swego czasu był pomysł, by nowy dworzec PKS wybudować za miastem. Prezydent Janusz Kubicki proponował, by autobusy się tam zatrzymywały i nie wjeżdżały do centrum miasta. Pasażerów zabierałyby stamtąd miejskie autobusy elektryczne. Ale był tylko jeden z pomysłów czy marzeń, dotyczących dworca. Zresztą nie tylko tego w Zielonej Górze. Podobne marzenia mają też mieszkańcy Sulechowa…
Czy jest zatem szansa na zmiany? Zdaniem wiceprezydenta Krzysztofa Kaliszuka jest bardzo duża. Bo miasto może pozyskać duże unijne fundusze na budowę nowoczesnego centrum przesiadkowego PKP-PKS.
Jakby to miało wyglądać? PKS miałby się przeprowadzić, niedaleko co prawda, ale jednak zmiana byłaby konieczna. Tak jak przebudowany układ dróg. Nowe centrum przesiadkowe PKS i PKP powstałoby na terenie byłej siedziby firmy Schenker. Prawdopodobnie przy drugim wjeździe do PKS-u, którym wjeżdżają autobusy, będzie musiało być wybudowane drugie rondo. Podobne rozwiązanie zastosowano przy centrum przesiadkowym MZK i się sprawdza.

By te plany zostały zrealizowane, trzeba rozwiązać problem własności terenu przy dworcu PKS.
Jeśli PKS jako spółka Skarbu Państwa będzie większościowym udziałowcem, bo dziś ma ona 49 procent, a powinna mieć 51, to plany będą mogły być zrealizowane. W tej sprawie toczą się rozmowy w ministerstwie aktywów państwowych. Jest szansa, że edycją premiera udziały PKS-u wzrosną do 51 procent. Wtedy jako z podmiotem publicznym miasto będzie mogło zawrzeć partnerstwo i określić, co na tym terenie mogłoby w przyszłości powstać. Czy np. będą to mieszkania, czy także usługi.
PKS stamtąd się wyprowadzi, a pieniądze, które uzyska ze sprzedaży terenu będzie mogło – jak wkład własny – przeznaczyć na budowę nowego dworca lub zakup nowego, ekologicznego taboru.
W tej chwili sytuacja wygląda tak, że pieniądze na budowę centrum przesiadkowego PKS-PKP pozyskać można z Programu Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027 (FEnIKS), natomiast na zakup autobusów z Krajowego Planu Odbudowy. Jeśli jednak okaże się, że środki z KOP nadal są zamrożone, wówczas jest taka możliwość, by i na wymianę taboru skorzystać z funduszy FEnIKS.

Czy mieszkańcom ten pomysł się podoba?
- Jasne, przecież teraz ani dworzec PKS ani PKP nie przedstawia nic ciekawego. Mam nadzieję, że centrum przesiadkowego będzie ciekawie i pod względem architektonicznym – mówi Patryk Zieliński, który studiuje w Zielonej Górze i często korzysta z usług obu firm.
- Takie centrum będzie wygodniejsze dla pasażerów. Fajnie by, było gdyby jeszcze w tym obiekcie znalazło się z miejsce na restaurację czy chociaż kawiarnię. No i jakieś sklepy – dodaje Kinga Różycka.
- Super! Mam nadzieję, że te plany szybko zostaną zrealizowane i będę mogła korzystać z nowoczesnego centrum – podkreśla Irena Bujko.