Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra: Jedne liście zostają, inne są wywożone. Dlaczego? - pytają Czytelnicy. - W czym tkwi ta tajemnica?

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Liście w parkach są sprzątane tylko z alejek spacerowych i spod kasztanowców, co innego w mieście na chodnikach czy skwerach
Liście w parkach są sprzątane tylko z alejek spacerowych i spod kasztanowców, co innego w mieście na chodnikach czy skwerach Jacek Katos
W jednym miejscu w mieście liście leżą sobie spokojnie i nikt się nimi nie przejmuje, w innym przeciwnie – są grabione i wywożone. O co w tym wszystkim chodzi? – pyta pan Wojciech z Zielonej Góry. I dodaje: A co się z tymi zabieranymi liśćmi dzieje?

Nie tylko pan Wojciech zaobserwował – jak mówi – dziwną politykę liściową. Stąd pytania także do naszej redakcji, o losy liści w mieście.
- Czyżby jedne były cenne i warto je zgarnąć i zabrać, a drugie bezużyteczne zostawić? – pyta pani Cecylia.

Zebrane z miasta liście trafiają do biokomory

Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze Krzysztof Sikora wyjaśnia, że w tym roku zdecydowano się pozostawić liście w parkach, z wyjątkiem alejek spacerowych. Liście zostały zgrabione także wokół kasztanowców, a to z powodu szkodnika, który je zaatakował.
Na deptaku czy w wielu miejscach w mieście, gdzie chodzą ludzie, liście są grabione i zabierane. Wywożone są do oddziału zagospodarowania odpadami ZGK w Zielonej Górze Raculi.

- Tutaj trafiają do biokomory, gdzie wrzucane są także odpady z worków bio, przywożonych od mieszkańców miasta – mówi Krzysztof Sikora. – Tam przez kilka miesięcy są przerabiane na naturalny nawóz. Po tym czasie biokomora zostaje opróżniona. Jej zawartość trafia następnie na kilkudziesięcioletnią hałdę, która dzięki temu sama się biogeneruje.

W kopcach utworzonych z liści schronienie znajdują zwierzęta

Natomiast liście w parkach pozostały na ziemi. Dlaczego? Bo zwiększają bioróżnorodność, tworzą ściółkę oraz warstwę próchnicy, w których toczy się bogate życie biologiczne, są spiżarnią strzyżyków, grzywaczy, drozdów, rudzików i wszystkich ptaków żerujących na ziemi, pomagają w zatrzymaniu wody, zapewniają zmniejszenie parowania gleby, chronią przed przemarzaniem systemy korzeniowe roślin, odpowiednio przygotowane i pozostawione w określonych miejscach, zwiększają atrakcyjność ekosystemu parkowego, w kopcach utworzonych z liści schronienie na zimę znajdują zwierzęta, m.in. jeże.

- W Parku Tysiąclecia i Parku Piastowskim postawiliśmy też specjalne domki dla jeży – dodaje K. Sikora.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zielona Góra: Jedne liście zostają, inne są wywożone. Dlaczego? - pytają Czytelnicy. - W czym tkwi ta tajemnica? - Plus Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto