Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZIELONA GÓRA: Koszykarze pomagają choremu Wojtusiowi z Międzyrzecza. Przyjdź na mecz i weź udział w licytacji

maw
- Dziś powinniśmy liczyć kroki naszego synka, tymczasem z drżącym sercem liczymy czas - nie zostało go wiele – i pieniądze, mamy ich tak mało, a potrzeba jeszcze tyle... Stawka jest jednak największa – jest nią przyszłość naszego dziecka. Uśmiech Wojtusia potrafi rozpromienić każde nasze zmartwienie i to on daje nam siłę do walki. Wojtuś będzie zdrowym dzieckiem jednak tylko wtedy, gdy zechcesz zostać jego ciocią lub wujkiem i zdecydujesz się mu pomóc…- piszą rodzice.
- Dziś powinniśmy liczyć kroki naszego synka, tymczasem z drżącym sercem liczymy czas - nie zostało go wiele – i pieniądze, mamy ich tak mało, a potrzeba jeszcze tyle... Stawka jest jednak największa – jest nią przyszłość naszego dziecka. Uśmiech Wojtusia potrafi rozpromienić każde nasze zmartwienie i to on daje nam siłę do walki. Wojtuś będzie zdrowym dzieckiem jednak tylko wtedy, gdy zechcesz zostać jego ciocią lub wujkiem i zdecydujesz się mu pomóc…- piszą rodzice. archiwum rodziny
Jedna nóżka Wojtusia jest dużo krótsza od drugiej, zdeformowana, złamana jak zapałka. Nie ma w niej kości piszczelowej, a stópka jest wykrzywiona. Uratować może go operacja. A ta do najtańszych nie należy. Potrzebny jest 1 mln zł. Cały czas trwa zbiórka pieniędzy. Do pomocy włączają się także koszykarze Stelmetu Enea BC w Zielonej Górze.

Wada ta zdarza się raz na milion urodzeń

Wojtuś Jackiewicz potrzebuje pomocy. Chłopczyk ma szansę chodzić, ale musi przejść specjalistyczne operacje. - O tym, że nasz synek jest chory, dowiedzieliśmy się w czwartym miesiącu ciąży - opowiada Izabela Andrzejewska, mama chłopca.
- Usłyszeliśmy, że w prawej nóżce naszego dziecka brakuje kości. Tibial hemimelia, brak kości piszczelowej. Wada, która zdarza się raz na milion urodzeń. Nasz Wojtuś jest właśnie takim wyjątkowym, milionowym dzieckiem… Ile oddalibyśmy, żeby jego nóżki były całkiem zwyczajne... - przyznaje.

Jedna nóżka Wojtusia jest dużo krótsza od drugiej, zdeformowana, złamana jak zapałka. Nie ma w niej kości piszczelowej, a stópka jest wykrzywiona. Synek nie może na niej stanąć, z taką nóżką, nie będzie mógł nigdy chodzić - opowiadają rodzice. - Coraz częściej próbuje stanąć na jednej nóżce, podtrzymując się mebli… Zdezorientowany patrzy w dół, nie rozumiejąc, dlaczego jedna nóżka nie działa, dlaczego nie może poruszać się tak jak my… - dodają.

Rodzice robią wszystko, aby Wojtuś mógł normalnie chodzić. Założyli zbiórkę pieniędzy potrzebnych na wykonanie operacji. - Naprawienie nóżki – operacja, prawidłowe jej ustawienie, wydłużenie kości i rehabilitacja – będzie trwać prawie rok i kosztować ponad milion złotych - mówi pani Izabela.

Pęka nam serce, bo nasz synek coraz częściej widzi, że jest inny niż wszyscy. Jest coraz starszy, coraz mądrzejszy… Co będzie dalej?

Operacja jest gwarancją, że Wojtuś będzie chodzić, że będzie zupełnie zdrowym dzieckiem. Czasu do uzbierania miliona jest coraz mniej. W klinice Wojtuś musi znaleźć się za kilka miesięcy.

Każda forma pomocy będzie dobra. Od kilku miesięcy na koncie fundacji, do której należy Wojtuś, pojawiło się nieco ponad 260 tys. zł. To wciąż za mało, aby zrealizować plan rodziców. Aby wyjechać do Stanów Zjednoczonych i uratować chłopca. Wystarczy, aby każdy z nas dał coś od siebie, a marzenia Wojtusia o chodzeniu, staną się realne. Zbiórka na ten cel prowadzona jest na stronie siepomaga.pl. Nie pozwólmy, aby Wojtuś stracił nóżkę!

Nr konta: 65 10 60 00 76 0000 33 80 0013 14 25 Alior Bank, 14 25 tytułem: 12162 Wojtek Jackiewicz darowizna.

Licytacja i zbiórka podczas meczu

Ostatnio pracownia tatuażu Czarny Kruk w Zielonej Górze zorganizowała akcję. Każdy mógł przyjść i zrobić sobie mały tatuaż. Wszystkie zarobione w ten dzień pieniądze zostały przekazane dla Wojtusia.

Czytaj również: Wojtuś jest radosny i wesoły. Nie może jednak chodzić. Możemy mu pomóc [ZDJĘCIA]

Przed nami kolejna akcja. Wojtusiowi pomogą także koszykarze Stelmetu. W najbliższą sobotę, 16 marca o godz. 18.00 w hali CRS rozegrany zostanie mecz. Do Zielonej Góry przyjedzie drużyna Zenit Sankt Petersburg. - Pomagamy! Podczas meczu będziemy kwestować oraz licytować koszulkę dla Wojtka. Szczegóły wkrótce! - informuje drużyna.

Wy również możecie pomóc. Każda złotówka się liczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ZIELONA GÓRA: Koszykarze pomagają choremu Wojtusiowi z Międzyrzecza. Przyjdź na mecz i weź udział w licytacji - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto