Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra może odstraszać nie tylko mieszkańców. Poznaj jej ciemną stronę...[ZDJĘCIA]

Jan Andrukiewicz
Pl. Matejki
Pl. Matejki Jan Andrukiewicz
Zielona Góra to miasto, które chce przyciągać turystów. Przyciągnie ich na pewno rozpoczynająca się 3 września impreza poświęcona winu, będąca jednocześnie dniami Zielonej Góry, czyli Winobranie. Na pierwszy rzut oka centrum miasta prezentuje się okazale. Mieszkańcy zwracają uwagę jednak, że gdy oddalimy się już od głównych ulic, Zielona Góra nie prezentuje się już tak malowniczo. W trakcie spaceru z aparatem sprawdziliśmy czy mają rację.

Gdy fasady budynków w centrum Zielonej Góry prezentują się zazwyczaj okazale, ich rewersy, boczne zaułki, bramy i podwórka już nie zawsze.

Zresztą i fasady, piękne architektonicznie, są często oszpecone przez wandali, jeżeli nie przez graffiti, to naklejonymi różnego rodzaju skrawkami papierów, które pierwotnie były plakatami czy innego rodzaju ogłoszeniami. Jest to częsty widok, niemniej zjawisko narasta w miarę oddalania się od głównych traktów spacerowych. Napotkamy też budynki wymagające remontu, wręcz generalnego, będące czasami… zabytkami.

Już przy al. Niepodległości, którą wielu podąża w stronę Rynku, spotykamy budynki z pomazanymi ścianami. Znamienne jest to, że na Placu Bohaterów, czyli w reprezentatywnym punkcie miasta, tuż przy drogowskazie kierującym mieszkańców i turystów w najważniejsze punkty miasta straszy wandalski mural.

Budynki przy al. Niepodległości, pełniące również funkcje usługowe oraz gastronomiczne, kłują w oczy pomazanymi ścianami.

Na ulicy Pieniężnego, prowadzącej do Urzędu Skarbowego, możemy napotkać nie tylko opuszczone budynki z zabitymi dyktą oknami, bohomazami na ścianach, ale i pozaklejane znaki, o nielegalnych parkingach i śmieciach, w bocznych zaułkach, nie wspominając.

Tuż za Ratuszem, przy Starym Rynku, gdzie tablica informacyjna na budynku oświadcza: Dom Handlowy Złoty Dom, straszą sterty pozdzieranych plakatów i pozaklejane okna.

Wychodzimy z Rynku w stronę Poczty i… bohomazy Pod Filarami nie należą do najlepszych widoków. Na ulicy Księdza Piotra Wawrzyniaka stwierdzenie, iż mural nie zachęca do zwiedzania, jest bardzo oszczędne.
Oczy przykuwa budynek przy Alei Artura Grottgera. Pojęcie „drugie życie” nabiera nowego znaczenia: odpadający tynk z fasady ujawnia niemieckie napisy, a mieszczący się na parterze obiekt oferuje ciuchy z drugiej ręki.

A to niestety tylko kilka przykładów na to, że Zielona Góra może niestety odstraszać…

od 12 lat
Wideo

echodnia.euNowa fantastyczna atrakcja w Podziemnej Trasie Turystycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto