Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Najmłodsi uczniowie wrócili do do szkoły. Dzieci się cieszą, nauczyciele mają obawy. "Nie jest bezpiecznie"

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Uczniowie klas I - III w poniedziałek, 18 stycznia, wrócili do szkoły na stacjonarne lekcje. W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze uczniowie nie kryli zadowolenia, że znów bezpośrednio spotkają się ze swoją panią i rówieśnikami
Uczniowie klas I - III w poniedziałek, 18 stycznia, wrócili do szkoły na stacjonarne lekcje. W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze uczniowie nie kryli zadowolenia, że znów bezpośrednio spotkają się ze swoją panią i rówieśnikami Jacek Katos
W poniedziałek, 18 stycznia br., uczniowie klas I - III szkół podstawowych, specjalnych wrócili do szkół. - Łatwo nie było wstać, ale cieszę się, że spotkam się z koleżankami - mówiła Emilka z Zielonej Góry. Nauczyciele są w mniej radosnych nastrojach. Dlaczego? - Nie jest bezpiecznie. Te wszystkie wytyczne nie są w praktyce do zrealizowania. Niezbędne są szczepienia - mówią pedagodzy.

Uczniowie klas I - III wrócili do szkoły

Nie tylko na lekcje, ale i do świetlicy, do stołówek. Większość młodszych dzieci w szkole pozostaje nie tylko na zajęciach, ale w czasie, gdy rodzice są w pracy. Dzieci nie kryły zadowolenia z powrotu do szkół.
- W domu jest nudno! Nie ma co robić. W świetlicy z kolegami można się pobawić - mówi drugoklasista Tomek. - Mama mówiła, że nie ma już do mnie cierpliwości. I że nie może się doczekać, kiedy otworzą szkołę. No to jest fajnie.
- A mnie nie chciało się wstawać tak rano - dodaje Emilka, a jej koleżanka Marysia zauważa: - Musimy tylko często myć ręce.

Uczniowie klas I - III w poniedziałek, 18 stycznia, wrócili do szkoły na stacjonarne lekcje. W Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze uczniowie nie kryli zadowolenia, że znów bezpośrednio spotkają się ze swoją panią i rówieśnikami

Zielona Góra. Najmłodsi uczniowie wrócili do do szkoły. Dzie...

Nauczyciele: cieszymy się, ale jesteśmy pełni obaw o zdrowie i życie

Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Sportowych w Zielonej Górze Beata Joksz-Skibińska podkreśla, że nastroje są różne. Szkoła jest przygotowana na ponowne przyjęcie uczniów zgodnie z wytycznymi, które są podobne do tych, jakie obowiązywały już wcześniej. Przygotowana, na ile oczywiście wytyczne są możliwe do spełnienia. Chodzi między innymi o to, by uczniowie mieli wszystkie lekcje w jednej sali z jednym nauczycielem.

- Staramy się, by było jak najmniej zmian. Ale zajęcia z jednym nauczycielem nie są możliwe w przypadku pewnych lekcji. Wychowanie fizyczne odbywa się na basenie, na informatykę trzeba wyjść do pracowni, bo przecież nie w każdej klasie są komputery. Religie, etyki prowadzą inni nauczyciele - wymienia pani dyrektor, ale dodaje też, że dla dzieci bardzo ważny jest bezpośredni kontakt z nauczycielem, z rówieśnikami. - W trakcie zajęć on-line uczniowie mówili nam, że nie potrafią sami wykonać pewnych zadań, że wolałyby w sali lekcyjnej z panią. Że tęsknią na swoją panią, kolegami, koleżankami... Szkoła jest placówką sportową, więc treningi muszą się odbywać tradycyjnie. Uczniowie starszych klas szkoły podstawowej i liceum mają więc kontakt ze sobą podczas tych zajęć. Niektórzy mieszkają w internacie.

- Jesteśmy też przygotowani na konsultacje. A czy i kiedy starsi uczniowie wrócą na lekcje to szkół, czas pokaże - zauważa dyrektorka.

Powrót klas I - III do szkół podstawowych. Radość uczniów, obawy nauczycieli

Pytani przez nas nauczyciele klas I-III z różnych zielonogórskich szkół podkreślali, że z jednej strony cieszą się z powrotu dzieci do szkoły, bo lekcje w szkole to zupełnie inne nauczanie niż zdalne. Z drugiej mają bardzo wiele obaw, dotyczących bezpieczeństwa.

Liczyli na to, że zostaną szybko zaszczepieni. Za to w ubiegłym tygodniu zafundowano pedagogom jednorazowe testy na koronawirusa. Przetestowano 134 tysięcy nauczycieli i pracowników oświaty (w Zielonej Górze - 305 osób). Okazało się, że 2,4 tysiąca pedagogów i pracowników administracji, obsługi jest zarażonych koronawirusem.

- Może to niewiele, ale przecież ci ludzie nie mieli objawów i trafiliby do szkoły. Ile osób od tamtego czasu zostało już zarażonych? A choćby stojąc w długiej kolejce na mrozie do testowania? - pyta jedna z nauczycielek podstawówki w Zielonej Górze. - Akcja testowania to pic na wodę! Pozory, że niby coś się robi, przygotowuje na ponowne otwarcie placówek. Żeby chociaż zrobiono testy na obecność przeciwciał. Byłaby to jakaś informacja. A tak? To testowanie nic nie daje. Wyrzucanie pieniędzy w błoto.
O konieczność szczepienia nauczycieli od dawna dopomina się Związek Nauczycielstwa Polskiego.

- Naszym zdaniem najpierw należy zaszczepić nauczycieli, a potem otwierać szkoły. I przypominamy też o nauczycielach w przedszkolu, bo ciągle się o nich zapomina - mówi prezes lubuskiego ZNP Bożena Mania, do której także zwracają się nauczyciele, pełni obaw o swoje życie i zdrowie, ale także zdrowie uczniów i ich rodzin.

Zobacz też:

Gustaw z radością zasiadł ponownie w szkolnej ławce

Rodzice dzieci klas I - III w większości nie mogli się już doczekać, kiedy ich pociechy zasiądą w ławkach.
- Powrót do szkół widzę tylko pozytywnie. W końcu syn nie będzie spędzał tyle czasu w pozycji siedzącej przed ekranem komputera - mówi Michał Grzelczyk, który przyprowadził do szkoły syna Gustawa. - Dla dzieci najważniejszy jest bezpośredni kontakt z nauczycielem i z rówieśnikami, by mogły się rozwijać. W naszym przypadku nawet kontakt z innymi dziećmi był niemożliwy. Mieszkamy na osiedlu domków jednorodzinnych. Wszyscy są pozamykani... Mam nadzieję, że tak już z tymi szkołami pozostanie i nikt nie będzie tego psuł. Mój syn Gustaw z radością założył tornister i zasiadł w szkolnej ławce.

- A ja współczuję nauczycielom. Bo są na pierwszej linii frontu. Wszyscy mamy chodzić w maseczkach, także po dworze. A w szkołach, w 30-osobowych klasach? Dzieci nie muszą zakrywać ust i nosa - mówi pani Renata, mama Igi. - Wietrzenie klas w taką pogodę? Jakie zajęcia z jedną panią? Przecież angielskiego, religii uczy ktoś inny? Dziecko ma się nie kontaktować z innymi uczniami? Ale wiadomo, że większość uczniów klas I-III pozostaje w świetlicy. Przecież dla każdej klasy nie zostanie stworzona osobna świetlica z osobną kadrą?! Te wytyczne są sobie, a życie sobie. Jak zawsze u nas...

WIDEO: Nauczyciele mogą przenosić wirusa?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zielona Góra. Najmłodsi uczniowie wrócili do do szkoły. Dzieci się cieszą, nauczyciele mają obawy. "Nie jest bezpiecznie" - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto