Zielona Góra. Odśnieżanie po nowemu, czyli ZGK kupuje pojazdy. Zamierza też wybudować halę i... produkować prąd

Nie tylko Zielona Góra szuka oszczędności. Samorządy mają różne pomysły np. wyłączają w nocy miejskie oświetlenie, ograniczają liczbę kursów autobusów, podnoszą ceny biletów i innych usług. Zielona Góra wspólnie z ZGK chciałaby zaoszczędzić m.in. na odśnieżaniu miasta. Ale bez obaw, na ulicach nie będzie leżał śnieg, jeśli spadnie… J

Likwidacją śniegu na ulicach w szerszym zakresie ma się zająć właśnie ZGK. Do tej pory odśnieżał tzw. wschodni rejon miasta. Teraz ma się zająć także i zachodnią częścią. Inflacja i wysokie ceny powodują, że miasto musi coraz więcej wydać, by skorzystać z usług innych firm. Kolejne przetargi pokazują, jak bardzo szalejąc z cenami oferenci.
Pomysł związany z miejską spółką to nie tylko oszczędności, ale także inwestycja.
- By odśnieżać także zachodnią część miasta, kupimy sześć nowoczesnych ekologicznych pojazdów – mówi Krzysztof Sikora, prezes ZGK. – Ale nie będą one wykorzystywane tylko zimą, lecz także wiosną, kiedy to zbierać będą odpady.

Jak się podoba pomysł mieszkańcom?
- Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę. To odśnieżanie przez różne firmy nie zawsze się sprawdzało. Poza tym co miejska spółka, to miejska. Wszystko będzie jasne. Poza tym zielonogórzanie chyba nie mają do niej zastrzeżeń?! – mówi Marek Burdzik z Zielonej Góry. – Ja byłem w szoku jak zajmowała się sprzątaniem na Winobraniu. Wiem, że wywiozła z niego 128 ton!
Podobnie uważa Janina Wróbel, która chwali ZGK m.in. za dbanie o kwiaty i zieleń w mieście. Za gazony na Bohaterów Westerplatte i kwietniki na lamach przy tej ulicy.
- Myślę, że i z tym nowym zadaniem sobie ZGK poradzi – podkreśla pani Janina.
Tomasz Kałużny zauważa, że wiele miast ma problemy ze śmieciami.
- A my, odpukać w niemalowane drewno, nie mamy na co narzekać – zauważa zielonogórzanin. – Trzymam już kciuki za akcję zima!

Odśnieżanie zachodniej części miasta to nie jedyne plany ZGK. Przygotowuje się też ono do wielkiej inwestycji, która może być warta nawet 500 mln zł. Chodzi o budowę
hali mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów. Projekt jest gotowy. Hala miałaby być wielkości balonu piłkarskiego, który jest przy ul. Sulechowskiej. Dzięki niej odpady nie zalegałyby na zewnątrz, ale byłby przetwarzane w ekologiczny sposób. Koszt nowego obiektu to około 120 mln zł. Ale to nie koniec inwestycji. Plan jest taki, by wybudować także system, pozwalający z tych odpadów uzyskać energię cieplną i elektryczną. Z niej to mogliby korzystać zielonogórzanie.
Skąd pieniądze na takie nowoczesne, ale i bardzo drogie, przedsięwzięcie?
- Wszystko jest możliwe, ale zależy od tego, czy rząd w ramach Krajowego Planu Odbudowy pozwoli samorządom sięgać po pieniądze na finansowanie tego typu inwestycji – zauważa Krzysztof Sikora – Jeśli tak się stanie nowoczesna, ekologiczna hala mogłaby być wybudowana w latach 2023-2025 na terenie składowiska odpadów w Raculi.

Zobacz też:

ŚNIEG ZNIKNĄŁ Z DEPTAKA. I TRAFIŁ NA WYSYPISKO. PO CO?