MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
5 z 15
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Mieszkańcy miasta nie tylko pytają, kiedy w końcu będą mogli...
fot. Mariusz Kapała / GL

ZIELONA GÓRA: Prace przy wiadukcie nad ul. Batorego budzą wątpliwości wśród mieszkańców [ZDJĘCIA]

ZIELONA GÓRA: Prace przy wiadukcie nad ul. Batorego budzą wątpliwości wśród mieszkańców [ZDJĘCIA]

Mieszkańcy miasta nie tylko pytają, kiedy w końcu będą mogli przejechać pod modernizowanym wiaduktem kolejowym nad ulicą Batorego, ale także mają wątpliwości, czy chodniki pod obiektem jest właściwie wykonywane? - Byłem na spacerze, oglądałem miejsce budowy i mam pewien dylemat - napisał do nas Czytelnik. - Czy chodniki wzdłuż jezdni pod wiaduktem po obu stronach będą na tej samej wysokości? Moje wątpliwości wzbudziło to, że elementy (prefabrykaty) z betonu, stanowiące mury oporowe dla chodników, znajdują się na różnym poziomie. Może to sugerować właśnie także takie usytuowanie chodników. Burzy to moje poczucie estetyki. Takie mam indywidualne odczucia, jeden z przechodniów przyznał mi rację. Budowa jeszcze trwa, ale czy można to wyjaśnić? Zapytaliśmy o sprawę w urzędzie miasta. - Tak, chodniki są na różnej wysokości. Różnica poziomów na ich przebiegu jest zmienna i osiąga maksymalnie 42 centymetrów - odpowiada dyrektor departamentu komunikacji społecznej Monika Zapotoczna. - Powyższe wynika przede wszystkim z konieczności obniżenia chodnika po stronie prawej do istniejącego zjazdu na teren PKP (patrząc od centrum miasta), a także konieczności wyniesienia chodnika po lewej stronie w celu zachowania odpowiedniego zagłębienia systemu korzeniowego cennej przyrodniczo magnolii. - Nie rozumiem, dlaczego nie można było tej inwestycji wykonać szybciej? - denerwuje się pan Marek. - To jakiś skandal, że ta przebudowa tyle trwa i utrudnia życie mieszkańcom. Miasto tłumaczy, że gdyby nie dodatkowe starania i porozumienie z PKP PLK zakończenie inwestycji nie byłoby w grudniu, a dopiero na wiosnę. Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk podkreślał, że droga pod wiaduktem będzie otwarta do świąt Bożego Narodzenia. Taki plan jest możliwy dzięki porozumieniu miasta z PKP i samych wykonawców. Sytuacja jest taka, że na placu budowy pracują dwie firmy, jedna wykonuje zadania PKP PLK, druga - miasta. Gdyby tak się nie stało, inwestycja trwałaby dłużej. Lada dzień powinno zaś być uruchomione przejście dla pieszych. Miasto przypomina, że inwestycja od początku była skomplikowana. W trakcie robót okazało się, iż przyczółki mają nietypowe, trójkątne fundamenty. I jeśli roboty nadal by prowadzono, wiadukt mógłby się zawalić. A przecież cały czas muszą po nim jeździć pociągi. Przynajmniej jeden tor wciąż powinien być czynny. Wiązała się z tym także konieczność wykonania dodatkowych inwestycji, by mimo remontu nie zaburzać rozkładu jazdy pociągów. Trzeba też było wybudować tymczasowe rozjazdy, które rozprowadzają składy na różne perony. ZOBACZ TEŻ [g]14568681[/g] INWESTYCJE ZA GRUBE MILIONYPOLECAMY TEŻ [g]14520625[/g] ELEKTROCIEPŁOWNIA ZWALCZA SMOG I... Zobacz wideo: Budynek Urzędu Miejskiego już jest przystrajany świątecznie

Zobacz również

Benio choruje na demencję dziecięcą. Pilnie potrzebna pomoc

Benio choruje na demencję dziecięcą. Pilnie potrzebna pomoc

Impreza w Explosion w Radomiu. Czadu dał zespół Szpilki! [ZDJĘCIA]

Impreza w Explosion w Radomiu. Czadu dał zespół Szpilki! [ZDJĘCIA]

Polecamy

Lek hormonalny wycofany z obrotu. Jest niebezpieczny. Nie stosuj go!

Lek hormonalny wycofany z obrotu. Jest niebezpieczny. Nie stosuj go!

Planujesz urlop? Dowiedz się, jak możesz dofinansować wakacje

Planujesz urlop? Dowiedz się, jak możesz dofinansować wakacje

Ozempikowa pupa. Nowy efekt uboczny leku

Ozempikowa pupa. Nowy efekt uboczny leku