Zielona Góra. Przy szpitalu pojawiły się drzewa, zniknęło ogrodzenie. Miły akcent, bo zieleni w naszym mieście nigdy dosyć!

- Niby nic wielkiego, ale jak inaczej ten szpitalny kompleks wygląda - mówi Zuzanna Jurczyk z Zielonej Góry. - Bardzo mi sie podoba to otwarcie, a jak jeszcze tu będzie więcej roślin, to w ogóle będzie pięknie i dla pacjentów przyjemniej, i dla pracowników, i dla odwiedzających...

Zielonogórzanie od razu zauważyli, że od strony ulicy Podgórnej oraz Waryńskiego zdjęto ogrodzenie budynków szpitala. W zeszłym roku rozebrano płot przy ulicy Wazów.

Kto wpadł na ten pomysł? Okazuje się że prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze dr Marek Działoszyński. Uznał, że ogrodzenie jest niepotrzebne, bo po co lecznica miałaby się odgradzać od miasta? Mieszkańcom spodobała się ta propozycja i większość z nich uważa, że to było dobre przedsięwzięcie. Zabytkowe budynki nagle nabrały inne charakteru.

Teraz przyszedł czas na kolejny krok i likwidację ogrodzenia innych budynków szpitala, w tym nowo budowanego Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Oczywiście w czasie trwającej inwestycji zostało postawione także robocze ogrodzenie, które znika po zakończeniu zadania.

W miejscu ogrodzenia, od strony ulicy Waryńskiego pojawiły się drzewa, co także ucieszyło zielonogórzan. Bo jak mówią, zieleni w mieście nigdy dosyć.

Oprócz ogrodzenia zlikwidowany zostanie mały budynek, w którym znajdował się węzeł ciepłowniczy.
Wizerunek Szpitala Uniwersyteckiego zmienia się obecnie dzięki prowadzonej termomodernizacji wszystkich budynków. Koszt całej inwestycji to 50 mln zł.