Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Skradziono biżuterię wartą blisko 1,5 mln zł. Sprawą zajmuje się detektyw Krzysztof Rutkowski

OPRAC.: Redakcja
Detektyw Krzysztof Rutkowski rozwiązuje sprawę kradzieży w zielonogórskim lombardzie. Trzy lata temu skradziono biżuterię wartą blisko 1,5 mln złotych.
Detektyw Krzysztof Rutkowski rozwiązuje sprawę kradzieży w zielonogórskim lombardzie. Trzy lata temu skradziono biżuterię wartą blisko 1,5 mln złotych. Wojciech Wojtkielewicz
Wraca głośna sprawy sprzed trzech lat. Dokładnie 29 września 2017 roku doszło do napadu na zielonogórski lombard. Dwóch mężczyzn ukradło biżuterię o wartości blisko 1,5 mln złotych. Zielonogórska prokuratura umorzyła śledztwo, a sprawą zajmuje się teraz detektyw Krzysztof Rutkowski.

Głośny napad na zielonogórski lombard

Była to jedna z większych kradzieży w ostatnich latach w Zielonej Górze. 29 września 2017 roku, tuż po godzinie 16:00, w samym centrum miasta dwóch mężczyzn weszło do jednego z lombardów. Złodzieje zamknęli pracownika w toalecie, a sami wynieśli złoto i biżuterię wartą około 1,5 mln złotych. Cała operacja zajęła im raptem kilka minut. Mieli ze sobą torby na biżuterię i dokładny plan działania. Nie wybijali okien, nie zniszczyli drzwi, lecz swobodnie weszli do środka lokalu. Do dziś okoliczności tego zdarzenia nie zostały wyjaśnione.

O pomoc poproszono detektywa Rutkowskiego

Mimo upływu ponad trzech lat sprawa nie została rozwiązana. Właściciel lombardu poprosił o pomoc detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw pojawił się w Zielonej Górze na konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek, 30 listopada.

Wszystko jest dosyć dziwne...

Detektyw Krzysztof Rutkowski spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. - Wyreżyserowane zdarzenie budzi wiele wątpliwości. Minęły trzy lata i nic się nie zdarzyło. Sprawa została umorzona. My jako biuro wracamy do sprawy – mówił Rutkowski.

– Mamy zarejestrowane postacie z monitoringu. Będziemy starali się kontynuować tę sprawę. Zielona Góra jest jednym z najlepiej monitorowanych miast w zachodniej Polsce. Policja mogła wykorzystać monitoring z wielu źródeł, a mimo to, sprawy nie udało się rozwiązać. Sytuacja była dość dziwna, bo pracownica wyszła do toalety i w tym samym momencie została w niej zamknięta. Wszystko wydarzyło się w środku dnia. Jej zachowanie jest wątpliwe, bo powinna usłyszeć próby dobijania się do drzwi - podsumował.

- Wiemy, że w lombardach w Poznaniu i Wrocławiu znaleziono przedmioty, które mogły należeć do naszego lombardu. Zostały one zabezpieczone – dodała Magdalena Chilicka, pracownik działu windykacji firmy Karat.

Policja nie zrobiła wszystkiego, co mogła?

Mocno rozgoryczony był właściciel lombardu. - Policja nie wykonała żadnych czynności. Nikt nie opisywał tego, nikt nie przychodził. Wszystko było robione opieszale. Policja robiła to bez wiary w sukces. Pierwsze pytania były o to, czy lokal był ubezpieczony i usłyszałem, żebym sam we własnej zakresie zajął się sprawą. Zasugerowano mi, że mogę nawet znać te osoby, co było mocno nie na miejscu. Nie wiem, dlaczego wpadli na ten pomysł. Wielokrotnie prosiłem o zwrot urządzenia, które posiadało nagrania z monitoringu. Pracownica, wychodząc do toalety, nie była pewna, czy zamknęła lokal i nie wzięła ze sobą telefonu. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Zaraz po zdarzeniu pracownica brała ślub i wyjechała z mężem na podróż poślubną do Japonii - zakończył właściciel lombardu.

WIDEO: Napad na kantor w Słubicach. Bandyta z bronią żądał gotówki. Uciekł, ale szybko został złapany

Jak poinformował detektyw Krzysztof Rutkowski, zielonogórska prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie, a Sąd Rejonowy w Zielonej Górze, pomimo złożonych zastrzeżeń, to umorzenie uprawomocnił.

- Każdy, kto rozpoznaje mężczyzn na zdjęciach i filmie proszony jest o kontakt pod nasz numer alarmowy 600 007 007. Na osobę, która przyczyni się do skutecznego rozwiązania tej zagadki, czeka nagroda w kwocie 50 000 zł - informuje na swoim facebookowym profilu detektyw Krzysztof Rutkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto