Truciciel zwierząt grasuje na osiedlu Pomorskim w Zielonej Górze. Szpilki i gwoździe ukryte w kiełbasie znalazła w ostatnich dniach Agata Mycek, a właściwie jej pies, z którym była na spacerze.
- Podszedł do tego i zaczął wąchać, ale na szczęście jest nauczony, żeby nie brać niczego do pyszczka. Byłam w ogromnym szoku, ale też bardzo się zdenerwowałam. Przecież o mały włos nie doszło do tragedii... - tłumaczy pani Agata.
Na naszej stronie internetowej ku przestrodze opublikowaliśmy zdjęcia, na których widać niebezpieczne znalezisko. Pod artykułem wybuchła burzliwa dyskusja. Większość Czytelników potępiało to zachowanie.
- Ten człowiek powinien zostać jak najszybciej ujawniony i ukarany! I każdy inny, który próbuje wyrządzić krzywdę bezbronnym zwierzętom - napisał Paweł. - Jak można być takim bydlakiem i wpaść na taki chory pomysł? To się w głowie nie mieści - komentowali inni.
Część mieszkańców uważa jednak, że gdyby właściciele sprzątali po swoich pupilach, to do takiej sytuacji nigdy by nie doszło. - Widocznie ktoś miał dosyć psich kup. Zacznijcie zbierać odchody po swoich psach - pisali i internauci.
Mieszkańcy os. Pomorskiego mają podejrzenia co do tego, kto mógł się dopuścić tego strasznego czynu, jednak nie złapali winowajcy za rękę. Są przerażeni i boją się wychodzić z psami na spacer. - To musi być ktoś, kto nienawidzi zwierząt. Nigdy nie spotkaliśmy się z takim bestialstwem - przyznają zgodnie.
Zwierzęta umarłyby w męczarniach
A co gdyby zwierzę zjadło taki kawałek kiełbasy ze szpilkami i gwoździami? - Może się to wiązać ze śmiercią w ogromnym bólu. Objawy nie zawsze muszą być gwałtowne, mogą wystąpić nawet po godzinie i są bardzo podobne do zwykłego zatrucia - wymioty, krwawienie, biegunka. Wtedy trzeba szybko zareagować i wykonać prześwietlenie - tłumaczy lekarz weterynarii Hanna Koźmińska, która prowadzi swój gabinet na os. Pomorskim. - Widać, że jest to celowe działanie. Nie wiem nawet jak to nazwać. To po prostu bestialstwo, narazić zwierzęta na śmierć w takich męczarniach - dodaje.
Aby uchronić swojego pupila przed taką pułapką, najlepiej wyprowadzać go za dnia, a po zmroku chodzić z latarką lub zakładać psu kaganiec. To jedyna metoda na walkę z trucicielami.
Kiełbasa ze szpilkami i gwoździami to śmiertelne zagrożenie również dla bezpańskich zwierząt, które szukają pożywienia. - Pełno tu kotów, czasami pojawiają się lisy i kuny. Czym one zawiniły? Mój pies akurat tego nie zjadł, ale inne, głodne zwierze już mogło się tym poczęstować - komentuje Agata Mycek.
Sprawa nie została jeszcze zgłoszona na policję. - Nie wpłynęło żadne zawiadomienie. Zachęcamy do tego, by zgłaszać takie sytuacje, ale pamiętajmy, że musi być załączona odpowiednia dokumentacja. Można zabezpieczyć materiał i zadzwonić po funkcjonariuszy lub zrobić zdjęcia i przyjść bezpośrednio na komendę - mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka KMP Zielona Góra.
ZOBACZ TEŻ:
Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?