Wszystko wydarzyło się lipcu 2017 roku. 39-latka jechała mercedesem Szosą Kisielińską. Policjanci z zielonogórskiej drogówki zmierzyli prędkość i ustalili, że jechała 75 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h. Kobieta ponadto nie zatrzymała się do kontroli.
Okazało się, że 39-latka nie miała przy sobie również dowodu rejestracyjnego i polisy OC. - Kobieta popełniła trzy wykroczenia. Za dwa z tych wykroczeń, popełnionych osobno, zapłaciłaby mandaty karne, których suma nie przekroczyłaby 500 zł – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Surowiej karane jest jednak wykroczenie niezastosowania się do sygnału osoby uprawnionej do kontroli ruchu drogowego. W tym przypadku mundurowi odstąpili od mandatu i skierowali wniosek o ukaranie do sądu. Ponieważ 39-latka popełniła aż trzy wykroczenia jednocześnie, policjanci zdecydowali zatrzymać jej też prawo jazdy.
Na niejawnej rozprawie zielonogórski sąd rejonowy, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, wydał wyrok nakazujący 39-latce zapłacenie 5 tys. zł grzywny i 500 zł kosztów sądowych. Sąd orzekł wobec kobiety zakaz prowadzenia pojazdów na pół roku.
- Przypominamy, że obecnie osoba, która nie zatrzyma się do kontroli na wezwanie policjanta, pomimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą do nawet 5 lat więzienia – mówi podinsp. Stanisławska.
Zobacz również: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?