Zielonogórski Miejski Rower od początku wywoływał sporo emocji wśród mieszkańców. Chętnie z niego korzystali i pod względem popularności bili użytkowników w dużo większych miastach. Ale też od początku wiele uwagi zwracali na dewastowanie pojazdów.
Rower miejski - trzy lata i koniec umowy z operatorem
Po trzech latach stan technicznych wielu rowerów pozostawiał wiele do życzenia. Operator nie nadążał z naprawą, jak chcieliby tego zielonogórzanie. Choć rozumieli też właściciela, który swoich pojazdów musiał szukać w rowach, lasach i innych miejscach, w których porzucali je użytkownicy. Nie brakowało przykładów niszczenia stacji wypożyczeń w mieście.
Radni Marcin Pabierowski i Sławomir Kotylak w imieniu mieszkańców pytali prezydenta Janusza Kubickiego, dlaczego z miasta zniknęła infrastruktura rowerowa?
- Zakończył się trzyletni kontrakt z operatorem. Umowy nie można było przedłużyć. Teraz ogłosimy nowy przetarg – tłumaczył gospodarz Zielonej Góry. – Dlatego operator zdemontował wszystko, co było jego własnością.
Rower miejski popularny w Zielonej Górze
Radni pytali dalej, czy nie lepiej więc, by miasto było właścicielem infrastruktury, a operator tylko by nią zarządzał?
- Żadne miasto samo nie prowadzi miejskich rowerów. Sytuacja na rynku jednak się zmienia. Chcemy sobie dać czas, dwa lata, na rozważenie różnych możliwości. A przez ten okres powierzyć rowery operatorowi, który zajmie się nimi. Być może będzie to ten sam, co dotychczas – podkreśla Janusz Kubicki. – To jednak rozstrzygnie przetarg.
- Przez te trzy lata wiemy, czym jest ten miejski rower, jakie są oczekiwania i wady. Powinniśmy teraz zrobić wszystko, podpisać takie umowy, by ich w przyszłości uniknąć – zauważa Mieczysław Trębacki z Zielonej Góry, który bardzo często dojeżdżając do pracy korzystał z miejskiego roweru.
Czego chcą zielonogórzanie?
Zdaniem Marcina Pabierowskiego, warto byłoby zapytać zielonogórzan, jakie mają oczekiwania, przeprowadzić z nimi w tej sprawie konsultacje. I wprowadzać modyfikacje, tak jak robią to inne miasta.
Co do rowerów miejskich warto. aby prezydent Kubicki przemyślał czego oczekuje od nowego operatora. Powinien tak jak napisałem wcześniej przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami. Rower powinien się rozwijać wyrosła mu konkurencja w postaci hulajnogi elektrycznej. Obserwując inne miasta widać że wprowadzają modyfikacje. Trzeba zadać pytania czego oczekują mieszkańcy:
Radny zwraca uwagę, czy nie warto zastanowić się nad stworzeniem strefy roweru miejskiego – za dodatkową opłatą – gdzie odstawimy rower w miejscu załatwiania przez nas spraw (szkoła, urząd, biuro itd.). Trzeba by też rozważyć budowę nowych stacji rowerowych. W miejscach, gdzie zielonogórzanie i ich goście, chętnie przebywają np. WOSiR Drzonków, pałac w Zatoniu czy Starym Kisielinie, parki w Ochli czy Kiełpinie. Kolejną sprawa do rozważenia są stacje sponsorowi np. przy galeriach handlowych. Warto zapytać mieszkańców, czy oprócz tradycyjnych chcieliby mieć możliwość wypożyczenia roweru elektrycznego lub z siodełkami dla dzieci? Ważne jest także systematyczne uzupełniania ścieżek rowerowych np. ul. Świerkowa – Działkowa. Jakie jest Państwa zdanie na ten temat? Czekamy na opinie.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?