Zielonogórscy wojownicy z ASW Knockout z kłopotami szykują się do kolejnych ważnych walk

Niebawem podopiecznych trenera Tomasza Paska czekają walki w mistrzostwach Polski seniorów i juniorów w formule low kick w Starachowicach. Zaraz po tej imprezie – 3 października - Kacper Frątczak stanie do walki o pas MFC, w walce wieczoru podczas 18. gali organizowanej przez Tomasza Makowskiego. Impreza odbędzie się w zielonogórskiej hali CRS. Popularny „Chini” będzie miał okazję do wzbogacenia swojej medalowej kolekcji. Kacper Frątczak to aktualny mistrz świata WAKO, 23-krotny mistrz Polski i 8-krotny zdobywca Pucharu Świata.
Innym czołowym zawodnikiem zielonogórskiego klubu, mistrzem świata i zdobywcą Pucharów Świata, jest Rafał Gąszczak. 25-krotny mistrz Polski szykuje się m.in. do walk o kolejny tytuł i obrony mistrzostwa Europy.

Na zielonogórskiej gali MFC 18, do zawodowego debiutu przystąpi z kolei 21-letni Michał Niemiero, a inny zawodnik z ASW Knockout Dionizy Waszczuk jesienią będzie bronił tytułu młodzieżowego mistrza Polski.

- Kolejne pokolenie młodych, utalentowanych wojowników mocno przepracowało okres wakacji – powiedział Tomasz Pasek. – Ostatnie kilka miesięcy było dość specyficzne, ale ważne, że efekt został osiągnięty. Tegorocznym celem są mistrzostwa Europy seniorów w Turcji. Czas szybko leci, a ten rok ewidentnie to pokazał, dlatego wykonujemy już ruchy w kontekście kilku kolejnych lat, by móc wykorzystać potencjał kadrowy naszego stowarzyszenia.

Mistrzowie zielonogórskiego klubu do najważniejszych startów sezonu przygotowują się jednak nie bez kłopotów. Problemem jest utrudniony dostęp do bazy treningowej. Kickboxerzy od dziesięciu lat na co dzień trenują w sali zielonogórskiego Zespołu Edukacyjnego nr 3. W tej chwili obiekt jest w remoncie. – Zawsze znajdę jakąś alternatywę, jednak jest to problem, który co jakiś czas się daje o sobie znać – mówił Tomasz Pasek. - Nie mamy własnej bazy, którą możemy dysponować w każdej chwili. Dyrekcja Zespołu Edukacyjnego numer 3 jest dla nas bardzo wyrozumiała, współpraca układa się wyśmienicie. O miejsce na salę lub obiekt od włodarzy naszego miasta zabiegam od kilku lat. Okazuje się, że nie jest to prosta sprawa. Mamy najlepszych sportowców na świecie, zielonogórzan z urodzenia, którzy do sukcesów doszli ciężką pracą. Warto dla takich ludzi zrobić coś, by przyciągnąć jeszcze większe rzesze trenujących. Ponad 15 lat realizujemy cele statutowe stowarzyszenia kultury fizycznej, mamy znakomitych zawodników, sądzę, że warto wspierać markę, która ma już uznanie. Wychowanie przez sport to długoletni proces, który wnosi wiele dobrego do młodych ludzi. Dlaczego sportowcy z zagranicy są często gloryfikowani, a przecież tutaj, na własnym podwórku, mamy ludzi, którzy zostali mistrzami świata czy Europy. W dobie utraty autorytetów, lokalni sportowcy są jednymi z ostatnich, którzy bezpośrednio oddziałują na młode pokolenie. Warto ich wspierać i umożliwiać rozwój.

WIDEO: Rafał Gąszczak na Gali Sportu Lubuskiego