Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielonogórski Instytut Równości chce, by w każdej szkole była skrzynka ze środkami higieny. "Mamy XXI wiek, a z tym wciąż jest problem"

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Kacper Kubiak, prezes Instytutu Równości w Zielonej Górze, chce, by w zielonogórskich szkołach pojawiły się skrzynki na środki higieny takie jak tampony czy podpaski.
Kacper Kubiak, prezes Instytutu Równości w Zielonej Górze, chce, by w zielonogórskich szkołach pojawiły się skrzynki na środki higieny takie jak tampony czy podpaski. Archiwum Kacpra Kubiaka
Ubóstwo menstruacyjne, problem z dostępem do środków higieny takich jak podpaski czy tampony, to w Polsce wciąż realny problem. Zielonogórski Instytut Równości chce z tym walczyć. Działacze mają pomysł, by w każdej szkole w Zielonej Górze powstały specjalne skrzynki, gdzie znajdą się darmowe środki higieniczne.

- Inicjatywa powstała z mojej wściekłości i irytacji - przyznaje Kacper Kubiak, prezes Instytutu Równości w Zielonej Górze. - Jako mężczyzna nie zdawałem sobie sprawy z tego problemu, byłem przekonany, że takie środki higieny są łatwo dostępne w każdej szkole, np. w gabinecie lekarskim. Byłem przekonany, że to są podstawowe rzeczy, do których każdy ma prawo. Jak do mydła czy papieru toaletowego.

Dostęp do środków higieny jak podpaski czy tampony, to w szkołach luksus, nie codzienność. Zielonogórski Instytut Równości chce to zmienić
Skrzynki działają w Polsce w innych miastach. Teraz czas na Zieloną Górę? Piotr Krzyżanowski

Gdy zaskoczenie minęło, Kacper Kubiak zgłosił się z prośbą o pomoc do grupy "Różowa Skrzyneczka", która zajmuje się montowaniem w różnych instytucjach punktów z łatwodostępnymi środkami higieny intymnej. Pomysł spodobał się też innym działaczom Instytutu Równości.

- Koszt takiej jednej skrzynki nie przekracza 70 złotych - przekonuje K. Kubiak. W Zielonej Górze jest kilkadziesiąt szkół. Społecznik zapewnia, że wydatek nie byłby więc bardzo duży.

Wideo: Protest kobiet w Zielonej Górze:

Skrzynka w każdej szkole. A w niej darmowe podpaski czy tampony

Gdzie takie skrzynki w szkołach mogłyby się znaleźć? Na przykład w damskich ubikacjach. By uczennice bez obaw mogły z nich korzystać na co dzień.

- To mogłoby być początkiem dyskusji o tym, że nie mamy edukacji seksualnej w szkołach - przyznaje K. Kubiak. Menstruacja, higiena intymna, sprawa wydawałaby się, że naturalna i codzienna, to wciąż temat tabu, a czasem i powód do wstydu dla młodych osób.

Instytut Równości najpierw chce zainteresować tematem szkoły, stąd też skierował pismo do Departamentu Edukacji i Spraw Społecznych w zielonogórskim magistracie. Dokument z prośbą o zaangażowanie i wsparcie finansowe. Potem społecznicy chcą, jeśli pomysł przyjmie się w placówkach oświatowych, powalczyć, by i w urzędach, instytucjach publicznych skrzynki się pojawiły.

- Dla mnie to jest niepojęte, że XXI wieku czegoś takiego jeszcze nie ma - przyznaje K. Kubiak. - To należałoby poprawić. Przecież to są podstawowe prawa człowieka: do bezpieczeństwa, do higieny.

K. Kubiak przyznaje, że liczby dotyczące ubóstwa menstruacyjnego mocno go poruszyły. Okazuje się, że nawet 4 proc. Polek może nie mieć pieniędzy na zakup środków higienicznych. Problem może więc dotyczyć nawet blisko pół miliona osób. Brak podpaski dla kogoś może wydawać się śmiesznym i nieważnym kłopotem. Ale dla niektórych młodych ludzi to może być powód, by nie wyjść z domu do szkoły. By nie narazić się na nieprzyjemności i śmiech ze strony rówieśników.

Skrzynki w szkołach. Jak działają?

Takie skrzynki to prosty mechanizm. Niewielka szafka ma w sobie środki higieny. Jest ogólnodostępna.

Co, jeżeli miasto nie poprze inicjatywy? Instytut Równości podkreśla, że będzie szukać innych źródeł finansowania: wśród sponsorów czy poprzez zbiórkę.

- Uzupełnianiem skrzynki mogłaby się zająć już sama szkoła - przekonuje społecznik. Koszt kupna takich środków mogłaby wziąć na siebie placówka albo też mogłyby być one finansowane ze zbiórki czy przez prywatnych sponsorów, wrażliwych społecznie.

Czy prezes Instytutu Równości nie obawia się złośliwych komentarzy, że mężczyzna zajmuje się takimi sprawami?

- Dla mnie ważny jest końcowy efekt, walka o podstawowe prawa człowieka - przyznaje K. Kubiak. - Dostałem duży odzew ze strony kobiet, pomóc chce Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Kobiet BABA. Takie aspekty są dla mnie najważniejsze, nie komentarze innych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto