Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielonogórski szpital z niezwykłym wyróżnieniem. Tu pacjent z udarem jeszcze szybciej dostanie lek, który zwiększy szansę na jego przeżycie

Redakcja
Nagroda dla Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze za jeszcze skuteczniejsze wdrażanie pomocy chorym z udarami. Od lewej: Piotr Rozpędowski, Szymon Jurga, Elżbieta Szostak.
Nagroda dla Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze za jeszcze skuteczniejsze wdrażanie pomocy chorym z udarami. Od lewej: Piotr Rozpędowski, Szymon Jurga, Elżbieta Szostak. Natalia Dyjas-Szatkowska
Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze może pochwalić się Platynowym Statusem, który jest przyznawany przez międzynarodową inicjatywę Angels. Nasza lecznica wdrożyła szereg procedur, które pozwolą jeszcze szybciej pomóc pacjentom z udarem, trafiającym na szpitalny oddział ratunkowy.

- Fundacja Angels pomogła nam zdefiniować tak zwane wąskie gardła, jakie mamy w szpitalu, w opiece nad pacjentami udarowymi - mówi Piotr Rozpędowski, koordynator wdrażania projektu w szpitalu i zastępca oddziałowej SOR. - A potem wspólnie opracować algorytm, bardzo mocno przyspieszający czas, w którym pacjent dostaje lek.

Jak wygląda cały proces? Pacjent lub jego rodzina, która widzi, że może mieć on udar, dzwonią na pogotowie.

- Pogotowie rozpoznaje udar u pacjenta, ten zostaje przewieziony do naszego szpitala - wyjaśnia Piotr Rozpędowski. - Na te momenty nie mamy wpływu, jeśli chodzi o czas. Ale od momentu, kiedy pacjent przekracza drzwi naszego oddziału ratunkowego, zaczyna działać nasza procedura udarowa. Na miejscu czeka neurolog, zespół oddziału ratunkowego.

Ale także szereg innych specjalistów, którzy przeprowadzają niezbędne badania. I zaczyna się ratowanie takiego chorego.

- Potem następuje szybki transport krwi do laboratorium i transport pacjenta na tomografię komputerową - wyjaśnia P. Rozpędowski. - Jeśli nie ma przeciwwskazań, to podawany jest pacjentowi lek.

Trwa głosowanie...

Czy wiesz, jak rozpoznać udar?

Dlaczego tak ważne jest, by pacjent z udarem jak najszybciej dostał niezbędną pomoc?

- Mamy 4,5 godziny, żeby podać pacjentowi lek - wyjaśnia dr n. med. Szymon Jurga, kierownik Klinicznego Oddziału Neurologii. Ten czas liczony jest od momentu zachorowania pacjenta. - Jeśli ten moment się przedłuża, nie mamy takiej możliwości. Drugą opcją jest trombektomia mechaniczna, zabieg wewnątrznaczyniowy, gdzie jest możliwość ingerencji do 6 godzin. Jej efekty i tak są lepsze po zastosowaniu wspomnianego leku.

W Polsce rocznie mamy około 80 tys. przypadków udarów niedokrwiennych.

- Z tego realnie można leczyć 25-30 proc. - wyjaśnia Szymon Jurga. - Średnia w kraju wynosi około 14 proc. My w ostatnich miesiącach zbliżyliśmy się do 25 proc. Wciąż kluczowa jest edukacja społeczeństwa, by jak najszybciej rozpoznawali udar u siebie i bliskich.

Jak rozpoznać udar? Te objawy mogą Cię zaniepokoić. Musisz reagować!

Co powinno nas zaniepokoić i może wskazywać na udar niedokrwienny?

- Asymetria twarzy, niedowład kończyn górnych, problem z artykulacją mowy - mówi Szymon Jurga. - I wciąż podkreślam, że ważny jest też czas. Lepiej być nadgorliwym i dzwonić na pogotowie, niż czekać.

Przez koronawirusa pacjenci zwlekają z wezwaniem służb ratunkowych

- Od czasu, kiedy została ogłoszona pandemia, nasi pacjenci zwlekają z wezwaniem służb ratunkowych - mówi Elżbieta Szostak, pielęgniarka oddziałowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - Oni trafiają tutaj za późno, a to zamyka nam możliwości działania.

Chcemy zaapelować, że mamy na tyle wystarczającą ilość środków ochrony osobistej, wiedzy i doświadczenia, by pomoc udzielona pacjentom była bezpieczna, z zachowaniem wszystkich zasad.

Widzisz, że z Tobą lub Twoim bliskim dzieje się coś złego? Reaguj! Każda sekunda ma znaczenie.

Szpital ze statusem platynowym. Co trzeba było zrobić, by dostać nagrodę?

By uzyskać wyjątkowe wyróżnienie, lecznica musiała zarówno skrócić czas, w którym pomoc jest niesiona pacjentowi. Liczą się też efekty leczenia. Dzięki pracy wielu specjalistów z różnych dziedzin medycyny udało się zwiększyć szanse chorych na przeżycie, ale i na dojście do pełnej sprawności. Zwiększył się też odsetek pacjentów, których udało się objąć takim leczeniem. Te liczby w naszym szpitalu sukcesywnie rosną.

- Chyba jesteśmy jedynym szpitalem na terenie Lubuskiego, który ma taką nagrodę - mówi P. Rozpędowski. - Dla pacjentów to także informacja, że w tym szpitalu zostaną odpowiednio zaopatrzeni. Dla nas zaś to zwieńczenie ciężkiej pracy. Przed nami jeszcze działania, by osiągnąć kolejny status, diamentowy.

Ten otrzymało w Polsce zaledwie parę lecznic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto