Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobacz, jak zmienia się deptak. Co z niego zniknęło, a co powstało nowego?

Redakcja
Jeden miejsca znikają z deptakowego krajobrazu, inne się pojawiają, jeszcze inne czekają na nowego właściciela lub dzierżawcę
Jeden miejsca znikają z deptakowego krajobrazu, inne się pojawiają, jeszcze inne czekają na nowego właściciela lub dzierżawcę Jacek Katos
- Dawno nie byłam na deptaku. A tu tyle zmian. Nie poznaje go. Wiele lokali jest do wynajęcia. Zniknęła moja ulubiona restauracja, ale widzę też, że niektórzy rozwijają skrzydła - napisała do nas pani Barbara. Rzeczywiście, deptak się zmienił. W jaki sposób?

Czy deptak się zmienił? - zapytaliśmy zielonogórzan. Reakcja w pierwszej chwili była taka: - Jak się zmienił? Dlaczego? Przecież wszystko jest po staremu Ale po chwili zastanowienia, mieszkańcy zaczynali nam wymieniać różnicę między deptakiem latem tego roku a latem ubiegłego roku.

Więcej stolików, puste witryny na deptaku

- Moim zdaniem największa różnica jest... stolikowa. Rozumiem przez to, że na deptaku pojawiło się więcej stolików, w większych odległościach. Chyba w dobie koronawirusa i ładnej pogody wolimy siedzieć na zewnątrz niż w środku lokalu - przyznaje pani Jola. - Mnie osobiście bardzo się to podoba. bo i tak wokół ratusza jest u nas znacznie mniej barów, kawiarni, restauracji niż np. w Jeleniej Górze. Te letnie ogródki mają swój klimat, a jak do tego dochodzą kwiaty, ozdobne rosliny, wieczorem - oświetlenie, to jest po prostu cudownie.

Pan Tomasz zauważył, że w wielu witrynach na deptaku wiszą kartki, informujące, że lokal jest do wynajęcia.
- To smutne, bo oznacza, że komuś się nie udało. A to miejsce powinno być pełne ludzi, czyli potencjalnych klientów. Deptak musi żyć - podkreśla pan Tomasz. - Nie tylko sklepy znikają, ale także restauracje jak ta na placu Pocztowym. Przyzwyczaiłem się do niej, często chodziliśmy całą rodziną na niedzielne obiady. Lubimy kuchnię włoską.
O tym samym mówi też pani Barbara. Bo jak dodaje, to była jej ulubiona knajpka. Z charakterem i odpowiadającym jej klimatem. Jedzenie też było bardzo dobre.

Miejsca z potencjałem, ale stoją bez pomysłu

- Szkoda, że nie ma tej restauracji, bo już zdążyła się wpisać w zielonogórski deptakowy krajobraz - przyznaje pani Jola. - Tak samo jak nie mogę odżałować tego, że nie ma już Apteki Pod Filarami. Ona tu była, odkąd pamiętam. Jakoś tak mi smutno, że po tylu latach zamiast lekarstw teraz kupujemy tu ciuchy.

Wielu osobom brakuje restauracji Sfinx, do której przez lata także się już przyzwyczaili. Jedzenie było dobre, fajny ogródek.
- Nasze dzieci zawsze nas tu ciągnęły w weekendy - opowiada pan Robert. - Brakuje tego, zwłaszcza że wcześniej podobna restauracja zniknęła wraz z galerią Pod Topolami.

Pan Robert uważa, że jest kilka miejsc na deptaku, których żal. I że zamiast być atrakcją straszą swoim wyglądem. To wspomniana już zamknięta od dłuższego czasu galeria, to tzw. Złoty Dom, który od lat czeka na zagospodarowania, to także dawne kino Nysa, w którym nic się nie dzieje. Miejsca te mają bardzo duży potencjał i szkoda, że nie udaje się nadać im nowego wyrazu.

Kwiatowe wieże by się nam przydały

Zdaniem pani Wioletty, w ubiegłym roku rośliny były takie bujne, zieleń soczysta. W tym roku deptakowa roślinność jakaś skromniejsza, bardziej smutna jakby chciała powiedzieć, że życie przez koronawirusa się zmieniło.
- Chciałabym, żeby na naszym deptaku stały takie kwiatowe piramidy jak przy pomniku Bohaterów. Widziałam takie konstrukcje kwiatowe na deptaku w Cieplicach. Pięknie wyglądają. Od razu pomyślałam sobie, że u nas też takie można by poustawiać. Byłoby bardziej kolorowo, wesoło, ale i elegancko - dodaje pani Wioletta.

Według pani Sabiny, fajnie, że pączkarnia się rozwija i że obok powstała lodziarnia. Smutno mi, że sklepik naprzeciwko teatru się zamknął. Był tu potrzebny, często robiłam w nim małe zakupy.
Pozytywnym obrazkiem jest też rozbudowa Filharmonii Zielonogórskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto