Łowienie ryb to naprawdę dobry relaks i odstresowanie się, zwłaszcza w tak trudnym okresie, jaki wszyscy przeżywamy. Pan Paweł z Łagowa lubi więc w weekend wziąć wędkę i udać się nad jezioro. Najbardziej lubi te jeziorne klimaty, mniej łowienie nad rzeką. Od kilku lat spędza czas na wodą razem z córką Biancą, która połknęła wędkarskiego bakcyla. Ma swój sprzęt i zarzucanie wędki też sprawia jej przyjemność.
Jaź miał 46 centymetrów i wrócił z powrotem do jeziora
- Tu nie chodzi o łowienie ryb, by je jeść, ale raczej o odpoczynek – podkreśla pan Paweł i przyznaje, że złowienie tak dużej ryby, jeśli chodzi o jazia, przyniosło im wielką satysfakcję. Bo 46 centymetrów to spora ryba.
Na swoim wędkarskim koncie tata i córka mają wiele okazów, między innymi rok temu udało się im złowić szczupaka, który miał 76 centymetrów długości i ważył około trzech kilogramów. Walka z rybą trwała dziesięć minut. To jednak nie był rekord, który w przypadku pana Pawła wynosi 3,5 kg.
Jak wygląda jaź?
Ale zostawmy szczupaka i wróćmy do jazia. Jak wygląda ta ryba? Jest spłaszczona, ma małą głowę. Grzbiet jest szary i brązowy, a brzuch biały, a boki – srebrzyste. Płetwy natomiast są w kolorze czerwonym. A oczy? Żółte! Gdzie spotkamy jazia? Na pewno nie w wodach zanieczyszczonych. To nie jego klimaty. Lubi pływać przy brzegu, gdzie rosną drzewa. Wówczas jest szansa na pożywienie… Maj, sierpień i wrzesień to najlepsze miesiące po złowienie jazia, jest wtedy aktywny przez cały dzień. Średnio ma 30-50 cm.
Zobacz wideo: to jest raj dla wędkarzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?