Jak żużlowiec Enei Falubazu Zielona Góra Luke Becker próbuję radzić sobie z bólem?

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Luke Becker, żużlowiec Enei Falubazu Zielona Góra.
Luke Becker, żużlowiec Enei Falubazu Zielona Góra. Falubaz.com/Foto Forysiak
- Każdego dnia mam dużo zajęć z fizjoterapeutą. Robię wszystko, by powrócić do normalności, ale głównym celem był oczywiście powrót na motocykl żużlowy, bo to kocham - mówił Luke Becker, żużlowiec Enei Falubazu po wygranym (55:35) zielonogórzan meczu z Orłem w Łodzi. Amerykanin wrócił dościgania po niemal dwóch miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją nogi (złamana kość strzałkowa).

Falubaz wygrał zdecydowanie w Łodzi. Co sądzisz o tym spotkaniu?

- Cieszę się z wygranej, tym bardziej, że jest ona bardzo wysoka. Chłopaki świetnie się spisali. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że cieszę się z powrotu do jazdy na motocyklu i pierwszego ligowego meczu w tym sezonie. Oczywiście nie poszło tak, jakbym sobie tego życzył, ale to dobra baza do tego, by budować dalej formę i wyciągać wnioski na przyszłość.

Jak się czujesz? Jesteś w stu procentach zdrowy?

- Co do zdrowia, to wszystko jest w porządku. Jak widzieliście, byłem w stanie ścigać się, ale to nie jest jeszcze w stu procentach to, na co czekam. Odczuwam jeszcze ból. Najważniejsze, że jeżdżę i nie myślę o tym zbyt wiele. Stylem jazdy próbuję radzić sobie z bólem. Każdego dnia mam dużo zajęć z fizjoterapeutą. Robię wszystko, by powrócić do normalności, ale głównym celem był oczywiście powrót na motocykl żużlowy, bo to kocham. W ostatnim biegu coś się w końcu ruszyło, ale już było za późno. To niestety jest część tej pracy i muszę to nadrobić.

Falubaz jest silny, a z tobą wydaje się jeszcze silniejszy, prawda?

- Oglądałem każde spotkanie Falubazu, śledziłem zmagania drużyny i świetnie widzieć, że każdy zawodnik spisuje się tak dobrze. Mam nadzieję, że jak tylko uda mi się wrócić do odpowiedniej formy, to wszystko u mnie zagra tak samo jak u nich, ale na to potrzeba czasu. Mecz w Łodzi to był mój trzeci raz na motocyklu po upadku i odniesionej kontuzji, więc jestem zadowolony ze zdobyczy punktowej i powrotu na tor.

Widzieliśmy Grega Hancocka w twoim teamie. Pomoc mistrza świata jest pewnie nieoceniona.

- Greg pojechał ze mną na eliminacje Grand Prix do Žarnovicy. Mieć jego wsparcie, to coś niesamowitego. Greg ma sporo doświadczenia, obserwuje i wie co podpowiedzieć, by jak najlepiej mi pomóc. To świetny gość, który nie tylko pomaga mi w parku maszyn. Przede wszystkim to właśnie on ściągnął mnie do Europy kilka lat temu, więc cieszę się, że był w moim teamie.

WIDEO: W Zielonej Górze odbyły się Mistrzostwa Piotra Protasiewicza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie