Oszuści w Lubuskiem. Niejeden mieszkaniec stracił przez nich oszczędności. Jak oszukują Lubuszan? Na co trzeba szczególnie uważać?

FAŁSZYWI PRACOWNICY WODOCIĄGÓW/ GAZOWNI

Mieszkanka Zielonej Góry wpuściła do mieszkania dwie nieznane sobie osoby, które twierdziły, że muszą sprawdzić „przepływ wody” i poinformowały starszą panią, że ma „nadpłatę” za wodę. Są to znane metody oszustów, którzy w ten sposób próbują wejść do mieszkania, a następnie odwracając uwagę domownika, okradają go. - Para chciała wypłacić starszej pani „nadpłatę” w wysokości 59 złotych, ale miała przy sobie „tylko” banknot 200 złotowy. To popularna metoda mieszkaniowych złodziei, aby domownik sam wskazał im miejsce przechowywania gotówki. Poszkodowana nie miała pieniędzy, oszuści weszli więc z nią do łazienki i kazali odkręcić wodę. Zagadywali domowniczkę, a w pewnej chwili szybko się pożegnali i wyszli. Starsza pani po ich wyjściu zorientowała się, że z półki pod lustrem w łazience został ukradziony przez parę, złoty pierścionek wart 700 złotych…- informowała pod koniec stycznia Małgorzata Barska, rzeczniczka prasowa z zielonogórskiej policji. - 16 kwietnia br. jedna z mieszkanek Zielonej Góry wpuściła do domu oszusta, który podawał się za przedstawiciela czołowej firmy dostarczającej gaz ziemny. Mężczyzna „polecał” kupno czujnika czadu. Nieświadoma kobieta kupiła od oszusta czujnik płacąc trzykrotnie drożej niż zapłaciłaby w sklepie.