5 z 13
Poprzednie
Następne
Protasiewicz kończy 44 lata. Wspomina sukcesy
Protasiewicz junior trafił do Falubazu w 1990 roku. Zespół walczył wtedy o utrzymanie w pierwszej lidze i po barażach dopiął swego. W następnym roku klubem rządził już Zbigniew Morawski, zmieniła się nazwa drużyny i żużlowa rzeczywistość w Zielonej Górze. - To było wielkie bum! - przyznaje pan Piotr. - Ale ja byłem zawodnikiem, który zdał licencję, no słabym, tacy młodzieżowcy nie byli zbyt zauważani, a ja też rewelacji nie jechałem. Szło mi trochę pod górkę. Miałem wiele trudnych, niebezpiecznych sytuacji torowych, kontuzji może nie, ale upadków, które się nawarstwiały jeden po drugim, mało biegów kończyłem. Ale pod koniec 1991 roku udało mi się wygrać dwa mocno obsadzone turnieje młodzieżowe i to był impuls do lepszej jazdy.