Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Murale oryginalne i tajemnicze. Jedne dziwne, inne inspirujące. Są ukryte w zakamarkach Winnego Grodu.

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Murale, grafitti można spotkać w mieście w różnych miejscach, jedne nas martwią, inne cieszą i budzą zachwyt. Wywołują w nas emocje... A jak się Państwu podobają te murale?
Murale, grafitti można spotkać w mieście w różnych miejscach, jedne nas martwią, inne cieszą i budzą zachwyt. Wywołują w nas emocje... A jak się Państwu podobają te murale? Jacek Katos, Leszek Kalinowski
- Jestem panią za wcześnie urodzoną. I na początku zagorzałą przeciwniczką wszelkich napisów na budynkach czy murach. Bo bazgroły bardzo mnie denerwują. Ale po pewnym czasie, gdy zobaczyłem ciekawe murale, zmieniłam zdanie. Bo to już nie wandalizm, ale ozdoba miasta - przyznaje Aniela Przygocka-Wita z Zielonej Góry. - Teraz stałam się fanką i sama robię zdjęcia ciekawym malowidłom. A naprawdę ich nie brakuje. Tylko nie wszyscy o nich wiedzą, bo są w różnych dziwnych miejscach. Dlatego warto je pokazywać mieszkańcom.

Nie tylko pani Aniela uważa, że murale to dzieła sztuki. Ale oczywiście odróżnić trzeba murale od bazgrołów, które ewidentnie szpecą wiele polskich miast. Zieloną Górę także, stąd akcje zamalowywania brzydkich napisów i bohomazów. A murale? Niektórym się wydaje, że to wymysł ostatnich lat, a przynajmniej po zmianie ustrojowej. A to nieprawda.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że murale to ciekawa forma ekspresji artystycznej?

Murale były też za komuny, ale jakie...

Przecież murale istniały już w ustroju socjalistycznym. Ściany domów były ozdabiane reklamami instytucji państwowych jak PZU czy PKO albo Pewex czy też lokalnych zakładów pracy (np. Polska Wełna w Zielonej Górze). Oczywiście reklamy one nie wymagały, bo były monopolistami na rynku, ale zamieniały szare ściany w coś bardziej ciekawego. Nie można tu mówić o oryginalnych malowidłach, ale muralami były. Ba, zresztą cofnijmy się daleko w przeszłość, do prehistorii. Czyż nie spotkamy wtedy murali? Choćby w starożytności, na rzymskich ulicach!
Skąd taka nazwa się wzięła? Od hiszpańskiego słowa, które oznacza dekorację malarską na ścianie.

Warto zobaczyć także murale na obrzeżach Zielonej Góry

Pani Aniela przyznaje, że cieszą ją nie tylko murale, czyli duże formy graficzne prezentowane na ścianach budynków, ale także małe grafiki, które znajdują się na ścianach małych sklepików, garażach, murach czy ekranach dźwiękoszczelnych.

Murale, grafitti można spotkać w mieście w różnych miejscach, jedne nas martwią, inne cieszą i budzą zachwyt. Wywołują w nas emocje... A jak się Państwu podobają te murale?

Zielona Góra. Murale oryginalne i tajemnicze. Jedne dziwne, ...

Na naszych łamach pokazywaliśmy już różne murale w Zielonej Górze m.in. te związane z Falubazem czy znajdujące się na blokach mieszkalnych, ekranach wzdłuż Trasy Północnej czy drogi biegnącej przez Park Piastowski. Dziś kolejna dawka - może mniej znanych, bo znalezionych m.n. na obrzeżach miasta - murali. Ale są też i te z centrum Zielonej Góry. Czyż nie są oryginalne?

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto