Mnóstwo emocji w lubuskim finale Pucharu Tymbarku. Kto pojedzie do stolicy?

Cały wachlarz emocji towarzyszył młodym piłkarzom w dwudniowym, lubuskim finale rozgrywek o Puchar Tymbarku w Lubsku. Na każdym z ośmiu boisk, na których rozgrywany był turniej, oglądaliśmy zarówno radość, fascynację, dumę, jak również strach, żal, czy smutek, który niejednokrotnie okazywały łzy płynące po twarzach małych zawodników i zawodniczek.

Do rywalizacji w lubuskim finale przystąpiło ponad 700 dzieci z 74 drużyn, podzielonych na trzy kategorie wiekowe – U8, U10 i U12 – z oddzielnymi klasyfikacjami dla drużyn dziewczynek i chłopców. O główną nagrodę – wyjazd na ogólnopolski finał do Warszawy – walczyły zespoły z kategorii U10 i U12. Najmłodsi, jak co roku, kończyli rywalizację na poziomie wojewódzkim.

Wśród najstarszych drużyn najlepszym zespołem dziewczynek okazała się Szkoła Podstawowa nr 15 w Zielonej Górze, która w finale pokonała 10:1 Zespół Szkolno-Przedszkolny w Jasieniu. Z kolei w rywalizacji chłopców zwyciężyli piłkarze z zielonogórskiej Szkoły Podstawowej nr 10. W decydującym spotkaniu wygrali 3:0 z drużyną Szkoły Podstawowej nr 21 w Gorzowie.

- Występ moich podopiecznych oceniam bardzo dobrze. Drużyna grała piłkę miłą dla oka – powiedział Tomasz Skrzypczak, trener chłopców z „10”. - Jestem także zadowolony z postawy poszczególnych zawodników. Nasz reprezentant Maksymilian Chmielewski został królem strzelców.

W kategorii U-10 województwo lubuskie w Warszawie reprezentować będą drużyny Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Jasieniu (dziewczynki) oraz Szkoły Podstawowej nr 10 w Zielonej Górze (chłopcy). Szczególnie duże emocje towarzyszyły rywalizacji chłopaków. Zielonogórzanie rozkręcali się z meczu na mecz, głównie w fazie pucharowej, bo w zmaganiach grupowych nie szło im tak dobrze, jak na końcu turnieju. Przegrali m.in. 1:4 z drużyną z Kłodawy, z którą później spotkali się w finale.

- Byliśmy jedną nogą za burtą, bo gdyby jedno ze spotkań grupowych pomiędzy naszymi rywalami ułożyło się inaczej, to byśmy szybko zakończyli turniej – mówił Michał Grzelczyk, trener zielonogórskiego zespołu. - Później udało nam się jakoś emocje uporządkować, a zawodników zmobilizować bardziej do tego, żeby nerwy odłożyli na bok i zaczęli koncentrować się na tym, co najlepiej potrafią. I to zaprocentowało tym, że kroczek po kroczku osiągaliśmy wyższy poziom. Z Kłodawą przegraliśmy na własne życzenie, bo wtedy emocje wzięły górę, a nie umiejętności piłkarskie. W finale też narobiliśmy sobie trochę nerwów, bo kontrolowaliśmy spotkanie, prowadziliśmy 3:1, a daliśmy się dogonić. Dzieci nie potrafią jeszcze tych emocji utrzymać na tyle, by kontrolować cały przebieg meczu. Stąd rzuty karne. Okazało się, że razem z trenerem Rafałem Zychem dobrze postawiliśmy na bramkarza. Wybraliśmy zawodnika odważnego, który wyczyniał cuda w bramce i świetnie spisał się w rzutach karnych [zespół z Zielonej Góry pokonał Kłodawę w rzutach karnych 2:1 – red.].

- Zabrakło nam bardzo niewiele, bo rzuty karne to przecież loteria. Szkoda mi chłopaków, bo bardzo to przeżyli, ale jestem z nich mega dumny – powiedział Zbigniew Rodak, trener chłopców z Kłodawy. – Od samego początku turnieju graliśmy bardzo dobrze, pokonaliśmy przecież wysoko zielonogórzan w spotkaniu grupowym. Ale w piłce nożnej mecz meczowi nie jest równy. Walczyliśmy dzielnie w finale, w końcówce wyrównaliśmy, ale w rzutach karnych zespół z Zielonej Góry zrewanżował się za wcześniejszą porażkę. Jedziemy z drugim miejscem do domu, ale przecież druga lokata w województwie to jest dla nas duże osiągnięcie. Zespół na pewno będzie trenował dalej, bo rozwijamy się, struktury nasze rosną w siłę, mamy przed sobą nowe cele. Podnosimy głowy do i gramy dalej. Jeszcze wiele wyzwań przed nami.

Mistrzami regionu w kategorii U8 zostały drużyny: dziewcząt ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Żarach i chłopców ze Szkoły Podstawowej nr 3 we Wschowie. Tu, choć nagrodą nie był wyjazd na turniej do stolicy, też nie brakowało emocji. Grze towarzyszyło jednak dużo więcej fantazji niż w przypadku rywalizacji starszych roczników. Spore wrażenie na obserwatorach zrobiły dziewczynki z Żar, które „kosiły” rywalki, w trzech meczach zdobyły 20 bramek, a straciły tylko dwie.

- Większość dziewczynek trenuje w klubie Promień Żary Women, dlatego spodziewałam się podobnych wyników – mówił Robert Dziadul, trener zespołu z Żar. - Inne zespoły tworzyły dziewczynki zebrane w szkołach, a treningi w klubie sportowym przynoszą jednak lepsze efekty. Ta drużyna gra ze sobą od roku, dzięki programowi Playmakers. Zgłaszały się dziewczynki uczące się w SP 2 i w roczniku 2015, który grał w Lubsku, powstał cały zespół. Obecnie trenuje około 18 zawodniczek. Za rok pewnie dołożymy do ekipy piłkarki z rocznika 2014 i zagramy w kategorii U10. A jeśli chodzi o klub, to mam nadzieję, że nadal będą trenowały i w przyszłości, już jako Promień będziemy reprezentowali województwo lubuskie w starszych kategoriach U13, U15, U17.

Ogólnopolski finał Pucharu Tymbarku rozegrany zostanie od 14 do 16 czerwca. Wielki finał odbędzie się na Stadionie PGE Narodowym przed meczem reprezentacji Polski i Niemiec. Nagrodą główną w turnieju jest wyjazd na mecz kadry Biało-Czerwonych oraz spotkanie z jej piłkarzami i sztabem.

Dziewczęta:

• U8 – SP 2 Żary: SP 3 Międzyrzecz 6:0, SP 11 Zielona Góra 6:1, SP Wędrzyn 8:1;
• U10 - ZSP Jasień: SP Ołobok 4:0, SP1 Międzyrzecz 4:0, SP Bobrówko 9:0;
• U12 – SP 15 Zielona Góra: SP 1 Międzyrzecz 9:2, SP Sława 7:2, SP Mirocin Dolny 9:0, SP 1 Kostrzyn nad Odrą 5:0 (półfinał), ZSP Jasień 10:1 (finał).

Chłopcy:

• U8 – SP 3 Wschowa: SP Dąbrówka Wlkp. 2:2, SP Iłowa 13:0, SP 2 Słubice 4:1; SP 3 Międzyrzecz 3:0 (półfinał), SP 2 Drezdenko 7:3 (finał);
• U10 – SP 10 2013 Zielona Góra: Pogoń Skwierzyna 3:2, SP Kłodawa 1:4, SP 2 Sulęcin 9:0 (ćwierćfinał), SP 1 Rzepin 4:2 (półfinał), SP Kłodawa 3:3 (w karnych 2:1 – finał);
• U12 – SP 10 2011 Zielona Góra: SP Iłowa 12:0, SP Słońsk 7:3, SP 1 Świebodzin 9:0, SP 2 Wschowa 15:0 (półfinał), SP 21 Gorzów 3:0 (finał).

WIDEO: Zielonogórskie kryte boisko piłkarskie robi duże wrażenie