To pierwsze od kilkunastu lat setne urodziny, które obchodzi podopieczna Domu Pomocy Społecznej przy ul. Słowackiego w Zielonej Górze. Inni najstarsi mieszkańcy mają obecnie o kilka lat mniej.
Kazimiera Nadolna urodziła się 14 lutego 1916 r., w imieniny ojca, Walentego. Ma czworo dzieci: Aleksandrę, Bożenę, Henryka i Karola. I - uwaga - dziewięcioro wnucząt i tyle samo prawnuków. Przyszła na świat w Sulęcinie Wlkp., do Zielonej Góry przyje-chała w 1945 r. Przepracowała 30 lata w Polmosie. Była zapaloną działkowiczką. Wraz mężem uprawiali głównie kwiaty, np. róże i astry. - Jest ciepłą osobą, szczerą, pracowita i opiekuńczą. Nigdy nie paliła papierosów, ale lubi jeść smażone potrawy. Odpowiadał jej stały rytm dnia, wstawała o 5.00 i kładła się spać o 22.00 - opowiadał wczoraj syn Karol. Jak powiedziała nam Elżbieta Michałowska, dyrektorka Domu Pomocy Społecznej, zawsze lubiła czytać i... pośpiewać, nawet z paniami, które przychodziły posprzątać.
Władysław Dajczak pogratulował Kazimierze Nadolnej dożycia tak sędziwego wieku, życzył 200 lat, zdrowia i Bożej opieki. Wojewoda przekazał również gratulacje od premier Beaty Szydło, która z okazji urodzin skierowała do zielonogórzanki list gratulacyjny.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?