We wtorek, 15 sierpnia w Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie zjawiły się całe rodziny. Przyjechali też żołnierze z niemal wszystkich jednostek stacjonujących w naszym regionie. Na terenie muzeum stanęło miasteczko wojskowe, w którym można m.in. z bliska obejrzeć specjalistyczne wozy:
- WR-40 Langusta - samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa produkcji polskiej
- Hibneryt – polski samobieżny zestaw przeciwlotniczy złożony z ciężarówki Star 266 oraz zamontowanej na nim podwójnie sprzężonej armaty przeciwlotniczej ZU-23-2
- M113 – amerykański, wielozadaniowy transporter opancerzony, znajdujący się w uzbrojeniu ponad 40 krajów
- PRWB OSA - samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy.
Jedną z największych atrakcji był pokaz jazdy czołgu T-72. Można też było zajrzeć do wnętrza muzealnych wozów bojowych i samolotów.
W programie znalazły się też pokazy rycerskie i legendarnej husarii, woltyżerka konna, prezentacje pojazdów historycznych, mała defilada wojskowa. Na najmłodszych czekały warsztaty plastyczne, gry i zabawy dla najmłodszych, w tym „sztab łączności”,
Dla wszystkich gości dostępne były zbiory muzealne, zarówno te znajdujące się pod gołym niebem, jak i eksponowane w budynku.
- W muzeum w Drzonowie można zobaczyć całą historię wojskowości polskiej, a także eksponaty z Europy i z całego świata. Cały czas dbamy o to, aby poszerzać naszą kolekcję – podkreśla Piotr Dziedzic, dyrektor Lubuskiego Muzeum Wojska w Drzonowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Te popularne seriale wracają na ekrany tej jesieni. Sprawdź, co o nich wiesz - QUIZ
- Nowa żona Ronaldo: czwarta i młodsza od niego o 14 lat. Takie było ich wesele [WIDEO]
- Nowy "Znachor" to najlepsza ekranizacja w historii? Tym się różni od starego klasyka
- Trzyosobowa rodzina zginęła w wypadku na A1. Wiadomo, z jaką prędkością pędziło auto