Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamknięcie mostu oraz epidemia koronawirusa mocno uderzyły w port w Cigacicach. Na razie jest tu pusto..

Maciej Dobrowolski
Mariusz Kapała / GL
Port w Cigacicach znalazł się w trudnej sytuacji. Z powodu epidemii koronawirusa musiał zostać zamknięty. Co gorsze, na jego kondycji na pewno odbije się również fakt zamknięcia starego mostu, którego remont właśnie się rozpoczyna. A przecież właśnie miał się zacząć sezon turystyczny...

Młodzież łamała zakaz wstępu do portu w Cigacicach

Obecnie wjazd na teren portu w Cigacicach pozostaje zamknięty. Jest to związane z epidemią koronawirusa. Stało się tak, bowiem nie wszyscy mieszkańcy przestrzegali ograniczeń wprowadzonych przez rząd.

- W ostatnim czasie przeżywaliśmy prawdziwy najazd. Regularnie pojawiały się osoby, które urządzały sobie wędrówki po promenadzie oraz nabrzeżu. To były często grupy, które przywoziły ze sobą żywność na wynos i urządzały piknik. Później pozostawiały po sobie kosze pełne śmieci. Jak widać, nie do wszystkich trafiają apele o nie wychodzeniu z domu. Nie miałem innego wyjścia, musiałem władzom zgłosić jak wygląda sytuacja – twierdzi bosman Włoch.

Ostatni tego typu incydent miał miejsce w Wielki Piątek. – Do portu przyjechała policja, która spisała członków zgromadzenia. To była głównie młodzież – mówi nasz rozmówca.

Port w Cigacicach w trudnej sytuacji

Ograniczenia związane z koronawirusem to jedno. Ale na kondycji finansowej portu odbije się także fakt zamknięcia starego mostu w Cigacicach. Przeprawa będzie niedostępna na czas remontu od 15 kwietnia. Według harmonogramu modernizacja ma potrwać najpóźniej do listopada 2021 roku. Można się spodziewać, że z tego powodu będzie tu mniej odwiedzających w kolejnych miesiącach.

W normalnych warunkach właśnie zaczynałby się sezon turystyczny, port wracałby do życia po zimie, pojawiłyby się łodzie, a potem kolejne imprezy kulturalne, po nabrzeżu spacerowaliby turyści. Na razie jednak jest pusto…

- Nie jest łatwo, to dla nas trudny okres. Nie tracimy jednak nadziei. Na razie przygotowujemy się do sezonu. Być może do tego czasu sytuacji już się nieco uspokoi, a obostrzenia zostaną zniesione – mówi bosman Włoch. – Mieliśmy plany rozwoju. Obecnie mamy trzy barki. Ale zakupiliśmy już materiały do budowy nowej dużej jednostki, bardziej obudowanej, takiej która służyłaby na specjalne eventy. Teraz wszystkie te plany zostały wstrzymane.

Przewóz ludzi na drugi brzeg rozwiązaniem?

Jednym z pomysłów na poprawę sytuacji ekonomicznej portu jest wprowadzenie przewozów turystycznych barkami, dla wszystkich, którzy będą chcieli dostać się na drugi brzeg Odry. – To może być ciekawa oferta dla osób, które planują wybrać się np. na fajną wycieczkę rowerową. Będą wtedy mogły skorzystać z naszej oferty i jednocześnie dostać się na drugą stronę rzeki. To może uatrakcyjnić całą wyprawę – przekonuje Włoch.

Na razie nie wiadomo, jak to będzie wyglądać w praktyce. – Myślę, że wszystkie problemy technicznie da się jakoś rozwiązać. Może będziemy wypływać do danej grupy osób po uprzednim umówieniu się, może wystarczy telefon odpowiednio wcześniej. Na razie i tak musimy zaczekać na koniec epidemii - zauważa bosman.

Wideo: Olbrzymi korek samochodów ciężarowych po wypadku na moście w Cigacicach, na drodze S3

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto