Zielona Góra Jędrzychów. Autobusy przed zakładem betoniarskim
W czwartek rano część mieszkańców osiedla Jędrzychów w Zielonej Górze na wiadomość o nietypowym parkowaniu autobusów MZK zareagowała śmiechem, nazywając sprawę cyrkiem albo kabaretem, część poparła stronę zakładu, inni przyznali, że spór pomiędzy miastem i zakładem trwa od lat, a rozwiązaniem mogłaby być zmiana adresu zakładu na inny, nie ten wśród domków jednorodzinnych.
Kilkanaście dni wcześniej Sąd Okręgowy w Zielonej Górze wstrzymał prace przy budowie ostatniego odcinka ścieżki rowerowej przebiegającej przez osiedle do czasu rozstrzygnięcia powództwa właściciela zakładu.
– 26 lipca sąd wydał postanowienie na skutek zażalenia zakładu. Wykonawca nic nie może robić, aż do czasu wyjaśnienia sprawy – mówi radny miasta Dariusz Legutowski. – W nocy urząd miasta zlecił spółce miejskiej, aby tutaj ustawiła autobusy, żeby utrudnić życie przedsiębiorcy, aby nie mógł swobodnie korzystać ze swoich nieruchomości. Prezydent uprawia politykę i prywatną wojnę z przedsiębiorcami.
Osiedla domków jednorodzinnych w Zielonej Górze. Firma się rozwija
Radny z Jędrzychowa przyznaje, że chociaż przedsiębiorca zaczął działalność, kiedy nie było jeszcze osiedla, to mieszkańcy nie są zadowoleni, że w okolicy się kurzy.
– Jak to rozwiązać? Prezydent powinien siąść do rozmów z właścicielem i coś zaproponować. Na dzisiaj zrobił się duży problem, bo osiedle się rozrosło. Obok jest market jeden, drugi. To zaczyna być uciążliwe, aczkolwiek trzeba rozmawiać – mówi radny. – Droga rowerowa, która tędy miała przebiegać, ma początek i koniec daleko w mieście, te 30 metrów brakuje, aby spiąć całość. Mieszkańcy też chcieliby korzystać z tej drogi. Na razie nie mogą. Były propozycje, aby przenieść ją na drugą stronę, nawet firma była w stanie partycypować w kosztach, ale nie mogą się dogadać, prezydent powiedział, że się nie zgadza i mamy taki stan, jak widzimy.
Mieszkaniec Jędrzychowa Henryk Pałka potwierdza, że betoniarnia była pierwsza, a mieszkańcy, którzy kupowali tutaj budynki raczej wiedzieli o tym.
– Aczkolwiek firma się rozrasta coraz bardziej i jest to jednak uciążliwe. Osobiście mieliśmy przypadek, że żona jechała na rowerze asfaltem, przez piasek i błoto na drodze wywróciła się i już chyba trzeci rok, jak ma problemy z kolanem – przyznaje.
[g]9418407/[/g]
Stanowisko miasta. Tam będzie ścieżka i parking
Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk ponownie zaprasza przedsiębiorcę do podjęcia rozmów z miastem, chociaż były prowadzone już wielokrotnie.
– Paręnaście lat temu miasto zgodziło się na stworzenie dwóch wjazdów dla tej firmy, specjalnie pod to zmieniliśmy plan, natomiast przedsiębiorca zaczął rościć sobie pretensje do całego placu, gdzie od samego początku miał świadomość, że będą tam budowane miejsca parkingowe i ścieżka rowerowa dla mieszkańców Zielonej Góry – tłumaczy wiceprezydent Kaliszuk. – Od sierpnia zeszłego roku, więc już cały rok, mamy ważne zezwolenie na realizację inwestycji drogowej polegające na budowie tej ścieżki i miejsc parkingowych, niestety stosując kruczki prawne, przedsiębiorca uzyskał w sądzie zabezpieczenie, które nam nie pozwala na realizację inwestycji do czasu zakończenia procesu cywilnego związanego ze służebnością tego placu, do którego rości pretensje przedsiębiorca. My na ten czas, dopóki nie będziemy mieli wyroku sądu, możemy korzystać z naszych praw do korzystania z tego terenu i tak, jak blokuje nam wybudowanie miejsc parkingowych i ścieżki rowerowej, tak my nie zgadzamy się na bezprawne, powtarzam bezprawne, korzystanie z tego placu.
Wiceprezydent Zielonej Góry dodaje, że mieszkańcy zgłaszali nieprawidłowości zakładu na szkodę środowiska, co zostało potwierdzone na monitoringu.
– I to chociażby ostatniego tygodnia, 2 i 8 sierpnia, mamy pokazane, że bezprawnie, ze szkodą dla środowiska na tym placu należącym do miasta myte są betoniarki – mówi K. Kaliszuk. – Natomiast to, na co nie chciał się zgodzić przedsiębiorca, to jest budowa ścieżki rowerowej oraz miejsc parkingowych, chociaż ma bardzo duże wjazdy do swojej firmy, ale swojej firmy, a nie do placu, który należy do miasta. Na tym placu będzie ścieżka rowerowa i miejsca parkingowe. Mieszkańcy proszą nas o to od lat. Przedsiębiorca się nie zgadza. Korzystamy ze swoich praw i zapraszamy do rozmów.
Właściciel zakładu zapowiedział wydanie oświadczenia w mediach społecznościowych.
Czytaj też:
- Rząd deklaruje 43 miliony na likwidację pogorzeliska w Zielonej Górze Przylepie. Całkowity koszt ma wynieść 55 milionów
- To się nie spodoba kierowcom. Nowe utrudnienie w Zielonej Górze. W tę ulicę nie da się skręcić aż do października
- Zapomniane miejsce w Zielonej Górze? - Nie widać właściciela, kogoś, kto by się tym zajmował. To już długo trwa - uważa czytelnik
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?