Enea Zastal BC Zielona Góra – UNICS Kazań 80:85
- Kwarty: 22:15, 29:21, 16:25, 13:24.
- Enea Zastal BC: Apić 20 (9/11 z gry, 12 zbiórek), Nenadić 11 (1x3), Zyskowski 8, Joseph 8 (5 zbiórek), Żołnierewicz 3 (6 zbiórek) oraz Meier 13 (1x3, 5/6 z gry), Mazurczak 11 (1x3, 3/4 z gry, 5 asyst), Brembly 6, Sulima 0.
- UNICS: J. Brown 20 (9 zbiórek, 5 asyst), Hezonja 12 (7/10 za dwa), L. Brown 12 (1x3, 7 zbiórek, 6 asyst), Vorontsevich 6 (2x3), Brantley 0 oraz Canaan 17 (3x3), Jekiri 8 (8 zbiórek), Zaitcev 2, Uzinskii 1, Komolov 0.
- Są rewelacją rozgrywek VTB i Euroligi, na każdej pozycji grają tam zawodnicy z najwyższego topu europejskiego – tak przed meczem o rosyjskim zespole mówił Jarosław Zyskowski, jeden z liderów Zastalu. - Na takie mecze nie trzeba się mobilizować, na takie mecze się czeka, na pewno powalczymy. Na pewno nie poddamy się, nie jesteśmy przestraszeni i jeśli zagramy „swoje”, to może być fajny, wyrównany mecz.
Naszpikowana gwiazdami drużyna z Kazania przyjechała do Zielonej Góry tuż po tym, jak w Eurolidze pokonała wielki zespół Barcelony. Ale zastalowcy, zgodnie z tym, co mówił Jarosław Zyskowski, weszli w mecz bez tzw. miękkich nóg. Wręcz przeciwnie, rozpoczęli spotkanie z dużą energią, imponowali walecznością. W 3 min prowadzili 10:4, ale wtedy przyspieszyli goście, którzy zdobyli dziewięć punktów z rzędu i m.in. po trafieniach Mario Hezonji, byłego gracza kilku klubów ligi NBA, było 10:13. Wtedy jednak trener zielonogórzan Oliver Vidin dokonał udanej zmiany. Dał odpocząć rozpalonej głowie Nemanji Nenadicia, a do boju posłał Andy Mazurczaka. Ten mądrze rozgrywał, zdobywał punkty, a z kolei UNICS miał kłopoty ze skutecznością. To wszystko sprawiło, że miejscowi wygrali pierwszą kwartę 22:15.
W drugiej odsłonie spotkania Rosjanie nadal sporo pudłowali, szczególnie z dystansu (w pewnym momencie statystyka pokazywała tylko jeden ich celny rzut trzypunktowy na dziesięć prób). Za to zielonogórzanie z biegiem czasu poprawiali swoje statystyki rzutowe, zbierali też więcej niż goście piłek pod koszami. W efekcie rosła też przewaga Zastalu. Trudno było uwierzyć w to, co widać było na tablicy wyników - w 18 min zielonogórzanie prowadzi 47:28.
Po zmianie stron ekipa z Rosji szybko odrobiła część strat (51:40 w 22 min), ale zastalowcy nie pozwolili gościom pójść za ciosem i znów odskoczyli. Dwukrotnie prowadzili różnicą 17 punktów – w 27 min po trafieniu Tony Meiera było 63:46. Od tego momentu jednak w machinie, która do tej pory tak dobrze kierowała poczynaniami zielonogórzan, zaczęło coś się zacinać. Z kolei goście sprawiali wrażenie, jakby łapali drugi oddech, jakby bardziej niż w pierwszej połowie zależało im na tym, by nie dopuścić do sensacji. Rosjanie sporo odrobili i przed ostatnią kwartą przegrywali już tylko 61:67.
W ostatniej części meczu koszykarze z Kazania postawili na jeszcze bardziej agresywną obronę, wyraźnie też przyspieszyli w ofensywie. Zdobyli cztery punkty z rzędu (67:63), ale zadania nie zamierzali im ułatwiać szczególnie Dragan Apić i Andy Mazurczak. To po ich efektownych akcjach Zastal znów odskoczył, w 35 min wygrywał 78:68. Sensacyjne zwycięstwo było już naprawdę blisko. Zielonogórzanie jednak w ostatnich minutach nie potrafili kontynuować dobrej gry. Mnożyły się błędy – szczególnie w ataku, a doświadczeni rywale korzystali z nich bezlitośnie. Bilans ostatnich czterech minut to 15:2 dla UNICS-u.
WIDEO: Tak cieszyli się koszykarze Zastalu Zielona Góry po sensacyjnym zwycięstwie nad CSKA Moskwa
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?