Smętny widok byłego sklepu. Od lat w coraz gorszym stanie. Kiedyś nawet do niego zachodziłam w drodze na stadion żużlowy. Ściany nieco ożywione przez graffiti, nieciekawe jak sklep, jakby autorzy mimowolnie się dostroili. Nie zauważyłam jakieś myśli przewodniej. Ale jedna ściana zmienia się.
Na blaszanych ścianach położony smar, który nawet sam z siebie już poprawia wygląd. Jednak to jest tło. Sztuka jest nakładana. Z kapsli po piwie. Kapsle są materiałem głównym, uzupełnienia i wypełnienia z drobiazgów, które normalnie by się wyrzuciło.Po prostu odpadki. Ale tutaj tworzą ciekawy obraz.
Oglądałam, fotografowałam, podziwiałam. Przechodziło akurat kilku młodzieńców, zatrzymali się. - Niech pani puści zdjęcia do internetu. Pojawiły się też już na You Tube.
Spytałam, czy wśród nich jest autor (bo ja przecież miałam szkło z kapslem w plecaku). Nie było. Powiedzieli, że przekażą, że w którymś momencie ktoś do niego dotrze. Dodali, że docelowo cały sklep ma być w takich obrazach. Takie są plany Maliniaka (tak mówili na autora), ale rozmowa się nie rozwinęła, gdyż im było spieszno, a i mój wolny czas też się kończył.
Będę zaglądać bowiem do domu wróciłam z ,,biletem". Może zobaczę autora przy pracy? Zobaczę jak powstają obrazy z kapsli?
Od lat okoliczni mieszkańcy nie mają w sąsiedztwie sklepu, a obiekt jest coraz bardziej zdegradowany. Za sprawą kreatywności Maliniaka, miejsce może wyglądać nieźle. Najlepiej byłoby pogodzić jedno z drugim. Nie wierzę jednak, żeby się udało. Żeby był sklep z galerią ze śmieci. A w ogóle czy będzie tutaj ponownie sklep? Mieszkańcy osiedla ciągle czekają.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?