W środę, 29 marca, dyżurny zielonogórskiej komendy odebrał siedem telefonów od osób, do których dzwonili oszuści i próbowali wyłudzić pieniądze metodą „na wnuczka”. - Z relacji dzwoniących wynikało, że oszuści podawali się za policjantów, wypytywali o oszczędności i informowali o prowadzonej przez policję akcji przeciwko oszustom – mówi nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Niestety kilka godzin później do komendy zgłosiła się starsza kobieta, która dał się oszukać i oddała swoje oszczędności.
71-letnia kobieta odebrała telefon od oszusta. Mężczyzna podający się za oficera policji poinformował, że prowadzi działania przeciwko oszustom, którzy okradają konta bankowe. Poprosił kobietę o pomoc. - Nakazał jej wypłacenie oszczędności i przekazanie „policjantowi”, który rzekomo miałby je zabezpieczyć. Mężczyzna tak prowadził rozmowę, że kobieta była przestraszona, że sama może paść ofiarą oszustów – mówi nadkom. Stanisławska.
Niestety 71-latka uwierzyła, że jej rozmówcą jest policjantem, który chce jej pomóc i w ten sposób zabezpieczyć pieniądze. Nieświadoma oddała oszustowi pieniądze. Przestępcy poinformowali ją, że wieczorem przyjedzie do niej funkcjonariusz z pokwitowaniem. Gdy nikt się nie zjawił 71-latka zadzwoniła na policję. Wtedy dowiedziała się, że została oszukana i straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- To pokazuje jak bardzo bezczelni stają się złodzieje okradający starsze osoby metodą „na wnuczka”. Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze, które typują na podstawie numerów w książce telefonicznej – ostrzega nadkom. Stanisławska.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?