Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paczki dla dzieci, agregaty dla szpitala pojechały z Zielonej Góry na Ukrainę. To kolejny transport organizowany przez Katarzynę Prokopyszyn

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Wideo
od 16 lat
Ponad 300 świątecznych paczek dla dzieci, śpiwory, żywność, agregaty prądotwórcze pojechało na Ukrainę za sprawą akcji, którą przeprowadziła znana z działalności charytatywnej Katarzyna Prokopyszyn z Zielonej Góry.

Katarzyna Prokopyszyn od początku wojny w Ukrainie pomaga uchodźcom i osobom, które zostały w swoim kraju walcząc z agresorem. Przez pół roku w punkcie przy ulicy Dolnej wydawana była żywność, odzież, łóżka itd. Siedem dni w tygodniu zaangażowanych było ponad 120 wolontariuszy.

Najpierw pomoc była skierowana na miejscu i na Ukrainę, teraz bardziej na Ukrainę

- Od września skupiliśmy się jednak na pomocy osobom, które zostały w Ukrainie. Uchodźcy znaleźli u nas prace, mieszkania i jakoś sobie radzą - mówi Katarzyna Prokopyszyn. - Teraz zamarzyło się nam, by przygotować paczki dla dzieci na święta. I zawsze jakoś tak jest, gdy coś pomyślimy, pojawia się sponsor. Przyszedł do nas pan, który chciał właśnie w taki sposób sprawić radość pozostającym w Ukrainie dzieciom. W paczkach znalazły się słodycze, zabawki, piórniki, plecaki, książki, malowanki. Może dzięki tym rzeczom dzieci choć na chwilę zapomną o tym, co się dzieje w ich kraju.
Paczki trafia do młodych ludzi, którzy uciekli ze wschodu na zachód kraju. Przebywają tam u swych rodzin, często z dala od rodziców.

Leki za 10 tys. zł, agregaty prądotwórcze...

W transporcie, który przyjechał z Ukrainy, znalazły się też agregaty prądotwórcze (też znalazł się sponsor), kurtki, śpiwory, sucha żywność dla wojska. Na ponad 10 tys. zł zakupiono leków...
- Kiedy przygotowywaliśmy paczki, zachorowałam. Miałam 40 stopni Celsjusza gorączki. Napisałam na facebooku prośbę o pomoc. Od razu znaleźli się wolontariusze. Bardzo im za to dziękuję - opowiada pani Katarzyna. - Zawsze można na nich liczyć.
Wszystkie te dary trafią na Ukrainę. Tam współpracująca z zielonogórzanką społeczniczka zajmuje się ich dystrybucją.
- Zawsze wysyłają nam filmiki, wiemy do kogo trafią te nasze towary - mówi Katarzyna Prokopyszyn. - Czekamy teraz na nowe filmy.
Warto pomagać, bo dobro powraca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto